Shadow - 2014-07-10 17:56:44

Miejsce idealne do wypoczynku, a czasem nawet do kąpieli. W sezonie letnim miejsce pełne jest mieszkańców Oak, którzy piknikują właśnie w tym czasie i starają się korzystać z pogody. Miejsca jednak jest tak dużo, że każdy będzie mieć kilka metrów kwadratowych dla siebie. Jest miejsce żeby rozłożyć się z kocem, poopalać, albo popływać, dzięki czemu możemy poczuć prawdziwe lato. W pozostałe pory roku, miejsce te jest odwiedzane rzadziej, acz zdarzy się komuś tutaj przyjść pokontemplować na różne życiowe tematy.

Haron - 2014-07-13 01:37:12

Haron szedł spokojnym krokiem z powrotem z Oak, po kolejnej niebywale ciężkiej misji. Niestety zmęczenie chodzeniem przez dłuższą część trasy spowodowała że idąc obok rzeki zatrzymał się na polanie, w celach typowo relaksacyjnych. Wyjął za pasów dwie katany, po czym usiadł, kładąc je obok siebie. Niewielki plecak, w którym miał prowiant i płaszcz przeciwdeszczowy posłużył mu za poduszke, na której położył głowę, jednoczenie kładąc się na ziemi. Oglądając niebo rozmyślał nad swoimi dotychczasowymi poczynaniami w gildii.

Nekomi - 2014-07-13 01:50:23

Jak to mówią cisza i spokój, a więc właśnie. Dzisiaj Neko postanowiła sobie, że to miejsce będzie jej miejscem drzemki. Oczywiście jak to ona nie przejmowała się niczym, nawet tym że ktoś by mógł jej przeszkodzić. A że była ładna pogoda, więc idealnie się złożyło.

Haron - 2014-07-13 02:07:04

Haron dzięki swojemu wyczulonemu węchowi, poczuł że ktoś się zbliża, i kątem oka obserwował ową osobę. Była to kobieta, i blond włosach, mimo tego nie była ona za bardzo oddalona od niego, a jako że Haron był z natury miłą osobą powiedział nie zmieniając pozycji.
-Piękna pogoda, aby troche poleżeć i zapomnieć o całym świecie.
Po tyh słowach delikatnie się uśmiechnął i zamknął oczy wracając do swoich myśli. Jednak ciekawiło go czy dziewczyna odpowie mu czy po prostu go zleje.

Nekomi - 2014-07-13 02:30:22

Jednak nie dostał odpowiedzi, nie to ze dziewczyna go zlała tylko spała. Korzystała w ten sposób z ładniej pogody. Słonko delikatnie ją ogrzewało, i delikatny wiaterek był. Więc spała w najlepsze, tuląc do siebie swoja torbę.

Haron - 2014-07-13 02:43:42

Haron nie, słysząc odpowiedzi lekko się podirytował, lecz kiedy otworzył jedno oko, i poobserwował przez krótką chwile dziewczynę zauwazył że ucięła sobie drzemke. Po krótkim namyśle postanowił że obudzi ją i dotrzyma jej towarzystwa, może to przynajmniej go ogarnie po misji. Jak pomyślał tak zrobił, mianowicie wstał, i zaledwie kilkoma krokami, podszedł do nieznajomej, przykucnął i palcem wskazującym delikatnie dźgnął ją w policzek ze słowami.
-Nie śpij w takich miejscach, bo ktoś jeszcze Cię okranie...
Po tych słowach obserwował każdy ruch dziewczyny.

Nekomi - 2014-07-13 02:56:32

Spała jak zabita, więc coś takiego ją nie obudzi. Po za tym musiała też słodko wyglądać, wtulona w torbę. Na jego gest pomachała ręką, chyba myślała że to mucha jakaś. Nic sobie nie robiąc spała dalej w najlepsze.

Haron - 2014-07-13 03:06:06

Haron w tej chwili szeroko się uśmiechnął, po czym podrapał się po głowie. Po krótkiej chwili nie liczącej nawet 10sek, wpadł na szatański pomysł, lecz wiedział że może to źle się dla niego skończyć wiec zrezygnował z niego, na rzecz innego pomysłu który w tej chwili przyszedł mu do głowy. Mianowicie złapał ją za nos zatykając dziurki od nosa swoim chwytem. Teraz wystarczyło poczekać kilka, a moze kilkanaście sekund aż się obudzi.

Nekomi - 2014-07-13 03:33:25

Nie świadoma niczego nie spodziewała się, mimo że chłopak zatkal jej nos. To jeszcze mogła przecież ustami oddychać. Jednak otworzyła swoje złote oczka.
-Czemu nie daje mi ktoś spać.
Mruknęła zła, a nawet nie wiedziała co się dzieję. Spojrzała na nieznajomego, przez chwilę zaspanum wzrokiem. By od razu patrzec na niego z chęcią mordu.

Haron - 2014-07-13 03:41:10

Kiedy dziewczyna obudziła się ten usiadł obok niej po turecku, i powiedział ze spokojem w głosie, dalej mając na twarzy uśmiech.
-Ten ktoś obudził Cię żeby, nikt Cię nie okradł panienko
Haron co prawda nie wiedział ile dziewczyna ma lat, lecz na pierwszy rzut oka, wydawała mu się młodsza od niego. Przez krótką chwile zapatrzył się w jej złote oczy, gdyż dla niego były one w swój sposób unikatowe. W sumie nie codziennie widzi się osobę ze złotymi oczami. Sam natomiast swoje zamknął, lecz powieka jednego oka delkiatnie się podniosła ldaej obserwując nieznajomą.

Nekomi - 2014-07-13 03:50:09

-Akurat mnie nikt nie okrada, a nawet gdyby pożałował by.
Spojrzała na niego, co on się tak na nią gapi? Zakochany czy co, ale ona jeszcze nic nie zrobiła. No nic najwyżej, ale chyba wypadało się odezwać.
- Tylko taki był powód budzenia mnie?
Była zła, no bo kto by nie był zły? Budzą człowieka z byle powodu, wyciągnęła się przez co jej ciało jaki kraglosci lekko się podniosły.

Haron - 2014-07-13 03:58:20

Słuchając słów dziewczyny odpowiedział jej krótko,
-Niewątpie...
Po czym dalej jej słuchając, podrapał się po głowie, i spoglądając przez chwile w neibo zastnanawiał się na czymś, Lecz po krótkiej chwili powiedział dalej mając spokojny ton głosu, i uśmiech na twarzy.
-Jeśli mam być szczery to nie...Trochę mi się nudziło i w sumie nie miałem z kim pogadać od czasu kiedy wróciłem z Shirotsune. A jako na tej polance jesteśmy tylko we dwójke, to miałem za bardzo jak wybierać rozmówcy.
Po swoich słowach jego uśmiech trochę się zmniejszył, i zamknął oczy, odpływając delikatnie w myślach.

Nekomi - 2014-07-13 04:08:29

-Taaaa tylko ją nie zamawiałam budzenia.
Co on się gapi w te chmury, dziwne to było. Jednak kto zrozumie ludzi.
- Coś ciekawego jest na tym niebie? Bo ciągle tam patrzysz, no ale co kto lubi.
Wzięła swój plecak, no można było to tak nazwać. Był to raczej torbo-podobny przedmiot, zaczęło jej się nudzić. Więc rozejrzała siwe po okolicy. I co stwierdziła nuuuuuuudy same.
-A po co tam byłeś?

Haron - 2014-07-13 04:16:16

-Właśnie nic na nim nie ma....
Po swoich słowach uśmiechnął się ponownie, i spojrzał na nieznajomą. Z nieco rozluzioną postawą powiedział, już troche podirytowanym głosem.
-Wracam z misji, a jako że chciałem odpocząć po dość długiej podróży postanowiłem że odwiedzę te polanke.
Po tych słowach wstał i wział plecak wraz z dwoma katanami, i usiadł ponownie w tym samym miejscu co wcześniej.
-Tak właściwie to jeszcze się nie przedstawiłem...Haron Asodam miło mi

Nekomi - 2014-07-13 20:25:48

Słuchała go uważnie, sama nie chodziła jak na razie na misję. Może temu że nie była w gildi, jak na razie nie chciała. A może żadna z obecnych jej nie interesowała.
- Misję powiadasz? To pewnie w jakieś gildi jesteś.
Wstała i podeszła do niego, więc teraz mógł jej się przyjzec.
-Nekomi Morii.

Haron - 2014-07-13 20:55:29

Haron po wysłuchawiu wszystkiego co w tej chwili miała, uśmiechnął się , i odsłaniając lewą pierś ukazał zielony znak gildii Lamia Scale, jednocześnie mówiąc.
-Tak jestem w gildii, a dokładniej Lamia Scale, Jeśli nie należysz do żadnyej gildii, to gorąco zapraszaam. Nasza Mistrzyni będzie zadowolona z nowej twarzy.
Po tych słowach przeciągnął się, i spojrzał w oczy Nekomi, aby jakos spotengować swoje słowa, lecz nie widział czy to zaskutkuje.

Nekomi - 2014-07-13 21:37:14

-Taaaa, wiesz już próbowałam do jednej może dwóch. Ale mało kto ze mną wytrzyma, więc jestem że tak powiem bez domna.
Wyszczerzyla sir do niego, przyjrzała się znaczkówi.
- Po za tym to chyba nie mój kolor, i szkoda było szpecic takie ciało.
Puściła mu oczko, teraz jednak katany przykuly jej uwagę.
-Fajne nóżyki.

Haron - 2014-07-13 21:57:43

-Nigdy nie wiesz dopóki sie spróbujesz...a kolor możesz sobie zawsze wybrać, jeśli nawet będziesz chciała to może być nawet różowy.
Natomiast kiedy wspomniała, o katanach, Haron uśmiechnął się i dodał spokojnym głosem.
-Może i fajne, ale niestety ich Ci nie pokaże, przykro mi takie zasady. Po za tym mogłabys sobie przypadkowo coś oddciąć, nie mając jakiejkolwiek wiedzy jak się nimi posługiwać.
Po tych słowach włożył katany na swoje miejsce czyli za pas po bokach.
-Gildia daje mnóstwo możliwości, nie tylko towarzyskich, można też czasami trochę zarobić, ale ja uważam że najlepsze jest w gildii, a szczególnie w tej co ja należe możliwość ciągłego rozwoju mocy magicznej.

Nekomi - 2014-07-13 22:14:50

-Próbowałam, ale kłócić się nie będę.
Słysząc o katanach była zła, ona nie jest dzieckiem przecież. No nic, jak on jej nie pokaże to ona mu nie pokaże swojej księgi. No ale nie można mieć wszystkiego.
- Może kiedyś dolacze, ale jak na razie nie narzekam na brak kasy.
Pokazała język, znów leżała na ziemi. Zaczynało jej się nudzić , a ona tego nie lubiła.
-Renty ale nudy, wiem jest ciepło to czas do wody.
I jak powiedziała tak zrobiła.

Haron - 2014-07-14 00:28:42

Haron bedąc zdziwiony zachowaniem Nekomi, usiadł i oglądał jej poczynania. Po krótkiej chwili wziął i wciągnął cień ktory rzucał jego plecak. Dla wszystkich było to dziwne lecz dla maga Lamia Scale było to normalne, w sumie był to jeden ze sposobów odżywiania sie i regwneracji energi magicznej dla niego. Kiedy zjadł już posiłek wyciągnął z pochwy katanę której rękojeść zdobiły jaskółcze pióra, po czym usiadł po turecku kładąc katane na kolanach, jednocześnie zamykając oczy.

Nekomi - 2014-07-14 00:35:11

Jednak nie zwróciła na to uwagi, sama była zajęta. Kompała się, było ciepło więc czemu nie skorzystać? Po chwili zwróciła uwagę na kolegę, chyba ją olał. Siedząc dalej w wodzie patrzyła co robił. Była ciekawska z natury ma tak od małego. Siedząc w wodzie, gdzie jej twarz do połowy zanurzony była czekała co zrobi Haron.

Haron - 2014-07-14 00:44:08

Po krótkiej chwili medytacji, włożył, z powrotem katane do pochwy, po czym wstał. Kiedy to rozglądał się zauważył  że Nekomi podoba sie bycie w wodzie, więc po krótkim namyśle ppostanowił do niej dołączyć. Wyciągnowszy ponownie zza pasa katany położył je przy plecaku po czym zdejmując górna część swojego ubrania, szedł w kierunku wody. Haron co prawda nie był gruby, a wręcz przeciwnie nawet dobrze zbudowany. Po kilku sekundach znalazł sie na tafli wody leżąc na plecach.

Nekomi - 2014-07-14 00:54:03

A więc siedział, jednak to było nudne. A ona zaczęła sobie pływać, bo co miała robić bić mu brawo? Zauważyła jak wlazl do wody, to był dobry moment na psikusa. Zanotowała i pod płynęła, a jak nie patrzył pociągnęła go za nogę. W ten sposób podtopila go, wysuwając się śmiała w najlepsze. Lubiła psikusy, czasami swoją magia też je robiła. Jednak nie za często, bardziej chyba pomagała, choć sama nie wiedziała już do końca. Neko sama nie była gruba, też była szczupła a kino wszystko hugo się do czego tulic.

Haron - 2014-07-14 01:06:10

Bedac lekko zaskoczony tym co się stało, postanowił odegrać się. Szybko nurkując, podpłynął do Nekomi i ściągając ją za nogi pod wodę. Kiedy jego ofiara znajdywała się już pod wodą, przed twarzą pokiwał jej palcem w geście typu "tego nie wolno robić" po czym wypłynął na powierzchnie z dość szerokik uśmiechem.

