Zapisy Otwarte | Zapisy Otwarte | Zapisy Otwarte | Zapisy Otwarte |
Słuchając, i obserwując poczynania Nekomi, westchnął po czym również się położył, i z zamkniętymi oczami odpowiedział.
-To nie tak że każda magia zabójczych smoków powoduje gniew. Spowodowane to jest głównie moją przeszłościa, o której wolę raczej nie opowiadać. Raczej sądzę że żadne z nas nie ma pecha. Musimy tylko iść do przodu mając na twarzy uśmiech.
Po tych słowach ziewnął, i podłożył ręcę pod głowę, i wspominając dobre chwile, uśmiechnął się
Offline
-Wiesz ją się na tym nie znam, może gdybym miała taka magię.
Śmiała się, i odwróciła się tak że na brzuchu leżała. Jej piersi leżały na ziemi. Nie wstydziła się, przecież nie miała czego się wstydzić. Michała nogami, Haron był tajemniczy i to ją ciekawiło.
-Nie musisz mówić, a może mogłabym ci jakoś pomóc?
Spytała z uśmiechem, wyczuwała nie które uczucia więc i ona się uśmiechała widząc jego uśmiech.
Offline
-Magi którą władam już nikt Cię nie nauczy, chyba że ja...chcoaiż byłoby to nieziemsko trudne i nie wiem czy wytrzymała byś taki trening.
Mówiąc to nie zmienił swojej pozycji, była ona wygodna dla młodego maga, lecz kiedy usłyszał jej pytanie lekko się zdziwił lecz nie pokazał tego po sobie,
-W czym pomóc?
Offline
-No nie wiem patrolować gniew.
Pokazała język, takich rzeczy to ona nie chcę się uczuć. Choć ciekawe by to było, dalej machnąć nogami patrzyła na niego.
- No wiem upierdliwa jestem, ale jak chcesz pomóc ci mogę. Ale nie gwarantuje że od razu się uda.
Zasmiala się tylko, miała tylko na dzieje że jej nauczyciel nic przeciwko nie będzie miał.
Offline
Temu uśmiech nie schodził z twarzy, a słysząc słowa Nekomi odparł spokojnym głosem.
-Jak chcesz to pomagaj, ale w jaki sposób?
Powoli otwierając oczy spoglądał na niebo, przypominając sobie swego ojca, który niegdyś szybował bo tak czystym niebie, przypomniał sobei również że jego najważniejszym zadaniem jest odnalezienie go
Offline
Uśmiechnęła się do niego, wstała i usiadlła obok. Coś pod nosem mamrotała, chłopak mógł przez chwilę poczuć się dziwnie. Jednak nic złego mu się nie działo.
-Spróbuj teraz przywołać swoją magię. Powiedz co czujesz.
Offline
Haron, usiadł na przeciwko po turecku po czym usiadł w pozycji jinzen, czyli z katanami na kolanach. Były one elementem dodatkowym lecz uwierały przy siedzeniu na ziemi. Po niespełna kilku sekunadach przyzwał niewielką czarną kulę którą kształtował dłoni, z zamkniętymi oczami. Nie czuł nic nadzwyczajnego, to co zwykle spokój, opanowanie.
-Nic nowego...
Offline
Obserwowała go, do piero jak powiedział odezwała się.
-Spróbuj wywołać gniew.
Poprosiła, tylko sama determinacją na niego. Była ciekawa czy się uda, może i była rangi c ale wierzyła że kiedyś będzię wielką czarodziejką. Nie zależało jej na slawie, oby tylko wyuczyła się magię.
- A teraz jak się czujesz?
Offline
Słyszac jej słowa lekko się zdziwił po czym powiedział.
-[b]Jeśli moja moc zapanuje nademną, to odsuń się albo uciekaj.[b]
Po tych słowach bedąc ciągle w tej samej pozycji, przypomniał sobie zdażenie sprzes kilku lat, kiedynto jego poprzednia gildia została wymordowana. Wraz z tym ponownie pokazała sie ciemna aura, tylko intensywniejsza.
Offline
Spojrzała na niego, zmrozyla oczy i właśnie oto jej chodziło. Gdy tylko aura się pokazała, co ona zrobiła zamiast uciekać powiedziała coś. Dotykając jego czoła, chłopak mógł poczuć jak gniew wychodzi jak i pozostałe źle uczucia. Jednak to nigdy nie było latwe. Starała się, jednak nigdy nie było pewności czy się uda. To też zależało od drugiej osoby. Ona może załagodzić lub wywołać, albo dać uczucie ale zniszczyć jet ciężko.
Offline
Magia której używała dziewczyna nie była dostatecznie silna aby pozbyć sie gniewu znumysłu Harona. Na nieszczęście pogorszyło to tylko sprawę, natomiast młody mag zatracając się w ciemności własnej świadomości, odzyskal nad sobą panowanie dzięki prostej metodzie, przestawiajac sobie palec.
Offline
Odsunęła się, mimo że można powiedzieć pobierała złość jej ręką jakby dymila. To była jego złość, usiadła na ziemi i łapała oddech.
-Cholera.
Mruknęła pod nosem, była zła na siebie. Jednak jeszcze jest za słaba, znów będzie trenować do upadłego.
-Przepraszam, moja wina.
Powiedziała opuszczając głowę.
Offline
Haron zaraz po tym wstał, podszedl do nekomi i kładąc jej rękę na glowie, jednocześnie jego twarz znalazła się niespełna 15-20 cm przed jej twarzą ze słowami.
-Nic sie nie stało, ważne że przynajmniej spróbowałaś...nie każdy od razu jest wielki magiem.
Mówiąc to miał na twarzy uśmiech.
Offline
Ten dalej będąc w tejnsamej pozycji dodal, słysząc jej słowa.
-Nie przejmuj sie,....nie jesteś beznasdziejna, nikt nie jest...troche praktyki i bedziesz silnym magiem. Wystarczy uwierzyć.
Mówiąc to patrzył jej w oczy, żeby uwierzyła w jego słowa
Offline