Nekomi - 2014-07-14 07:14:08

Cóż mogła się spodziewać, że chłopak będzie chciał się odegrać. Widząc palec zrobiła mine, no co ty nie powiesz. Jednak dziewczyna zaczęła nie wypływać. Czyżby się utopiła?

Haron - 2014-07-14 21:11:37

Haron dalej mając na twrzy uśmiech, myślał że dziewczyna normalnie wypłynie i zacznie na niego się drzeć, lecz było odwrotnie nie wypływała. Po bardzo szybkim namyśle ponownie zanurkował w celu wyłowienie Nekomi.

Nekomi - 2014-07-14 21:30:39

Nie wyplywala, czyżby coś złego? Możliwe skoro nie wyplywala, może zachlystnela się wodą? A może coś innego? Jednak teraz miała zamknięte oczy, i nie ruszała się. Chłopak wciągnął ją, pod wodę gdy się śmiała. Więc zachlysnela się wodą.

Haron - 2014-07-14 21:42:24

Kiedy zauważył co się stało złapał ją i wyciągnął z wody, Po czym stając tak aby, był zaniął obiął ją rękami delikatnie powyżej pępka. Po czym wykonywał gwałtowne, i w sumei dośc mosce uciski w celu aby Nekomi odchłysnęła wode.

Nekomi - 2014-07-14 22:04:19

Udało się, kaszlajac pozbył się wody. Dziewczyna będzie żyć, jednak jakie było jej zdziwienie jak zobaczyła gdzie trzyma.
- Nie za dobrze ci?
Mruknęła zła, i już była gotowa by mu przywalić. I nawet użyć paru sztuczek.

Haron - 2014-07-14 22:10:58

Kiedy dziewczyna odcknęła się ten z ulgą odetchnął, po czym ją puścił, a słysząc jej słowa powiedział.
-Teraz jest dobrze, bo uratowałem Ci życie...mogłabyś przynajmniej podziękować.
Po czym usiadł na piasku i przeczesał dłonią, mokre jeszcze włosy, z delikatnym uśmiechem. Po chwili spojrzał na Nekomi mówiąc.
-To chyba troche moja wina, więc przepraszam. Lecz ty mnie do tego sprowokowałaś.

Nekomi - 2014-07-14 22:19:46

-Taaa wielkie dzięki.
Wygladala teraz jak zmokla kura, a może jak mis podkoszulka.
-Ja niby czym? Nie musiales mnie wciągać pod wodę.
Zrobiła obrażona minę, można było powiedzieć że teraz była urocza.

Haron - 2014-07-14 22:29:47

Po jej słowach, delikatnie się uśmiechnął, wstał po czym wziął leżące na ziemi kimishimo które było wygonane z dość grubego materiału, który był przyjemny dla skóry, a najważniejsze że był ciepły. Po czym zarzucił je na Nekomi, mówiąc.
-Nie musiałaś zaczynać...
Po czym klepiąc ją po głowie dodał.
-Nie przejmuj się, ważne że wszystko dobrze się skończyło.

Nekomi - 2014-07-14 22:33:54

Obserwowała go, dał jej ubranie. No niby miło, ale nie zmienia to faktu że on ją wciągnął.
- Nie traktuje mnie jak dziecko co?
Znów obrażona mina, czemu każdy ją tak traktował. Bo wygląda nie winnie?
-No niby nic się stało. I dzięki.

Haron - 2014-07-14 22:38:24

-Nie traktuje Cię jak dziecko, bo gdyby tak było, to zachowywałbym się inaczej.
Po chwili patrząc jej w twarz uśmiechnął się, po jej słowach i odparł.
-Nie ma za co, zawsze do usług.
Po czym dalej się uśmiechając zaczął zastanawiać się nad paroma rzeczami, lecz to nie czas ani miejsce aby mówić o nich głośno.

Nekomi - 2014-07-14 22:53:45

-Niby jak byś się zachował?
Była ciekawa, jednak ten jego uśmiech jej nie pasował.
- Co się tak uśmiechasz? Czyżbyś coś knul niegodziwego?
Spytała tylko wołając się w materiał.

Haron - 2014-07-15 00:05:46

-Nie powiem Ci...bo lepiej się uśmiechać niż płakać
Po swoich słowach, jego uśmiech trochę zmalał, co prawda nie miał jakilowiek złych intencji ani żadnych psikusów  w planach, po krótkiej chwili namysłu dodał.
-Zwykle się uśmiecham, gdyż staram się jakoś podnieść ludzi na duchu, bo to jak pracuje raczej to rujnuje.
Po tych słwoach uśmiech opusił jego twarz, a on sam podszedł do wcześniej odłożonych katan i włożył je za pas.

Nekomi - 2014-07-15 10:37:36

Słysząc to wybuchła śmiechem, i nie zapowiadało się by miała przestać.
-I tylko o to chodzi.
Znów się śmiała, cóż już taka była sama zarazala śmiechem.
-Jesteś magię, zabija złych by dobrym żyło się lepiej.

Haron - 2014-07-15 14:32:03

-Nie jestem tegu typu magiem...podejmuje się zadań każdego rodzaju, mimo że jestem w legalnej gildii i tak zabijam nie tylko złych, czasami ofiarami padają też niewinni.
Mowiąc to jego ton głosu zmienił się na bardoz powazny, tak samo jak jego mina, PO krótkiej chwili zamknął oczy i położył dłonie na rękojeściach katan, i oddał się chwili retrospecji, z poprzednich misji, czy nawet jak zdażeń tóre sprawiły że został magie klasy A, czyli wybicie całej mrocznej gildii.

Nekomi - 2014-07-15 15:03:14

-czasem trudne deczyje nie zawsze są dobre.
Spojrzała na niego, i co ma go teraz z nienawidzić? Czy mu współczuć? To był jeden z powodów dla którego nie jest w gildi. A może był też inny powód.
- Czasem magia którą mamy, jest wielką odpowiedzialnością. A jednocześnie przekleństwem.
Miała poważną minę jak to mówiła, sama patrzyła w niebo i wspominała. Miło nie było, mizerna i ma magię ale chyba jej nie lubi. Jednak teraz już jej nie zmieni.

Haron - 2014-07-15 16:29:47

Słysząc jej słowa delikatnie opuścił głowę, przy czym na jego twarzy pojawił się niewielki uśmiech, a on powiedział.
-Nie ma czegość takiego jak truda decyzja, podczas wykonywania zlecenia wysokiej rangi. Jedynym problemem mogą być przeciwnicy których spotykamy na trasie do ukończenia owego zlecenia.
Natomiast słysząc jej słowa odnośnie magii, ten już mocniej zacisnął pięści, a wokół niego zaczęłą się pojawiać czarna aura, która delikatnie falowała.
-Moja magia, nie jest ani odpowiedzialnością ani przkleństwem. Jest darem i symbolem siły...dzięki niej przetrwałem tak długo i dokonałem tego co musiałem.

Nekomi - 2014-07-15 16:50:51

Słuchała go uważnie nic jednak nie powiedziała, nie podobało jej się to uwolnienie magi.
-Spokojnie Haron, nie chciałam cię zdenerwować.
Starała się załagodzić sprawę, nie chcę ujawniać swojej mocy. Jednak jak się denerwuje nie będzie miała wyboru. Miała szczęście że jej plecak był przy niej. Księgę wyjeła jednak nic bie robiła.

Haron - 2014-07-15 17:37:59

Ten przez chwile, nie słyszał żadnych dźwięków, z otoczenia, ani tego co powiedziała do niego Nekomi. Była to oznaka że znowu tracił nad sobą panowanie, zdażało się do rzadko, bardzo rzadko, i chociaż on tego nienawidził bywały sytucje różne. Zamknowszy oczy, przypomniał sobie słowa mistrzyni gildii, która poinstruowała młodego zabójce smoków o tym jak ma nad sobą panować. Tak więc wyciszył się kompletnie po czym wspominał bardzo stare czasy kiedy to z Reyosem uczył się magii i wszystkich innych rzeczy. Kiedy już po kilku sekundach przywrócił kontrole nad swóją mocą, aura zniknęła, a ten odwrócił głowę i z delikatnym uśmiechem powiedział.
-Przepraszam chyba troszki mnie poniosło.

Nekomi - 2014-07-15 17:46:03

Obserwowała go, jednak chyba będzie dobrze jak pomoże. I gdy już miała ujawnić się on się uspokoił, było to ciekawe bo takiej aury jeszcze nie widziała.
- Powiem że ciekawa masz magię, jednak gniew bywa zguby.
Mówiła jakby się znała na tym, cóż tak było ale nie chciałam się mieszać. Chyba że sam poprosi.
-Nie raz widziałam jak przez gniew ludzie się pograzali.

Haron - 2014-07-15 17:52:40

Haron odwróciwszy sie do Nekomi, słuchał jej słów, natomiast kiedy skończyła, lekko się zdziwił gdyż wątpił aby wiedziała czym jest jego magia, więc powiedział spokojnym głosem
-Jestem Smoczym Zabójca Cienia...a w moim przypadku nie opanowany gniew skutkuje dosyć dużymi stratami w ludności. Lecz uczę się nad nim panować, i raczej się nie zmieniłem od paru lat jak stwierdzam...przynaje miałem pare wypadków, ale to już przeszłość
Po swoich słowach zauważył w rękach Nekomi jakąś księga, nie wiedział czym ona jest, ani o czym, więc wolał się nie pytać, i poczekać do ewentualnego pochwalenia się.

Nekomi - 2014-07-15 18:42:27

-Ta przez chwilę myślałam że wybuchniesz.
Patrzyła na niego i położyła się, patrzyła teraz w niebo.
- Jak uczucia bywają zgubne. Nie raz ludzie głupstwa robią, ale najgorsze jest ich brak
Westchnął tylko i tak leżała, o magię jego nic nie mówiła przez chwilę.
- Zabójca smoków,gdzieś to już słyszałam. Nie dość że powoduje gniew, to trzeba uważać. Bo można źle skoczyć, czasem myślę że ją mam pecha. Jak widać myliłem się.

Haron - 2014-07-15 18:58:39

Słuchając, i obserwując poczynania Nekomi, westchnął po czym również się położył, i z zamkniętymi oczami odpowiedział.
-To nie tak że każda magia zabójczych smoków powoduje gniew. Spowodowane to jest głównie moją przeszłościa, o której wolę raczej nie opowiadać. Raczej sądzę że żadne z nas nie ma pecha. Musimy tylko iść do przodu mając na twarzy uśmiech.
Po tych słowach ziewnął, i podłożył ręcę pod głowę, i wspominając dobre chwile, uśmiechnął się

Nekomi - 2014-07-15 19:20:36

-Wiesz ją się na tym nie znam, może gdybym miała taka magię.
Śmiała się, i odwróciła się tak że na brzuchu leżała. Jej piersi leżały na ziemi. Nie wstydziła się, przecież nie miała czego się wstydzić. Michała nogami, Haron był tajemniczy i to ją ciekawiło.
-Nie musisz mówić, a może mogłabym ci jakoś pomóc?
Spytała z uśmiechem, wyczuwała nie które uczucia więc i ona się uśmiechała widząc jego uśmiech.

Haron - 2014-07-15 19:26:04

-Magi którą władam już nikt Cię nie nauczy, chyba że ja...chcoaiż byłoby to nieziemsko trudne i nie wiem czy wytrzymała byś taki trening.
Mówiąc to nie zmienił swojej pozycji, była ona wygodna dla młodego maga, lecz kiedy usłyszał jej pytanie lekko się zdziwił lecz nie pokazał tego po sobie,
-W czym pomóc?

Nekomi - 2014-07-15 19:38:00

-No nie wiem patrolować gniew.
Pokazała język, takich rzeczy to ona nie chcę się uczuć. Choć ciekawe by to było, dalej machnąć nogami patrzyła na niego.
- No wiem upierdliwa jestem, ale jak chcesz pomóc ci mogę. Ale nie gwarantuje że od razu się uda.
Zasmiala się tylko, miała tylko na dzieje że jej nauczyciel nic przeciwko nie będzie miał.

Haron - 2014-07-15 19:45:27

Temu uśmiech nie schodził z twarzy, a słysząc słowa Nekomi odparł spokojnym głosem.
-Jak chcesz to pomagaj, ale w jaki sposób?
Powoli otwierając oczy spoglądał na niebo, przypominając sobie swego ojca, który niegdyś szybował bo tak czystym niebie, przypomniał sobei również że jego najważniejszym zadaniem jest odnalezienie go

Nekomi - 2014-07-15 19:49:12

Uśmiechnęła się do niego, wstała i usiadlła obok. Coś pod nosem mamrotała, chłopak mógł przez chwilę poczuć się dziwnie. Jednak nic złego mu się nie działo.
-Spróbuj teraz przywołać swoją magię. Powiedz co czujesz.

Haron - 2014-07-15 20:02:08

Haron, usiadł na przeciwko po turecku po czym usiadł w pozycji jinzen, czyli z katanami na kolanach. Były one elementem dodatkowym lecz uwierały przy siedzeniu na ziemi. Po niespełna kilku sekunadach przyzwał niewielką czarną kulę którą kształtował dłoni, z zamkniętymi oczami. Nie czuł nic nadzwyczajnego, to co zwykle spokój, opanowanie.
-Nic nowego...

Nekomi - 2014-07-15 21:10:07

Obserwowała go, do piero jak powiedział odezwała się.
-Spróbuj wywołać gniew.
Poprosiła, tylko sama determinacją na niego. Była ciekawa czy się uda, może i była rangi c ale wierzyła że kiedyś będzię wielką czarodziejką. Nie zależało jej na slawie, oby tylko wyuczyła się magię.
- A teraz jak się czujesz?

Haron - 2014-07-16 19:13:24

Słyszac jej słowa lekko się zdziwił po czym powiedział.
-[b]Jeśli moja moc zapanuje nademną, to odsuń się albo uciekaj.[b]
Po tych słowach bedąc ciągle w tej samej pozycji, przypomniał sobie zdażenie sprzes kilku lat, kiedynto jego poprzednia gildia została wymordowana. Wraz z tym ponownie pokazała sie ciemna aura, tylko intensywniejsza.

Nekomi - 2014-07-16 19:20:23

Spojrzała na niego, zmrozyla oczy i właśnie oto jej chodziło. Gdy tylko aura się pokazała, co ona zrobiła zamiast uciekać powiedziała coś. Dotykając jego czoła, chłopak mógł poczuć jak gniew wychodzi jak i pozostałe źle uczucia. Jednak to nigdy nie było latwe. Starała się, jednak nigdy nie było pewności czy się uda. To też zależało od drugiej osoby. Ona może załagodzić lub wywołać, albo dać uczucie ale zniszczyć jet ciężko.

Haron - 2014-07-16 19:30:13

Magia której używała dziewczyna nie była dostatecznie silna aby pozbyć sie gniewu znumysłu Harona. Na nieszczęście pogorszyło to tylko sprawę, natomiast młody mag zatracając się w ciemności własnej świadomości, odzyskal nad sobą panowanie dzięki prostej metodzie, przestawiajac sobie palec.

Nekomi - 2014-07-16 19:40:47

Odsunęła się, mimo że można powiedzieć pobierała złość jej ręką jakby dymila. To była jego złość, usiadła na ziemi i łapała oddech.
-Cholera.
Mruknęła pod nosem, była zła na siebie. Jednak jeszcze jest za słaba, znów będzie trenować do upadłego.
-Przepraszam, moja wina.
Powiedziała opuszczając głowę.

Haron - 2014-07-16 19:55:02

Haron zaraz po tym wstał, podszedl do nekomi i kładąc jej rękę na glowie, jednocześnie jego twarz znalazła się niespełna 15-20 cm przed jej twarzą ze słowami.
-Nic sie nie stało, ważne że przynajmniej spróbowałaś...nie każdy od razu jest wielki magiem.
Mówiąc to miał na twarzy uśmiech.

Nekomi - 2014-07-16 20:01:25

Trochę za blisko, policzki stały się czerwone.
-Ale ją jestem bez nadziejna. Ostatnio co zrobię to się psuje.
Rozmawiała dłoń, nie patrząc na niego.

Haron - 2014-07-16 20:09:12

Ten dalej będąc w tejnsamej pozycji dodal, słysząc jej słowa.
-Nie przejmuj sie,....nie jesteś beznasdziejna, nikt nie jest...troche praktyki i bedziesz silnym magiem. Wystarczy uwierzyć.
Mówiąc to patrzył jej w oczy, żeby uwierzyła w jego słowa

Nekomi - 2014-07-16 20:23:32

-Jak mam się nie przejmować, przecież widziałeś co się stało. Gdyby nie ją nie było by tego.
Zawsze obwiniała siebie za błędy. Nigdy innych, była zła na siebie.
-Moja magia jest przekleństwem.
Mruknela pod nosem, sądziła tak.
-Skoro nie mogę nawet złagodzić gniewu.

Haron - 2014-07-16 20:28:01

Ten dalej mając swój głupi uśmiech na twarzy poklepał ją kilka razy po głowię mówiąc ze spokojem w głosie.
-Nie jest przekleństwem....a co do tego to bym się nie dziwił...Niezłą sztuką jest załagodzić gniew zabójcy smoków, a ja znam zaledwie trzy osoby którym to się udało. Kto wie może za jakiś czas bedziesz na tyle silna by tego dokonać.
Mówiąc swoje ostatnie zdanie zaczął z niewiadomej mu przyczyny głaskąć ją po głowie.

Nekomi - 2014-07-16 20:33:24

Westchnęła tylko, ale jakoś zmotywawal ją.
- To będę się starać by być jedną z nich.
Dumą w głosie, i uśmiechem to mówiła. Zdziwiła się jak ją głaskać, nie rozumiała dla czego.
-Em czemu mnie glaszczesz?
Spytała tylko, jednak nic nie zrobila.

Haron - 2014-07-16 20:38:36

-Cieszy mnie to bardzo...
W memencie w którym Nekomi wspomniałą o głaskaniu, odróchowo zabrał dłoń ze słowami.
-Przepraszam był to jakiś dziwny odruch...postaram się tak już nie robić
Uśmiech z twarzy mu nie schodził a on sam wstał odwrócił się i zrobił pare kroków przed siebie, kiedy zatrzymał się powiedział cicho patrząc w niebo.
-Mam nadzieje że teraz wszyscy patrzymy w to samo niebo...

Nekomi - 2014-07-16 21:42:45

- i kiedyś będziesz mnie musiał słuchać.
Śmiała się, zdeterminował ją teraz dziewczyna nie odpuścił.
- i kto wie może kiedyś powalczymy tak dla jaj?
Wyszczerzyla się do niego, jak wziął rękę przechylił głowę w bok.
- Nic się nie stało. I o kim mówisz? Bo ją patrzę chyba na to co ty.
Podrapala się po głowie.

Haron - 2014-07-16 21:49:31

Ten przez chwile odciął się od świata, i rozmyślał o ludziach z którymi był niegdyś w gildii, lecz przez pewne zdarzenia, odeszli. Słyszał wszystko co Nekomi mówiła, zaśmiał się kiedy powiedziała o walce, a ten momentalnym doskokiem, znalazł się za nią, siedząc i opierając się o jej plecy ze słowami.
-Ja walke traktuje poważnie, trochę za poważnie...a na jakikolwiek sparing ze mną jest trochę za wcześnie jak dla Ciebie. I mówiłem to do pewnym strych przyjaciół...[/b]
Po tych słowach delikatnie opuścił głowę.

Nekomi - 2014-07-16 22:18:51

Zdziwiła się że był za nią, cóż może był szybki. Jednak ona nic nie zrobiła.
-Ale nie mówię teraz, tylko kiedyś.
Uśmiechnęła się do niego.
- do przyjaciół mówisz. To pewnie moja mam się nimi zajmuje.
Uśmiechnęła się tylko, jednak już nic nie mówiła.

Haron - 2014-07-17 14:29:44

Haron nie odpowiadał, lecz ponownie spojrzał w niebo, rozmyślając nad wszystkim, Dopiero po krótkiej chwili odpiwedział dziewczynie.
-Kiedyś może, oczywiście jesli chcesz to dalej zaproponuje Ci miejsce w Lamia Scale. Znajdziesz tam wielu magów, jak i wiele osób którę mogą pomóc Ci w rozwoju swojej magii.
Po tych słowach uśmiechnął się i zamknął oczy.

Nekomi - 2014-07-17 14:43:53

-Tata pewnie marudzi mamie.
Uśmiechnela się na to wspomnienie, mimo ze juz nie miała nikogo z bliskiej rodziny nie była smutna.
-Może skorzystam kiedyś, jednak na razie chce się sama szkolić. Bo mój nauczyciel czasem nie toleruje innych. Żadko kiedy tez się pokazuje, dopiero az sie że tak powiem czegoś nauczę.
Głupia minę zrobiła, drapiąc się po głowie.

Cloud - 2014-07-17 21:34:03

W ten jakże piękny słoneczny dzień na niebie nie było żadnej chmury, no prawie ponieważ gdzieś w oddali można było dostrzec mały czarny punkt lecący z zawrotną prędkością. Jak się po pewnym czasie okazało był to nie kto inny jak mag gildii Crime Sorciere, Cloud Strife. Gdy był już niedaleko polany zniżył lot i wylądował tuż obok dwójki rozmawiających magów. Może było to trochę niegrzeczne że tak się wprosił w ich rozmowę no ale cóż, on na to nie zważał.
- Hej Nekomi, kopę lat - Powiedział patrząc na dziewczynę.
Tak, znali się i to nie od dzisiaj. Kiedyś dziewczyna uratowała mu życie gdy był na skraju śmierci głodowej. Od tamtej pory był jej dłużnikiem.

Kazuyuki - 2014-07-17 21:40:54

Chłopak w słoneczny dzień przechodził przez polanę. W pewnym momencie ujrzał grupę 3 osobową. 2 z nich jedynie kojarzył z wyglądu, ponieważ kiedyś się już spotkali, ale nadal nie wiedział jak się nazywali. Chodziło mu o dziewczynę i chłopaka którego widział wcześniej jak spadał z nieba. Po chwili podszedł do grupy.
- Hejka. Pamiętacie mnie? Zwrócił się po chwili w ich stronę.

Nekomi - 2014-07-17 23:27:53

Była ladna pogoda, dziewczyna rozmawiała sobie. Bo przecież to nie zabronione co nie? Jednak i tu nie będzie miała spokoju, bo coś pierdyklo w ziemię. Spojrzała na owego znającego ją chłopaka, jednak jakoś ona nie mogła go skojarzyć. Cóż nie to głupia jest, tylko czasem zdarza jej się nie jarzyc od razu. Jednak coś jej dzwoniło ale bie w tym kościele, wstała i przyjrzała mu się.
-No blondasku kopeć lat.
Odpowiedź może nie za ista, jednak lepszą taka niż żadna. Po tem był jeszcze jeden, tego pierwszy raz widzi na oczy.
-  a ten to kto?
Spytała, łapiąc swoją torbę a zapowiadało się tak miło. Jednak nie ma spokoju, teraz to nie jej wina czarów nie używała jeszcze. No dzisiaj znaczy się nie używała, ale czy to coś ma z tym wspólnego?

Cloud - 2014-07-19 16:03:31

Blondyn spojrzał na przybyłego właśnie teraz Kazuyukiego. W sumie to nawet nie znał tego chłopaka. Spojrzał na niego lekko zdziwiony tym że się do nich odezwał.
- Ty mówisz do nas? - Spytał patrząc na czerwonowłosego.
Czekając na odpowiedź wyciągnął z kieszeni bransoletkę i podał ją dziewczynie.
- To Twoje, postanowiłem Ci ją oddać - Powiedział z uśmiechem.
No cóż, była to kobieca biżuteria dlatego nie zakładał jej na rękę tylko nosił w kieszeni ale po pewnym czasie zaczęła mu zawadzać ponieważ zwracał na nią szczególną ostrożność by jej nie zgubić lub aby nie została uszkodzona podczas pojedynku których Cloud podczas swojej całej podróży bardzo dużo stoczył.

Haron - 2014-07-19 18:26:29

Haron widząc że powoli zaczynało robić się tłocznie na polanie, wstał, po czym zmierzył wzrokiem nowo przybyłych. Jedynie od chłopaka o blond włosach, czuł że jest silnym magiem, możliwe nawet że podobnej klasy co do niego. Drapiąc się po głowie, i chwile zastawiając podszedł do Nekomi, ze słowami.
-Przepraszam że się wtrące, ale muszę znikać Nekomi, tak więc do następnego razu. Mam nadzieje że rozpatrzysz moją propozycje.
Po tych słowach odwrócił się, i biorąc a następnie zakładając plecak, zrobił kilka kroków przed siebie po czym znikł w cienistej plamie, będącej na ziemi.
<z.t>

Kazuyuki - 2014-07-19 23:01:53

Chłopak przez chwilę stał i popatrzył na nich, że nie pamiętają go.
- Kiedyś spotkaliśmy się na mieście. Nie znamy tylko swoich imion. Powiedział po chwili.
- W takim razie jestem Kazuyuki. Przedstawił się chłopak podając rękę Cloud'owi i witając się również z Nekomi.
- A wy jak się nazywacie? Zwrócił się w ich stronę po chwili. Zobaczył tylko jak ten drugi chłopak znika, którego pierwszy raz widział na oczy.

Nekomi - 2014-07-20 00:10:26

Neko od ostatniej wizyty blondyna trochę urosła, no i nie tylko na wzroście ale i ma czym oddychać teraz. Jednak miała skrzyżowanie ręce na piersi.
-Mówiłam że to prezent, a takich rzeczy się nie oddaje.
Westchnęła tylko, cóż zrobić z uparciuchami nie wygrasz. Więc trzeba inaczej kombinować, jednak teraz drugi zwrócił jej uwagę. Wydawał się znajomy. Ale mogła go widzieć, może jak dzieckiem była. Cóż jej ojciec.miał.magiczny sklep . Wszystko tam było, i dużo ludzi się przewijało. Imię też jej się wydało znajome.
-Nekomi jestem.
Wyciągnęła rękę na powitanie, cóż trzeba być grzeczny co nie? Spojrzała tylko za Haronem, nic nie zdążyła powiedzieć bo go nie było. Poprawiła sobie tylko plecak gdzie wystawal bloczek z kółkiem. I uśmiechnęła się szeroko.

Cloud - 2014-07-20 18:05:48

Kiedy chłopak wyciągnął do niego rękę Cloud nawet nie miał zamiaru jej uścisnąć.
- Jestem Cloud - Powiedział trzymając ręce w kieszeni.
No cóż, blondynek nie był zbyt towarzyski. Spojrzał teraz na Nekomi.
- No cóż, nie pasuje mi ta bransoletka do żadnego stroju, Tobie będzie w niej ładniej - Powiedział po czym lekko się uśmiechnął.
No tak, Strife podczas dalszej podróży zrobił się trochę gburowaty jednak dalej czuł to samo do dziewczyny jednak nie chciał tego okazywać przy obcych, bo przecież chłopaczek jest nieśmiały o czym Nekomi nie wiadomo czy pamiętała.
- Co tam u Twojego taty? - Spytał zaciekawiony.
Nie spodziewał się że spotka ją na takim wypizdowie.

Kazuyuki - 2014-07-20 18:58:22

Chłopak zdenerwował go że nie chciał uścisnąć ręki a tym bardziej że zaczął go ignorować.
- Jak tam chcesz. Powiedział chłopak chowając rękę do kieszeni z, której wypadła mu mała figurka kota, którą po chwili podniósł i z powrotem schował do kieszeni.
Imię Nekomi coś mu przypominało, ale sam jeszcze nie wiedział co, albo je gdzieś usłyszał, albo znał kogoś takiego w dzieciństwie nie mógł sobie przypomnieć. Z dzieciństwa pozostała mu tylko ta figurka kota, którą zawsze nosi przy sobie. Chłopak zaczął przez chwilę myśleć czy ją czasem skądś nie zna.

Nekomi - 2014-07-22 22:32:59

-Taa dziękuję, będę musiała załatwić coś innego.
Uśmiechnęła się widząc ich reakcje, było zabawnie już wiedziała że nie będzie się nudzić. Widząc reakcje blondynka pogłaskała go po głowie, miała wielki uśmiech na twarzy.
-Ale dziękuje że mi ją przechowałeś, wiesz że nie musiałeś.
Jednak po chwili coś innego przykuło jej uwagę, ten brelok. Zaraz przecież ona miała taki sam tylko ze inny, i tylko jedna osoba miała taki sam jak ona. Nie możliwe by to był on. Przecież on później wyruszył i już go nie widziała.
-Kaziu?
Spróbowała, najwyżej powie że się pomyliła. Sama miała podobno, a wisiał przy książce którą trzymała w rękach.
-U ojca?
Na samą myśl spuściła głowę, nie ciała o tym rozmawiać. Więc zwyczajnie nic nie mówiła, ścisnęła tylko mocniej księgę.

Cloud - 2014-07-23 17:53:24

Chłopak widząc minę dziewczyny kiedy tylko wspomniał o ojcu, od razu wiedział że coś jest z nim nie tak. W sumie mógł się tego domyślić skoro ona jest tutaj a nie pomaga mu w sklepie.
- Wybacz, chyba nie powinienem pytać - Powiedział spuszczając wzrok.
No tak, mógł nie pytać jednak nie wiedział i chciał być po prostu uprzejmy.
- To wy się znacie? - Spytał patrząc na blondynkę i na chłopaka stojącego niedaleko.
W sumie to nie wiele go to interesowało ale jednak jakoś musiał uniknąć tej niezręcznej ciszy. Liczył że któreś z nich opowie historie jak to się poznali i zapewni to Cloud`owi chwilę czasu na obmyślenie tematu rozmowy.

Kazuyuki - 2014-07-24 19:56:05

Chłopak po chwili się zdziwił, że dziewczyna tak do niego powiedziała. Tylko jedna osoba tak do niego mówiła. Po chwili spojrzał na książkę, którą Nekomi trzymała w rękach. Był przy niej przywiesiony taki sam wisiorek, który on sam taki ma.
- Nekoś? Powiedział chłopak spoglądając na dziewczynę.
Chłopak trochę się zaniepokoił gdy wspomniano o jej ojcu.

Nekomi - 2014-07-25 22:07:21

Cóż oni nic nie wiedzą o jej ojcu. Więc chyba nikt nie musi wiedzieć.
-N...nie, rozumiem.
Powiedziała cicho, przecież to nie jego wina. Powie im później, co się stało.
-Tak myślę że go znam. Ale duuuuzo czasu minęło, więc mogę nie pamiętać.
Uśmiechnęła się do nich, powoli chyba ich zaczynała poznawać.
-Kaziu, wyrosło ci się.
Uśmiechnęła się do nich.

Cloud - 2014-08-04 18:39:36

Cloud słuchał jeszcze chwilę ich rozmowy po czym ziewnął.
- Ale nuda, może wyruszymy na jakąś misję? - Zapytał patrząc na nich.
No tak, misja to zawsze była jakaś rozrywka, zwłaszcza dla człowieka takiego jak blondynek. On nie lubił siedzieć bezczynnie zwłaszcza że mógłby kopać tyłki i ratować piękne dziewczyny, nie koniecznie jednak w tej kolejności. Spojrzał na Nekomi po czym złapał ją za rękę.
- Co Ty na to piękna? - Zajrzał jej głęboko w oczy z szerokim uśmiechem, pokazując swoje lśniące, białe kły.
Może w ten sposób ją przekona do tego, a jeśli nie to przynajmniej spróbuje.

Kazuyuki - 2014-08-07 15:12:37

Chłopak chciał z Nekomi zostać sam by powspominać dawne czasy, ale niestety nie miał ku temu okazji.
Może być i misja. Odpowiedział.
Złapał rękę Cloud'a. Nie wyobrażaj sobie za dużo to jej decyzja Powiedział po chwili trzymając drugą rękę w kieszeni. Chłopak nadal pamiętał co kiedyś się wydarzyło.

Nekomi - 2014-08-08 02:26:53

Słysząc o misji czemu nie, kiedy ona ostatni raz tam była na jakieś? Sama już nie pamięta, a kasa zawsze się przyda.
- Czemu nie, mogę iść z wami.
Jedno wiedziała na pewno nudno nie bedzie. Nie z nimi jak dożyją na miejsce.
- Hej nie kłócić mi sielanko.
Mruknela od czasu pytania dotyczące ojca.

Cloud - 2014-08-10 13:44:37

Kiedy Kazuyuki złapał go za rękę chłopak lekko się uśmiechnął.
- Puść mnie albo tego pożałujesz - Powiedział patrząc na niego.
Nie lubił gdy ktoś wtrącał się w jego rozmowę, a czerwonowłosy zrobił to bez najmniejszego problemu. Cloud postanowił jednak na razie nie ukazywać swojej magii i poczekać spokojnie na misje aby nie tracić niepotrzebnie magicznej mocy.
- No to co, ruszamy? - Spytał patrząc na tę dwójkę.
Już teraz czuł że może to być ciekawe doświadczenie.

Kazuyuki - 2014-08-10 20:52:22

Proszę bardzo możesz próbować. Powiedział i puścił jego rękę.
Nie chciał pokazywać swojej magii a na pewno nie teraz.
Niech będzie mogę iść. Powiedział bez żadnych emocji.

Nekomi - 2014-08-10 23:49:12

Westchnęła tylko, każdy oderwał od niej w łeb
- Mówiłam nie kłócić się? Bo inaczej was potraktuje.
Pogroziła im palcem, z uśmiechem na twarzy.
- Możemy iść, ale jak się będziecie kłócić zostawię was.

Cloud - 2014-08-14 00:27:50

Cloud westchnął tylko cicho po czym spojrzał na czerwonego, nie darzył go szczególną sympatią i był pewny że jeśli nadejdzie taka potrzeba na pewno go nie uratuje.
- No więc w drogę - Powiedział po czym wziął Nekomi pod rękę.
Nie przejmował się groźbami tego lalusia. Każdy może sobie pogrozić jakimś rozpierdolem, jednak słowa to nie to samo co czyny. Cloud był znany z tego że nie rzuca słów na wiatr i byłby w stanie go poskładać jak paczkę mamby gdyby tylko była taka potrzeba.

Kazuyuki - 2014-08-14 23:40:32

Chłopak od samego początku go nie polubił.
- Ty nie pozwalaj sobie za dużo. Powiedział.
- Odczep się od niej bo pożałujesz. Dodał po chwili.
Zaczynał go coraz bardziej denerwować.

Nekomi - 2014-08-15 11:23:20

Będzie ciekawie oj będzie.
-Kaze, spokojnie co. Bo naprawdę z wami nie pójdę.
Spojrzała na Clouda.
- Zmieniłeś, byłeś w tedy bardziej kochany.
Zastanawiała się jak to będzie, jak coś to zawsze może ich zachować.
- To idziemy, tylko grzecznie mi.

Cloud - 2014-08-19 00:34:17

- Teraz też jestem kochany, tylko Pan niania mi gra na nerwach - Powiedział blondyn patrząc na dziewczynę.
W sumie to dziwiło go jego zachowanie, przecież Nekomi była dorosła i mogła robić to co chciała.
- Nie bój się, będę spokojny, nie mam potrzeby z nim walczyć - Dodał po chwili i uśmiechnął się do niej.
Gdy tylko skończył rozmawiać z blondynką spojrzał na czerwonego.
- Zawieśmy ten głupi spór na czas misji, lepiej będzie abyśmy bronili jej we dwóch zamiast samemu stwarzać dla niej zagrożenie - Powiedział patrząc na niego.
Miał już zamiar wyciągnąć rękę w jego stronę jednak się powstrzymał.

Kazuyuki - 2014-08-19 20:34:10

Dobrze uspokoję się. Powiedział do Neko.
Nadal za bardzo za nim nie przepadał.
- Niech będzie ale tylko na czas misji. Powiedział i wyciągnął rękę w jego stronę.

Nekomi - 2014-08-19 22:16:02

Westchnęła tylko, jak dzieci.
- Bo ją was też tylko na misji będę lubić.
Wzięła rzeczy i ruszyła, uśmiechając się do nich.
- To co idziemy?
Spytała tylko, miała nadzieję że nie musi używać magii na nich.

[zt]

Elvarel - 2014-11-16 22:52:40

W poszukiwaniu ciszy i odrobiny spokoju na świeżym powietrzu, Elvarel skierowała swoje kroki nad rzekę. Pod pachą trzymała książkę, nieopatrzoną żadnym tytułem. Dotatarłszy na polankę, przystanęła i szybko rozglądnęła się dookoła. Świetnie. Nikogo tu nie było, cały ten motłoch zabrał się gdzie indziej. Mogła więc bez najmniejszych problemów rozpocząć lekturę.
Zastanawiała się nad zostaniem w bibliotece. Doszła jednak do wniosku, że spędza w niej i tak dużo czasu, a poza tym niektórzy magowie Lamii Scale byli nieznośnie irytujący. Do tego stopnia, że nawet ich oddychanie doprowadzało dziewczynę do szału. I to już nie tylko dlatego, że nie pokazali po sobie większej siły. Nie. Przychodzili do biblioteki i paplali jak przekupki na targu, podczas gdy to uświęcone miejsce istnieje po to, by umożliwić ludziom zdobywanie wiedzy w całkowitej ciszy i skupieniu. I tak się złożyło, że akurat dzisiaj się na tych magów natknęła.
Z wyrazem samozadowolenia na twarzy usiadła na trawie i otworzyła książkę w miejscu zakładki.

Kareon - 2014-11-17 17:38:42

Dzisiejszy jakże piękny czas Kareon postanowił spędzić na irytowaniu i poznawaniu nowych osób. Cóż z Noizem dosyć długo nie pogawędził, w sumie żaden ciekawy temat się nie pojawił.. Rudzielec nawet nie dowiedział się jaką magią się posługiwał jego niedawno poznany przyjaciel. Być może tym razem coś się zmieni, nad polaną usiadła dziewczyna ,której do tej pory nie widział na swoje oczyska.
W końcu co może pójść nie tak, o ile dziewczyna nie jest żadnym demonem rangi S albo większej to wszystko będzie w porządku.
Kareon długo nie rozmyślał i bez zastanowienia podszedł do dziewczyny.
- Przeszkadzam? nie? świetnie! - wykrzyczał rozwiewając spokój i ciszę ,która panowała do tej pory na polanie.
-Jak się nazywasz? - dodał tym razem dużo spokojniejszym tonem.

Elvarel - 2014-11-17 19:02:15

Zdążyła zagłębić się w lekturze na tyle, by zapomnieć o otaczającym ją świecie. Nic więc dziwnego, że nie usłyszała kroków nieznajomego. Skończyło się to gwałtownym powrotem do rzeczywistości, kiedy ten się wydarł. Po jej ciele przeszedł dreszcz i niemal podskoczyła. Zamknęła książkę i odwróciła głowę w kierunku chłopaka, ale już do wstania się nie pofatygowała.
- A ty co, z choinki się urwałeś? - prychnęła, mierząc go wyniosłym spojrzeniem.
Czy ten okrzyk naprawdę był konieczny? Równie dobrze mógł w nieco bardziej subtelny sposób zwrócić na siebie uwagę... inną sprawą było to, że reakcja Elvarel zapewne byłaby podobna.
- Zanim zapytasz o imię, lepiej podaj własne. Ale nieważne, jak powiem, że przeszkadzasz, to sobie pójdziesz? - rzuciła, korzystając z niezbyt zachęcającego tonu.

Kareon - 2014-11-17 20:03:10

- Zwą mnie Kareon, Jestem magiem który.. potrafi stworzyć dosłownie wszystko z niczego.. - tuż po tych słowach obok dziewczyny pojawiła się sterta książek.
- Takie coś też potrafię, teraz twoja kolej i nie, nie pozbędziesz się mnie niestety tak szybko, wybacz mi koleżanko - dodał pokazując swoje białe zęby.
- Czekam aż coś o sobie opowiesz, i nie odpuszczę tym razem dopóki czegoś się nie dowiem. - rzekł po czym usiadł tuż obok kobiety.
Rany,rany znowu ktoś niedostępny, czy na tym świecie jest jakaś osoba która przypasuje charakterem do mnie? no ktoś jeszcze taki musi się znaleźć! nie ma innej możliwości!

Elvarel - 2014-11-17 21:50:29

Mogłaby wstać i sobie pójść, nie tracąc czasu na rozmowę z tym człowiekiem. Byłoby to jednak ujmą na jej honorze, przyznaniem się do porażki. Ha! Ona miałaby mu ustąpić pola? Niedoczekanie.
- Jestem pod wrażeniem - oznajmiła bez przekonania, ledwo rzucając okiem na książki.
Nie chciała dać po sobie znać, że ją to zainteresowało. W końcu uwielbiała literaturę, a za mniej spotykane okazy dałaby się pokrajać. Poważnie. Tak jak jedni mają bzika na punkcie zwierząt, drudzy na punkcie ciastek z kremem, tak ona ma go na punkcie książek.
- No dobrze... zgaduję, że nie mam wyboru - westchnęła teatralnie.
Nie żeby jej imię było jakąś wielką tajemnicą. Rzecz jasna, kiedy Kareon usiadł tuż koło niej, nie odsunęła się nawet o milimetr.
- Jestem Elvarel, a jeśli chodzi o moją magię, to przy jej pomocy dokopałam już niejednej irytującej osóbce - powiedziała, uśmiechając się nieszczerze. - Wystarczy?

Kareon - 2014-11-18 15:41:17

-Zatem miło mi Elva - mogę ci tak mówić, prawda? i co do tego czy wystarczy, muszę cię zmartwić, jestem osobą której ciężko się pozbyć, myślę że powinienem cię o tym poinformować - powiedział z nutką zdenerwowania w głosie.
Samobójstwo? No na pewno nie!, wydaje się..  wyglądać na dosyć przyjazną osobę
- Dobra, zacznijmy od nowa, wydaje mi się że dobrym początkiem.. będzie jakiś prezent.. czy cokolwiek.. - rzekł.
- Powiedz.. mi co chcesz zobaczyć, wizje kogoś? cokolwiek? jakieś informacje? Potrafię wszystko, w sumie.. to prawie wszystko - dodał z lekkim smutkiem w głosie.
Nie powinienem wkraczać w tematy ,które mnie przybijają trochę.. bardzo mocno..

Elvarel - 2014-11-18 20:50:56

- Mów mi jak chcesz. Dziwię się, że jeszcze nie wepchnęłam cię do tej rzeki - prychnęła, zorientowawszy się, że trafiła na twardą sztukę.
Jak zawsze musiała sobie trochę pogadać, do czynów przechodziła dopiero wtedy, kiedy ktoś ją w jawny sposób obrażał. Na razie więc nie stanowiła żadnego zagrożenia pod względem fizycznym. Póki co jedynie spoglądała na chłopaka lekko nieprzychylnie. Jego upór denerwował, owszem, ale też zaczynał wzbudzać w niej niejaki podziw. Niezależnie od odpowiedzi Elvarel, dalej próbował prowadzić normalną rozmowę. Inni już by pewnie zrezygnowali albo zaczęli regularną bitwę słowną.
Nie spodziewała się jednak kolejnych słów. Propozycja uderzyła w nią jak grom z jasnego nieba, przez chwilę siedziała nieruchomo z zamarłą twarzą. Co chciała zobaczyć? Czy raczej... kogo. To było oczywiste.
- Nie... nie musisz. Jeśli zobaczę to, co chcę zobaczyć, trudniej będzie mi się od tego uwolnić i zapomnieć - odezwała się w końcu. - Ale dzięki za... dobre chęci.
Ha. Wreszcie powiedziała coś miłego. Bez ironii. Zaskoczył ją, może dlatego.
- Tak zasadniczo, zagadnąłeś, bo szukałeś po prostu okazji do zwykłej rozmowy? Jeśli tak, to tym razem ja cię poinformuję. W okolicy znajdziesz mnóstwo osób, które są do takiej bardziej odpowiednie niż ja - oznajmiła, ale była bardziej ciekawa niż złośliwa.

Kareon - 2014-11-18 21:02:47

- Generalnie, rzeki się nie boje! pływać chyba potrafię.. chociaż mistrzem w tej dziedzinie to nie jestem - rzekł. Kobieta wydawała się bardzo niedostępna,jednakże z czasem "brama" powoli się otwierała. Kareon spokojnie przyglądał się kobiecie, starał się utrzymać wzrok tuż na jej oczach ,które podkreślały urodę dziewczyny.
- Być może i są, ale co z tego? - zapytał kobietę lekko zdziwiony. Większość osób za pewne przestała by owijać w bawełnę i po prostu.. "pomogła" by mu uderzając go prosto w twarz by się odczepił.
- a co do mojego wcześniejszego pytania.. na pewno nie ma żadnego przedmiotu ,który przekonał by cię bardziej do " rozmowy" - ponownie zadał pytanie.

Elvarel - 2014-11-18 21:36:50

- Czyżby? Bo wiesz, może lepiej byłoby przekonać się na własne oczy - odpowiedziała, chociaż nie zrobiła żadnego ruchu świadczącego o zamiarze wrzucenia maga do wody.
Coś jej jednak mówiło, że to mógłby być ciekawy widok. Gorzej gdyby pociągnął ją za sobą, czy coś. Nie miała zamiaru moknąć. Zwłaszcza, że zapowiadał się całkiem spokojny dzień.
- Ech... - westchnęła i machnęła ręką na pytanie Kareona.
Nie chciała już tego tłumaczyć. Za dużo fatygi, a poza tym pogrążyłaby siebie jeszcze bardziej. Bo jakby nie patrzeć, dała się wciągnąć w rozmowę, co już samo w sobie zaprzeczało jej słowom.
- Nie, wątpię. Ale może masz swój jakiś popisowy numer, który mógłbyś pokazać? - przechyliła głowę w bok, nie żeby była ciekawa.
No dobra, była. W końcu najważniejsze to duże wrażenie, a przynajmniej dla niej.

Kareon - 2014-11-18 21:47:13

- Rany, rany powiem szczerze.. że zadałaś mi ciężkie pytanie, popisowych numerów nie mam, no dobra mam kilka ale powiedzmy że są one "zabójczymi" sztuczkami.. - po chwili dłuższego zastanowienia Kareon wstał.
- No cóż, spróbuje chociaż nie powiem że trochę się boje, generalnie używam takich zabawek w ostateczności! ale w końcu kto nie lubi tulić.. takie piękne stworzenia. - Kilka energicznych ruchów dłonią a nad wodą pojawił się sporych rozmiarów Kelpie. Stworzenie kilka razy zmieniło swój kształt, aż w końcu zatrzymał się na.. zwykłym bezbronnym Koniu.
- No.. to jest jedno z moich stworzonek, kilka ich mam ale to jest jedno.. z przyjaźniejszych a zarazem.. "niewinnych zabójców" - parsknął po czym usiadł w tym samym miejscu i w tej samej pozycji jak poprzednio.
- Może być?   - zapytał zaciekawiony.
Rany,rany emocje znowu górą, nic o niej nie wiem a chwale się jak debil, smutno by było jak bym stracił całą swoją magiczną moc na popisy ale co tam , w końcu co może pójść nie tak, wszystko przecież jest zaplanowane.. idealnie? chyba.. nie.. nie mam żadnego planu Szlag.

Elvarel - 2014-11-18 22:29:07

Siedziała spokojnie i nie odzywała się, podczas gdy Kareon przygotowywał się do swojego popisowego numeru. Minę miała nieco nieprzekonaną, jakby była pewna, że nic jej nie zaskoczy i niczym nie wzbudzi w niej odpowiednio pozytywnego wrażenia.
Niestety.
Mag zdołał zaskoczyć Elvarel. Spodziewała się zobaczyć wszystko, tylko nie to, co się z nią wiązało.
- Przecież to... - wymamrotała pod nosem, unosząc jedną brew do góry.
O stworzeniach rodem z legend wiedziała nawet więcej niż o samej sobie. Rozpoznała więc wodnego konia, na którego grzbiecie można było przejechać się tylko jeden, jedyny raz.
- No proszę. Tego się nie spodziewałam - odpowiedziała, krzyżując ręce na klatce piersiowej i obrzucając chłopaka badawczym spojrzeniem. - Poddaję się, zaskoczyłeś mnie.
Co nie zmienia faktu, że i tak uznawała swoją magię za lepszą, ot co.

Kareon - 2014-11-19 16:42:38

- cóż, jeżeli udało mi się.. może w nagrodę w końcu coś opowiesz o sobie? nie to żebym próbował cię do tego zmusić czy coś.. - tuż po tych słowach wodny koń po prostu zniknął. Dziewczyna wydawała się na lekko zdziwioną. Mężczyzna liczył że najpiękniejsza na tej świecie magia, przynajmniej trochę się jej spodoba.
No, wszystko chociaż raz w życiu idzie po mojej myśli, jest świetnie, wręcz wybitnie, no po prostu lepiej być nie może, chyba że zaraz coś palne jak debil i wszystko wróci do normy, rany,rany Na twarzy Kareona pojawił się uśmiech. Tak z niczego, zwykły piękny i promienisty uśmiech od ucha do ucha.
- Więc? - zapytał ponownie.

Elvarel - 2014-11-19 19:55:44

Twierdził, że nie chce jej zmuszać, ale równocześnie dawał do zrozumienia, że się tak szybko nie odczepi. Cóż, Elvarel nie miała zbyt wielkiego wyboru.
- No dobra, niech będzie - wywróciła oczami.
Usiadła po turecku, książkę trzymając na nogach. Nie ciekawiła jej już tak, jak wcześniej. W gruncie rzeczy, ta rozmowa zapowiadała się całkiem interesująco.
- Mówiłeś, że masz w swoim... posiadaniu kilka stworzeń. Tak się składa, że mogę o sobie powiedzieć to samo - mówiła dosyć wolno, zastanawiając się nad każdym słowem i nad tym, jak wiele może ujawnić. - Tyle że, jakby to ująć, ja wchodzę w ich skórę.
Uwielbiała rodzaj swojej magii. Pozwalała spojrzeć na świat z całkowicie innej perspektywy. W żadnym razie nie zamieniłaby jej na żadną inną, nawet na jedną z magii Zabójców. Phew.
- Zdarzało się, że kiedy zmieniałam postać, urządzali sobie na mnie polowania. To było zabawne - rzekła z uśmieszkiem na twarzy.

Kareon - 2014-11-20 17:18:11

- nie mogę zaprzeczyć że.. chyba jest to bardzo ciekawe, chciałbym kiedyś przybrać jakąś inną postać, jednakże aktualnie jest to wręcz nie możliwie, co do polowań - rany,rany ja tam osobiście nie lubię jak mnie ganiają, zawsze kojarzy mi się to z.. ah nieważne, zmieńmy temat, - powiedział z dość dużym spokojem, zastanawiając się nad prywatnymi sprawami.
- Masz kogoś bliskiego? chodzi mi o jakąś gildię czy poznałaś już jakichś ludzi - zapytał trochę nerwowo akcentując bardzo mocno ostatnie słowo.
- A nie miała byś ochoty opowiedzieć.. czegoś o tych "stworzeniach" które masz w sobie? w sumie zaciekawiło mnie to dosyć bardzo

Elvarel - 2014-11-21 20:50:44

Kareon uciął temat i ona sama nie wiedziała dlaczego. Dla niej takie sytuacje były zabawne. Wywodzenie ludzi w pole i obserwowanie wyrazów ich twarzy, kiedy przekonywali się, że istota, na którą się zawzięli, jest mądrzejrza od nich. W każdym bądź razie, jak do tej pory delikwenci zawsze dostawali po tyłku. I prędko do polowań nie wracali.
- No, tak jakby mam gildię i tak jakby jest w tym mieście - powiedziała obojętnie, wzruszając ramionami. - A ty?
Nigdy nie czuła się specjalnie emocjonalnie związana z Lamią. To znaczy, gdyby gildii lub ogółowi jej członków coś się działo, z pewnością poleciałaby na pomoc. Na co dzień jednak swoje własne sprawy przekładała nad te gildyjne i miała wszystkich w nosie. Wykonywała misje i w zamian oczekiwała świętego spokoju. Oczywiście to, że potrafiła się zmobilizować, kiedy dostawała po uszach od mistrzyni, to już zupełnie inna sprawa.
- Wiesz, nie jestem pewna, czy mogę ci powiedzieć. Muszę mieć jakieś tajemnice jako szanująca się przedstawicielka płci żeńskiej - rzekła zdawkowo.
Jak gdyby nigdy nic, położyła się na trawie, podłożyła sobie ręce pod głowę i ziewnęła.
- Ale chyba mogę ci dać podpowiedź. Ogień, mnóstwo ognia - dodała, wpatrując się w niebo.
Płomienie wiązały się z jedną postacią, drugą zasadniczo też, ale w znacznie mniejszym stopniu.

Kareon - 2014-11-21 21:00:51

-huh, ja raczej w gildię się nie bawię, przynajmniej póki co. Aktualnie wędruje sobie po świecie szukając nowych znajomych i kłopotów, a zwłaszcza kłopotów, są takie interesujące, ciekawe i zawsze zabawne , generalnie to jest tylko moje zdanie, a co do.. ognia.. rany rany to jest bardzo dużo możliwości.. i jeszcze trochę, w zgadywanki raczej nie chce się bawić bo.. to napewnooo nie wyjdzie. - powiedział z lekkimi nerwami.
- Lamia Scale, wspaniała gildia, można się w niej dużo nauczyć, w sumie wasza mistrzyni jest dosyć ostra.. nie chciał bym mieć z nią do czynienia - zaśmiał się po czym znowu dodał.
- z Lamii wywodzą się najwięksi taktycy, moim skromnym zdaniem, jednakże ludzie od nich są zbyt.. jakby to powiedzieć żeby cię nie obrazić.. o mam to słowo sztywni

Elvarel - 2014-11-21 21:45:46

- I bardzo dobrze, że nie chciałbyś mieć z nią do czynienia. To świadczy o przejawie zdrowego rozsądku - skomentowała, nawet na niego nie patrząc.
Potrafiła wszystkich usadzić na swoich miejscach, zwłaszcza tych, którzy do niej podskakiwali. Elvarel jest w stanie powiedzieć coś na ten temat, bo sama miała czelność uważać się za lepszą.
- Krążą o nas różne opinie, grunt, żeby żadną z nich się nie przejmować, czyż nie? - uśmiechnęła się słodko, nie do końca wiedząc, jak ma podejść do słowa 'sztywni'.
Racja, nie byli zbyt rozrywkowi... na pewno nie tak, jak Fairy Tail, co jednak nie zmieniało faktu, że dziewczyna nie przepadała za połową Lamii.
- Więc twierdzisz, że nigdzie nie przynależysz. Może to i lepiej. Nie ma co się pakować w gildię bez wyraźnego powodu - stwierdziła.
Bo posiadało to swoje skrajnie dobre i skrajnie złe strony. Mag wolny mógł utrzymywać się w środku, z dala od konfliktów na ten przykład.
- No a ogień, prooszę cię. Można by powiedzieć, istota z nich stworzona. Już prościej być nie może - zakpiła.

Kareon - 2014-11-21 22:12:22

- Dokładnie,nigdy nie można się przejmować głupotami o których opowiadają inni ludzie,  a co do gildii, owszem brak jej ma wiele.. ciekawych stron, chociaż czasem brakuje mi ludzi do których można otworzyć gębę, albo pójść z nimi na misje - powiedział spokojnie
- Domyślam się że jednak muszę zgadywać.. tylko się nie śmiej, bo jestem w tym naprawdę słabyyyyyyyy , czy to może żywiołak ognia? - zapytał z przybitą miną.
Kareon nigdy nie przepadał za zadaniami w których trzeba dużo myśleć, zdecydowanie bezmyślność to jeden z jego atutów ,który ratował go już nie raz, chociaż może to brzmieć dosyć głupio.
- a może ognisty golem? - zirytowany Kareon zaczął swoja długą drogę przez jedno zadanie. Oj szykuje się długi dzień.

Elvarel - 2014-11-21 22:32:19

- Ja i tak wolę chodzić na misje sama. Mogę wówczas wszystko robić po swojemu - oznajmiła.
No tak, a w innym przypadku musi się dogadywać z jeszcze kimś innym. Przeważnie prowadzi to do użerania się, dogryzania sobie, a na końcu do otwartej wojny. Ale to oczywiście nigdy nie jest jej wina.
Miała ochotę zaśmiać się z tego, że okresił sam siebie słabym w zgadywaniu. A jego dwie próby odgadnięcia doprowadziły dziewczynę do ogromnego wysiłku nieokazywania wesołości. Ostatecznie zadowoliła się wyłącznie krztuszeniem, ale śmiać się nie śmiała. Mówisz masz.
- Dwa razy nie. A poza tym ognisty golem nie pasuje do mojego wizerunku - rzekła w końcu, po dłuższej chwili okraszonej powstrzymywaniem się.
Nie, żeby kiedykolwiek się tym przejmowała. Najważniejsze były umiejętności danej postaci, a nie ich wygląd.
- No dalej, dalej. Istota zrodzona z ognia. Sama tego ognia używa, na przykład do obrony tak, żeby nikt nie mógł jej dotknąć... - rzuciła na chłopaka wymowne spojrzenie. - Jak nie trafisz tym razem, to dam ci taką oczywistą podpowiedź, że jak po niej nie zgadniesz... to już nie wiem.

Kareon - 2014-11-21 22:48:37

- Cholera, byłem chociaż.. troszkę blisko? troszeczkę? Tyci tyci? Ognisty Krab? sądzę to jest stworzenie... zrodzone z ognia.. i szczypcami broni się! żeby nikt nie mógł ich dotykać! - zapytał z bardzo poważną miną. Nie chłopak nie udawał, jego głupota potrafiła przebić chyba wszystko.
- jeżeli to nie krab.. to ognisty żółw też jest niesamowity! , skorupa z ognia! no nikt nie zaatakuje, obrona pewna! - rzekł ponownie.
- co do wcześniejszego zdania, ja tam wole robić z kimś misje, jest o wiele ciekawiej, zawsze można kogoś poddenerwować.. no wiesz i porobić inne sprawy, typu zjeść razem sernik! to jest bardzo ważne - dodał

Elvarel - 2014-11-21 23:09:51

Z jednej strony było to absurdalne, z drugiej zaś całkiem uzasadnione myślenie. Tak czy siak, poważna mina i ton chłopaka rozbroiły Elvarel. Nie potrafiła się już powstrzymać. Roześmiała się, pierwszy raz od jakiegoś czasu szczerze i niewymuszenie rozbawiona. Nie robiła mu tego na złość, wyjątkowo.
Już miała przestać, kiedy usłyszała o żółwiu. To wprawiło ją w jeszcze większą wesołość.
- Wiesz co, nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób - wykrztusiła z siebie, kiedy w końcu śmiech się urwał.
Odetchnęła głęboko. Na chwilę podniosła się do siadu, ściągnęła bluzę i położyła się z powrotem. Wówczas wyciągnęła rękę przed siebie, konkretniej do góry, jakby zamierzała sięgnąć nieba.
- Okej, podpowiedź - rzekła.
Dokładnie w tym samym momencie jej ręka przekształciła się od dłoni do łokcia w skrzydło o kolorze ognia. Puff. I nagle stanęła w płomieniach. Właśnie dlatego trzymała ją z daleka od ubrań. Jak widać, jednak zmusiła się do pokazania swoich zdolności.
- Sernik? To takie ciasto, tak? - zastanowiła się.
Słyszała o serniku, ale nigdy go nie jadła. A już na pewno nie z kimś. Jedynie jako dziecko dzieliła jedzenie z Ryu. Zwłaszcza orzeszki, te często zdarzało się jej podwędzać.

Kareon - 2014-11-21 23:23:31

-Mój sposób myślenia jest inny niż u innych ludzi, ja wszystko robię z luzem, bez wymuszenia.. a co do skrzydła. łaaaa.. nie podpal mnie tylko nim.. ok! już wiem! to logiczne! ognisty bocian albo feniks.. to prawie to samo.. ale to na pewno coś z tego - rzekł.
- Co do sernika.. owszem jest to ciasto.. najwspanialsze na całym świecie i jedyne w swoim rodzaju, niesamowity smak.. pożywienie bogów.. tak można określić to ciasto.. a teraz czas na mój jakże kolejny wspaniały trick.. - szybki ruch serdecznym palcem a na kolanach Elvarel pojawiła się taca pełna sernika.
- Kosztuj ile chcesz, akurat ta część mojej wyobraźni, nie kosztuje mnie nic a nic. W sumie mogę stworzyć wszystko.. muszę mieć mocno rozbudowaną wyobraźnie jeżeli chodzi o moją magię.. Łuk Ucieleśnienia jest tak samo niesamowity.. jak to że jego użytkownik może być nawet idiotą, nie mówię że ja taki jestem czy coś, bo ja.. a no wiesz! jestem inteligentny i te sprawy, przecież za 4 razem zgadłem, co nie? chyba.. - dodał z dużym spokojem. W sercu liczył na to że dziewczynie ciasto zasmakuje, w końcu to jego ulubiony pokarm!

Elvarel - 2014-11-21 23:52:41

- Feniks, feniks - odsłoniła zęby w uśmiechu.
Przekształciła skrzydło z powrotem w rękę. Trzeba przyznać, że sama nie wpadłaby na tyle pomysłów. Odnotowała sobie w myślach, żeby sprawdzić później, czy istnieją ogniste kraby. O takich akurat nigdy nie słyszała.
Uniosła brwi w zdziwieniu, kiedy na jej kolanach pojawiła się taca. Z sernikiem. Bardziej zdziwił ją jednak sam gest, nie magia. Jasne, ludzie z gildii czasem się z nią czymś dzielili. No ale to gildia, w pewnym sensie swoi. A Kareon to mag spoza. Dodatkowo napotkany krótki czas temu.
- Pożywienie bogów? - powtórzyła z rezerwą w głosie.
Raczej w to nie wierzyła, ale kto wie, może dla niego tak to właśnie smakowało. Podniosła z tacki jeden kawałek i wzięła kęs. Jadła powoli, jako że nigdy wcześniej nie spotkała się ze smakiem sernika.
- Hm. Rzeczywiście dobre - przyznała, zerkając na maga.
Ciekawe. Mógł stworzyć wszystko, w podróży nie musiał nawet dbać zbytnio o jedzenie, którym mógł zająć się sam.
- Do trzech razy sztuka, jak to mówią, więc na twoim miejscu zaczęłabym się martwić tym czwartym razem - uśmiechnęła się kpiąco.

Kareon - 2014-11-22 00:00:29

- Tak czułem że to feniks, ale chciałem się pobawić! no rozumiesz! dowcipniś taki ze mnie trochę tak.. tak.. czwarty raz był tym razem czystym przypadkiem, dobrze o tym wiesz! no każdy o tym wie.. Jaa - mag lekko zaczął się plątać w tym co mówi. Po kilku chwilach jednak trochę się uspokoił, nigdy nie wiedział co odpowiedzieć jak ludzie z niego kpili, zazwyczaj od razu rzucał się do walki, ale po co? w końcu trzeba się trochę opanować.
- Ja nie kłamie nigdy, prawie nigdy tylko w.. wybitnie ciężkich sytuacjach i tylko nieznajomych. - powiedział po czym w prawej dłoni pojawił się kawałek sernika. Jeden kęs, drugi kęs, trzeci.. i po chwili kawałek zniknął. O tak Kareon uwielbiał to pożywienie bogów, było dla niego ważniejsze niż jego włosy o które dbał wiecznie i nie pozwalał nikomu dotykać.
- Cóż, jeżeli się już przekonałaś że nie jestem chyba żadnym demonem, zapytam ponownie - na pewno nie ma jakiejś rzeczy na której ci zależy? - zapytał dosyć pewnie.

Elvarel - 2014-11-22 00:30:08

Kiwała głową, udając zrozumienie, chociaż na jej ustach wciąż czaił się ten uśmieszek. Poczuła złośliwą satysfakcję, kiedy się tak tłumaczył. Równie dobrze mógłby nie mówić nic.
- Cóż, ja kłamię, kradnę, szantażuję, napadam, morduję... jestem potworem w ludzkiej skórze i postrachem małych dzieci. Wszystkie trzymają się ode mnie z daleka - oznajmiła beztrosko.
Oczywiście, że przesadzała. Aż tak zła nie była, jednakże część swojej wypowiedzi uznawała za prawdę. Dokończyła swój kawałek sernika, nie bez smaku.
- Nigdy nie czułam specjalnego przywiązania do żadnej rzeczy. Ciągnie mnie do książek, ale tych akurat w gildii pełno - wzruszyła ramionami.
Przez chwilę milczała, zanim odważyła się na dalszą część.
- Zależało mi jedynie na pewnej osobie, po której nie została mi nawet pamiątka - skrzywiła się.

Kareon - 2014-11-22 16:12:17

- jeżeli uważasz się za "czyste zło" czemu jeszcze tutaj żyje, mam ubrania, klejnoty huh? - zapytał z chytrym uśmieszkiem. Tym razem to on postanowił się zabawić w tego " gorszego" jednakże nie na długo. Tuż po usłyszeniu wyznania kobiety.. zrobił się mocno przybity.
- Wiem co czujesz, jednakże to jest jedyny.. słaby punkt mojej magii który odkryłaś właśnie ty. Mogę tworzyć wizje ludzi.. obrazy.. ale nie mogę ich przywrócić jako " nowe osoby" czy też stworzyć nawet jako bezmyślne stworzenia, możesz mi zaufać. Wiem co czujesz, też straciłem najważniejszą osobę w moim życiu, jednakże pamiątkę po niej mam i dbam o nią wiecznie i w każdej chwili.. - powiedział wskazując na swoje szaty.
- Bardzo za nią tęsknię, próbuje wszystkich możliwych środków żeby ją odzyskać, ale to nie jest łatwe, wydaje mi się że wręcz nie możliwe.. - dodał z spokojnym akcentem. Uśmieszek z twarzy zginął mu tak szybko jak się pojawił. Mała łezka spokojnie spłynęła z jego policzka po czym upadła na ziemie znikając tak samo jak.. jego bliska.

Elvarel - 2014-11-22 16:45:52

Zapatrzyła się w rzekę, zastanawiając się nad tym, co powiedział. Twierdził, że rozumiał. A może tylko tak myślał, podczas gdy rzeczywistość przedstawiała się całkowicie inaczej? Nie miała ochoty się tego dowiadywać, bo w tym celu musiałaby opowiedzieć o sobie nieco więcej. Zauważyła łzę i podły nastrój chłopaka, ale nie potrafiła zdobyć się na współczucie.
- Świat bez rozczarowań to świat fikcyjny. Zostaw to co było za sobą. Pędź przed siebie, nie rozmyślaj nad rzeczami, których zmienić już nie można, a za to myśl o tym, co możesz jeszcze zrobić, żeby było lepiej. A jeśli już musisz za coś się obwiniać i czegoś żałować, rób to tak, żeby nie miało to wpływu na twoje obecne życie powiedziała w końcu, dalej spoglądając w wodę.
Mogłaby powiedzieć 'przykro mi', 'będzie lepiej'. Ale po co? Nie była pocieszycielką. Może mogli na to liczyć jej bliscy, ale na pewno nie dopiero co napotkany człowiek. Zwykle jako pierwsza zgłaszała się do dobijania.
- Chcesz wiedzieć, czemu jeszcze żyjesz? Czy to nie oczywiste? To taka taktyka. Udaję miłą, żebyś się do mnie przekonał i usypiam twoją czujność. Czekam na odpowiedni moment. Nim się obejrzysz, skończysz bez rąk i nóg, targany do własnego grobu - nawiązała do poprzedniego pytania takim tonem, jakby mówiła o pogodzie.

Kareon - 2014-11-22 17:00:13

-Huh, poetka - niezłe słowa - rzucił krótko zapatrzony w niebo.
Powoli trzeba było się obudzić ze snu, kobieta raczej nie wydawała się na zbyt przyjazną ale kto wie zwyczajnie mogła taką udawać, świat mógł ją tak wychować. Każdy człowiek jest inny, nie ma dwojga takich samych ludzi.
- Rany,rany chytra taktyka, jednakże mogę cię zdziwić, mało mnie to obchodzi, równie dobrze już teraz byś mogła mnie zabić, bronić się nie zamierzam, nie potrafię uszkodzić ludzi których poznałem chociaż trochę bliżej, co najwyżej mogę uciekać, ale po co? - zapytał spojrzawszy prosto w oczy kobiety.
Nie czekając na odpowiedz położył się na trawię i rzekł.
- Jeżeli chcesz, masz okazje - uderz mnie z całej siły

Elvarel - 2014-11-22 17:13:56

No no. Znowu ją zadziwił. Do tego stopnia, że zaczęła się śmiać przekonana, iż chłopak nie mówi poważnie. Nic jednak na to nie wskazywało.
- Żartujesz, prawda? - rzuciła, kompletnie go nie rozumiejąc.
Nie chce się bronić? Poważnie? Nie, to niemożliwe. Naigrywa się z niej. Tacy ludzie nie mają prawa bytu. To jest zbyt... naiwne podejście.
- Mówisz, że gdybym cię teraz spróbowała zabić, nie broniłbyś się? Nie wierzę ci. Nie wierzę, że ktokolwiek chciałby zginąć tak łatwo - dodała z taką miną, jakby go o coś oskarżała.
Wcześniej robiła sobie z igły widły, ale teraz mówiła już całkowicie poważnie, licząc na to, że zrozumie jego punkt widzenia. Przynajmniej póki co.

Kareon - 2014-11-22 17:28:29

- A wyglądam na kogoś kto by żartował? raczej mi się nie wydaję. - szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy. Może było to dosyć bezmyślne zachowanie w końcu kobieta należała do tych osób ,które jednak mogły by to raczej zrobić ale kto nie ryzykuje ten nigdy nie zyskuje.
Po chwili obok mężczyzny pojawiło się sporych rozmiarów pudełko. Kareon zdjął z siebie szatę po czym włożył ją do niego i ponownie położył się oglądając chmury.
- A co, chcesz to zrobić? - zapytał dosyć poważnie.
Rany,rany moje życie jest takie ciekawe, w sumie Nisa gdzieś zniknęła, Kaz stał się demonem, co może pójść nie tak

Elvarel - 2014-11-22 17:47:50

- Mogłabym być każdym. Każdym! Jedną z Grimoire Heart, demonem... wszystko co powiedziałam, mogło być kłamstwem. A ty mi mówisz, że nie potrafiłbyś ruszyć kogoś, kogo nieco bliżej poznałeś. To nienormalne! - syknęła zirytowana.
Wyglądała na mocno podburzoną, toteż na dłuższą chwilę umilkła.
"Nie, spokojnie. On żartuje, tylko żartuje. Po prostu znalazł skuteczny sposób na wnerwienie mnie i to wykorzystuje."
Odetchnęła głęboko. Jeśli się nie uspokoi, źle skończy.
- A jeśli nawet? Gdybym spróbowała, może dałabym radę zmienić to twoje podejście - warknęła w odpowiedzi.
Zdecydowanie stąpali po grząskim dla niej temacie.

Kareon - 2014-11-22 18:38:09

- Rany,rany równie dobrze możesz być Azazelem, mistrzem Tatarek ale co z tego? - zapytał z dużą powagą.
- Być może zmieniłaś, może nie? wątpię ale spróbuj - dodał z ogromnym spokojem. Nie denerwował się ani trochę, cała ta sytuacja była dla niego całkiem normalna. Był po prostu albo tak głupi albo tak normalny.
- Generalnie możesz zrobić mi wszystko co zechcesz, od swojego najpotężniejszego ciosu, do zwykłego plaskacza, przyjmę na siebie wszystko - Cały czas wyglądał poważnie, jego głupota zwyczajnie przekracza wszystko.

Elvarel - 2014-11-22 18:59:43

Wstała gwałtownie, mierząc maga spojrzeniem. Nie, to niemożliwe, zeby dała radę się teraz uspokoić. Takie podejście, takie podejście... Jakim cudem jeszcze żyje?
- Och, ależ oczywiście, nic z tego! - fuknęła z rysującą się na jej obliczu złością.
Tak, musiała jeszcze pokłapać paszczą po próżnicy. Jak to się stało, że tak dalece wyprowadził ją z równowagi? Oczywiście nie zamierzała poprzestać na słowach. Nie bała się użyć przemocy, kiedy zachodziła taka potrzeba. Co prawda w tym przypadku ciężko znaleźć potrzebę, ale sama Elvarel była zbyt wściekła, żeby zwracać na coś takiego uwagę. Wymierzyła cios w pierś Kareona. Nie należał do tych najmocniejszych, aczkolwiek wystarczył, by zadać ból.

Kareon - 2014-11-22 19:10:26

- Oh,Ah,Ał - być może brzmiało to dosyć sztucznie gdyż Kareon słynął nie ze swojej szybkości, nie ze siły a ze swojej ogromnej wytrzymałości. Był wstanie przyjąć zwykły cios pięścią od mistrzyni nawet Lamii która słynęła z tego że karała swoich podopiecznych potężnymi ciosami. Z twarzy młodzieńca dalej nie znikał uśmiech, cały czas spokojnie obserwował niebo trzymając prawą dłoń na "szkatułce" z szatą. W sercu liczył na to że dziewczyna w końcu zapanuje nad emocjami, lubił robić ludziom różne testy. W odpowiedniej chwili dopiero być może wkroczy.. a może zda się na jej łaskę..
-Jeżeli bardzo chcesz się na mnie wyładować, możesz powtórzyć swój czyn - dodał. Ogromne zdenerwowanie było bardzo łatwo wyczuć jak i zobaczyć.
- Piękne niebo, łatwo się przy nim zrelaksować

Elvarel - 2014-11-22 19:36:50

Miała ochotę wgnieść go w ziemię za to, że się nie bronił, nawet jeśli nie musiał. Za to, że tak się z niej naigrywał. I przede wszystkim za to, że zachowywał się względem niej tak, jak ona powinna była zachować się w stosunku do swojego jedynego towarzysza. A nie potrafiła. Właśnie dlatego tak się wściekała. Bo popełniła wtedy błąd, prawda? Ten tutaj tylko o nim przypominał.
- Zamknij się - warknęła w takiej pozie, jakby szykowała się do następnego ciosu.
Nie nastąpił on jednak.
- W tym rzecz, tak? Uważasz mnie za słabeusza, którym nie ma sensu zaprzątać sobie głowy i ta cała gadka, że nie chcesz zaatakować, bo choć trochę mnie poznałeś, to był pic na wodę? - oho, czyżby właśnie szukała jakiegoś innego wyjaśnienia, dzięki któremu nie musiałaby się obwiniać?

Kareon - 2014-11-22 19:50:25

- Czemu tak uważasz? słabeusza? powiedziałem coś takiego? wierz mi jestem szczerym człowiekiem, już ci to mówiłem, jak bym chciał to bym już to zrobił nawet byś się tego nie spodziewała - tuż po tych słowach zwiększył grawitacje w taki sposób że dziewczyna usiadła na ziemie tuż obok niego.
- Rany,rany nie mogę cie uważać za słabeusza, w końcu jesteś magiem Lamia Scale czyż nie? zwykłych osób tam nie przyjmują - rzekł z uśmiechem na twarzy.
- Nie rozumiem tylko jednej sprawy, czemu jesteś taka "ostra" i oficjalnie to próbuje się tego dowiedzieć już od kilku dłuższych chwil, wytłumaczysz mi, o ile ci to nie sprawia większego problemu, jeżeli nie równie dobrze możesz mnie uderzyć jeszcze mocniej huh.. - dodał zamykając na chwile oczy i czekając na rozwój sytuacji.

Elvarel - 2014-11-22 20:05:18

Wylądowała na ziemi, co pozwoliło jej ochłonąć na tyle, by nie posunąć się do wybicia magowi wszystkich zębów.
- Bo nie rozumiem! - wybuchnęła, nie odrywając od Kareona swojego spojrzenia. - Ludzie zabijają własnych przyjaciół, kiedy zostają do tego zmuszeni. Kiedy zostają zdradzeni, zaatakowani przez nich... cokolwiek! Nawet jeśli nie chcą, nawet jeśli cierpią i tak to robią, żeby nie zginąć. Ty mówisz mi, że mnie nie skrzywdzisz, niezależnie od tego, co ci zrobię. A przecież prawie się nie znamy. Ty mi to wyjaśnij!
Może i wszystko brzmiało bezsensownie, ale bolało jak jasna cholera, że sama nie potrafiła zdobyć się na podobne nastawienie. Że też dała się wciągnąć w tę rozmowę.
- Przecież to, to... - aż zabrakło jej słów.

Kareon - 2014-11-22 20:11:57

- Być może dobrze że tego nie rozumiesz, straciłem już sporo bliskich memu sercu osób.. - westchnął. Dziewczyna wyglądała na coraz bardziej zdenerwowaną.
- Mam duże doświadczenie jeżeli chodzi o życie, Śmierć jest tylko otworem do innego świata, być może lepszego, gorszego do osób bliskich. Wiem że nie myślisz o tym tak samo jak ja, jesteśmy jak dwie różne krople wody, ale polubiłem cię więc czemu miał bym ciebie krzywdzić? - zapytał z lekko irytującym akcentem. Cała sytuacja mogła wyglądać komiczna, bo chłopaka nie interesowało to czy go zabije, czy nie. Był obojętny całej przyszłości.
- Już coś rozumiesz? czy dalej jesteś chętna żeby po prostu dać mi jakąś " nauczkę "? - chytry uśmieszek idealnie opisał całe to zdanie.

Elvarel - 2014-11-22 20:44:31

Skwitowała jego wywód prychnięciem. Polubił ją? Na poważnie? Większość wolałaby ją chyba co najmniej z mostu zrzucić, a najchętniej osobiście zakopać w lesie, coby upewnić się, że zniknęła na dobre.
- Masz rację. Nie myślimy tak samo - rzekła z naciskiem, jakby wyjątkowo chciała podkreślić różnicę między nimi, ale przynajmniej z jej głosu zniknęło zdenerwowanie.
Może po prostu doszła do wniosku, że niczego tym sposobem nie osiągnie. Mag był uparty.
- Nie. Oszczędzę sobie wysiłku - mruknęła.
I były to ostatnie słowa na jakie się zdobyła, zanim położyła się na trawie i wbiła wzrok w przepływające nad jej głową chmury.

Kareon - 2014-11-23 13:55:30

Wszystko zaczęło się od początku, dziewczyna uspokoiła się chociaż na chwilę, tylko o to chodziło Kareonowi, chociaż wiedział że może przy tym nieźle oberwać, jego plan powiódł się w stu procentach.
-To chyba dobrze, szkoda tracić sił na kogoś takiego jak ja, nie sądzisz? - dodał z uśmieszkiem na twarzy. Kobieta wydawała się na osobę z którą ludzie nie potrafią wytrzymać, ale wyszło jak zawsze. Nawet największe zło nie wytrzymało by z Kareonem całego dnia.
- Cóż, dosyć tu spokojnie przynajmniej póki co... rany,rany ucichłaś? czyżbyś miała już mnie dość?
Młodzieniec cały czas wpatrywał się w chmury ,które były tak leniwe jak on sam. Powoli brnęły do przodu, było ich tak wiele.. każda inna, jak ludzie - tyle że my nie potrafimy.. latać bez magii i innych bajerów.

Elvarel - 2014-11-23 15:03:34

- A czego oczekiwałeś? Fajerwerków? To zwykły dzień jak każdy inny, oczywiście, że jest spokojnie - prychnęła z niedowierzaniem.
Dobrze, że na niego nie patrzyła, bo te jego uśmieszki byłby w stanie z powrotem doprowadzić ją do szału. Wpatrywanie się w jeden punkt na niebie uspokajało dziewczynę, chociaż tyle.
- Gdybym miała cię dość, to chyba odsunęłabym się możliwie najdalej, prawda? - odburknęła.
Pewnie sprawiała teraz wrażenie dziecka, któremu upadł na ziemię wyjątkowo wielki lizak.
- Zresztą... tak się składa, że znalazłam się tu pierwsza i nie mam zamiaru stąd iść przed tobą - oznajmiła z uporem.
Przyszła pierwsza, a więc pójdzie ostatnia. W innym przypadku musieliby ją zakuć w łańcuchy i wywlec siłą, ot i co.

Kareon - 2014-11-23 21:35:57

- Huh niby tak, nie musisz być taka nerwowa, wyluzuj, rozumiem że możesz mnie nie lubić czy coś w tym stylu, ale wierz mi - tak łatwo mnie nie odstraszysz. Jestem uparty jak mało kto, równie dobrze mogę spędzić tu cały rok, o jedzenie nie muszę dbać - powiedział spokojnie jak zwykle ze swoim denerwującym spokojem.
- Jeżeli zamierzamy tu spędzić trochę czasu, może zabawmy się w coś huh? - zapytał po czym dodał.
- Może.. pokażesz mi dlaczego Lamia Scale słynie z tego że są najlepszymi taktykami na świecie? - wredna minka nie znikała z jego twarzy. Po pstryknięciu palcami obok Kareona pojawiła się mała kartka i długopis.
- Napisze jakiś przedmiot oraz pewną sytuacje, a ty wytłumaczysz mi co byś zrobiła. - oznajmił

Elvarel - 2014-11-24 18:38:54

- Będę nerwowa kiedy chcę i gdzie chcę - odparowała, patrząc na chłopaka spod zmrużonych powiek.
Nie zamierzała stosować się do jego jakichkolwiek zaleceń pod względem zachowania. Jak na razie słuchała się tylko mistrzyni i nielicznych wyjątków w swojej gildii. Kareon musiałby naprawdę dać jej porządnie w łeb, żeby zmieniła nastawienie.
- Aaa jeśli tego nie zrobię? Czemu miałabym ci cokolwiek udowadniać? - zapytała, bezsprzecznie dążąc do otwartej wojny.
O ile kilka chwil wcześniej była jeszcze w miarę miła, tak teraz na wierzch zaczęła wychodzić jej zuchwałość. Oczy dziewczyny błysnęły złowrogo na widok kartki, co najpewniej znaczyło, że prędzej by ją zjadła niż dała się wplątać w grę.
- To, że w Lamia Scale są najlepsi stratedzy rozumie się przez samo się. Nie trzeba niczego pokazywać - ohoho, odważne słowa.

Kareon - 2014-11-24 19:26:27

W pewnej chwili Kareon poczuł złość, nie była to typowa cecha dla niego, rzadko kiedy się denerwował,nawet na wrogów.
-Cóż dziewczyna jest, zadufana w sobie..nie podoba mi się to bardzo, być może jest to odpowiednia chwila na to by pokazać swoją moc, może w końcu zyskam troszeczkę chociaż szacunku, nie zależy mi na niczym więcej, po prostu Kurwa chce normalnie pogadać
- Rany,rany rozumiem że istnieje coś typu Honor.. ale jest jeszcze wiele innych cech, być może ta jest ważna, powiedział bym bardzo ważna, ale szacunek.. to jest coś większego, być może.. - za nim dokończył postanowił pokazać " na co go stać" jeżeli się zdenerwuje. Wykorzystując chwile nieuwagi kobiety zwiększył regeneracje wokół niej tak żeby straciła całkowicie możliwość ruchu.
- Ostrze ciemności, przybądź do mnie i użycz mi swojej mocy.. - ręka Kareona przybrała postać miecza z pazurami, który potrafi się dowolnie wydłużyć. Ostrze wydłużyło się tuż do policzków dziewczyny delikatnie ocierając je.
- Rany,rany a co byś zrobiła w tej chwili? - zapytał, cóż nie chciała bawić się w zadania na karteczce, pobawimy się w zadania w życiu..

Elvarel - 2014-11-24 20:24:40

Na twarzy dziewczyny wykwitł parszywy uśmiech. Powinna się w tej chwili bać, ale zamiast tego odczuła samozadowolenie. Udało jej się sprowokować Kareona do działania. Nawet jeśli nic, co miało zdarzyć się dalej nie było przesądzone, i tak wychodziła z założenia, że odniosła małe zwycięstwo.
- Gdybym zachowywała szacunek względem wszystkich wokół mnie - prychnęła - już dawno stałabym się posiłkiem dla robactwa.
Tego się nauczyła i nie potrafiła myśleć inaczej. Od zawsze musiała walczyć o swoją pozycję i sądziła, że w tak brutalnym świecie ktoś, kto nie potrafi sam sobie radzić, nie ma racji bytu.
Nie mogła się ruszać. Do tego przy jej poliku znalazło się ostrze. Ściągnęła brwi, wybitnie zdenerwowana.
- Czy ty mnie próbujesz pouczać? - syknęła, mając w nosie fakt, że chłopak mógłby jej w tej chwili równie dobrze głowę odciąć.
A może i nie? Szyja i policzki Elvarel pokryły się łuską. Wyglądała jak smocza i rzeczywiście można byłoby to tak ująć - w końcu Kirin ma pewne smocze cechy, prawda? Poza tym, że jest słabszy. Gdyby Kareon zdecydował się teraz na cięcie, zabolałoby, ale przynajmniej w pewnym stopniu zatrzymało ostrze.
Nawet w bezruchu była w stanie się bronić. W przypadku ataku na inną część ciała po prostu powtórzyłaby manewr. Zastanawiała się nad zamianą swojej głowy w łeb kiriński. Nigdy tego nie próbowała. Musiałoby to wyglądać całkiem zabawnie, a i przy okazji może udałoby się jej przypalić trochę czuprynę Kareona.

Kareon - 2014-11-24 20:53:48

- Nie koniecznie, sporo osób potrafiło by ci się odwdzięczyć za szacunek, niektórzy dwa razy mocniej, niektórzy tak samo.. posiłkiem dla robactwa? - Kareonowi zdecydowanie wydawało się że kobieta ma jakieś problemy ze sobą, no ale cóż zadanie żeby ją przekonać do siebie nawet jeżeli to ma być bardzo nietypowy sposób i cięższy niż pokonanie mistrza Lamii, to trzeba się podjąć.
- Pouczać? skądże.. aż po co ta obrona, jak bym chciał już dawno byś nie miała żadnej kończyny, mojego ostrza nie jest w stanie zablokować.. większość rzeczy.. jedynie Łuski smoka są wstanie co najwyżej trochę zablokować obrażeń, cholera mam dzisiaj pecha.. ale kto powiedział że muszę cie ranić! huhu! ja mam swoje sposoby "walki" - na twarzy pojawił się ogromny uśmiech, "złowieszczy" śmiech można było usłyszeć kilka kilometrów od miejsca zdarzenia.
- Co my tu mamy na liście dla naszej panii.. - magiczna lista pojawiła się w rękach Kareona.
- Sądzę że to ci się spodoba rany,rany to moje marzenie znaleźć się w czymś takim.. chciałem być pierwszy, ale jakże ostatnio ci smakowało.. doznasz tego zaszczytu! - tuż nad głową dziewczyny zaczął pojawiać się sernik, który spadał z bardzo małą siłą której nie dało się odczuć prosto na głowę dziewczyny,rozbijając się na wiele mniejszych części, które opadały na inne części ciała.
- Deszcz od Bogów.. rany, rany... piękny widok - sztuczna  łza wytworzona magią spłynęła po twarzy mężczyzny.
- Zdecydowanie Sernik jest kontrą na łuski.. - dodał

Elvarel - 2014-11-24 21:37:31

//Szczerze? Rozbroiło mnie to xD

- Och, czyżby? Więc gdzie te osoby były? Czy może jestem po prostu pechowym dzieckiem? - nie, tłumaczenie jej czegokolwiek nie miało żadnego sensu.
Takie osoby były obecne w jej życiu, ale tylko z początku. Później? Lepiej nie wspominać. Wiedziała swoje i za nic w świecie nie dałaby zmienić swojego zdania. Potrafiła być uparta, jeśli tylko chciała. A Kareon ambitnie celował, próbując ją do siebie przekonać.
Nie rozumiała poczynań chłopaka. Nic więc dziwnego, że na jej twarzy wykwitło wielkie 'omgosotuchozi'. I kiedy dostała z sernika, bardziej niż wściekła była... zszokowana? Zmieszana? Spodziewała się poważnego ataku. Cholera jasna, myślała, że faktycznie spróbuje jej parę kończyn poodcinać. Jak widać jednak, nie znała ludzkich zachowań tak dobrze.
Dobrze, że nie miała bzika na punkcie swoich włosów. Poza faktem, iż utrzymywała czuprynę w czystości, można by nazwać ją zmaltretowanę. Trochę sernika w tą czy w tamtą stronę nie robiło różnicy.
- Chciałabym zobaczyć, jak atakujesz smoka sernikiem - mruknęła w końcu. - Z wielką chęcią przekonałabym się, czy odgryzłby ci głowę.

Kareon - 2014-11-24 21:51:23

//Kufufufufu, Jeżeli to cie nie przekonało to czym mam kurwa rzucać, rodzynkami? >.< każdy ich nienawidzi//

- No nie, liczyłem że sernik cie załatwi na dobre, w końcu Bogowie z tobą teraz walczą, a co do Smoka, sądzę.. że nie miał by szans! a jak bym dodał jeszcze do tego rodzynki.. huh.. masz szczęście że jestem człowiekiem ,który wie co to litość, rodzynki już by cie totalnie wyniszczyły..  tak więc głowy by mi nie odgryzł. - mruknął spoglądając na liste.
- Rany, liczyłem że to wystarczy żeby przekonać kogoś do siebie.. ale no dobra! nie to nie! - sernik dalej uderzał prosto w głowę dziewczyny, z czasem powinien ją zasypać.. może tą ją czegoś nauczy.
- Sama tego chciałaś nie będę powstrzymywać emocji! - Ręka Kareona zamieniła się  w ogromne ale lekkie jak płatki śniegu pióro.
- Ostrzegałem! - tortury poziomu drugiego zaczęły się już w tej chwili, Kareon liczył w głębi duszy że dziewczyna ma łaskotki ale jeżeli nie to i tak będzie cierpieć. Powolne ruchy piórem po nosie powinny spowodować swędzenie, iż dziewczyna nie mogła się totalnie ruszyć, powinno być zabawnie.

Elvarel - 2014-11-24 22:22:09

Pokonana przez sernik i łaskotki... jak to brzmi. Toż to hańba.
- Masz nie po kolei w głowie - parsknęła, ale tylko po to, żeby odwrócić jego uwagę.
Żeby przestał się nad nią znęcać i zajął się jakąś błyskotliwą odpowiedzią. Niestety, pióro zbliżało się do jej twarzy nieuchronnie. To było zbyt okrutne, nawet jak na nią.
Początkowo jedynie kichnęła. A później musiała się już ugiąć pod naporem tortur.
- No dooobraa! - krzyknęła, wybitnie niezadowolona ze swojego obecnego położenia.
Niech się dzieje. Po prostu chciała, żeby skończył łaskotki.
- Tyylko przeeestaań! - wydarła się w akcie desperacji.

Kareon - 2014-11-24 22:33:23

- Wydaje mi się, że wygrałem.. no dobra przestane.. - cała magiczna moc zniknęła, ręka wróciła do normy, grawitacja także, jedynie sernik wokół dziewczyny pozostał.
- To co, może porozmawiamy o czymś ciekawym? - szeroki uśmiech na jego twarzy powinien lekko zdenerwować dziewczynę no ale co, w końcu on na początku starał się być miły, to kobieta otworzyła jego " demonicznie złego króla sernika"
- Sernika jednakże nie mogę usunąć, huh.. myślę że to ci nie przeszkadza.. to tylko.. kilka warstw.. prawda? lepsze niż makijaż, smaczniejsze.. - Kareon zawsze twierdził że posiłek ten może posłużyć to wielu rzeczy.

Elvarel - 2014-11-24 22:48:36

I nagle poczuła, że znowu może się poruszać. Odetchnęła głęboko, odsuwając na bok wybuch, który planowała. Wdzięk, urok, opanowanie.
- Jak zlecą się jakieś muchy, to będzie twoja wina - oznajmiła, niby to oskarżycielskim tonem.
Podeszła bliżej rzeki i przykucnęła na brzegu. Zaczęła obmywać sobie twarz, w chwilę później również włosy. Może i nie było znowuż tak ciepło, ale lepsze to niż paradować w serniku. Wszystko będzie się lepić.
- Makijaż to już w ogóle bzdeta totalna - rzekła w czasie wykonywanej czynności. - Nie rozumiem potrzeby używania go.
Wręcz niemożliwe, że mówi coś takiego osiemnastolatka.

Kareon - 2014-11-25 17:34:20

- Muchy da się pozbyć, a co do makijażu.. sądzę to samo, osobiście wolał bym jak dziewczyny z tym czymś nie wychodziły by z domu,lasów gdziekolwiek mieszkają.. - cała sytuacja powoli się uspokajała, dziewczyna po jakże niesamowitych i wrednych torturach złapała trochę opanowania, albo plan zemsty niedługo zostanie ukazany.
Powoli robiło się ciemno ale mrok nie zagrozi magowi którego intelekt rozświetla pół świata.
- Rany,rany liczę że się na mnie nie gniewasz czy coś, ręce wolałbym żeby zostały na miejscu. Jeszcze mi się przydają.. - dodał chowając ręce za plecy.

Elvarel - 2014-11-25 20:57:42

Skończyła z włosami i zabrała się do usuwania ciasta z reszty ciała, chociaż zdawała sobie sprawę, że to i tak się nie uda. Musiałaby chyba do tej rzeki wskoczyć. Już teraz po szyi skapywała jej woda. Kichnęła, nie wyglądając na przejętą faktem, że może skończyć przez to w nienajlepszej kondycji. Chociaż w sumie... Jest magiem, radziła sobie na ulicy... o odporność chyba nie musi się martwić. Nawet jeśli zaczynało się jej robić zimno.
- Jeszcze się na tobie odegram - rzuciła Kareonowi przelotne spojrzenie. - Przy najbliższej możliwej okazji.
Nie, na dzisiaj miała już dość wrażeń.
- Przecież ci ich nie oderwę ani nie odgryzę. Nie jestem smokiem - przewróciła teatralnie oczami.

Kareon - 2014-11-25 21:22:39

- Domyślam się że nie będzie mi wtedy miło, no ale prędzej czy później zobaczę co oryginalnego wymyślisz, liczę że nie jesteś na takim poziomie tortur jak ja, chociaż wole to niż wyrywanie głowy.. serio, tak jakby co ci mówie , a co do odrywania i odgryzania.. arr.. nie przepadam za smokami, czuje lekkie przerażenie widząc same łuski, a co dopiero całego Smoka. - rzekł dosyć spokojnie, historia ze smokiem była stara ale nadal wydawała się być ciekawa. W młodości były pewne problemy.. jak uczył się magi grawitacji..
- Huh, jeżeli nie masz zamiaru teraz mi nic zrobić to mogę się ubrać, liczę na to ze jak na złość nie spadnie nam deszcz.. czy coś w tym stylu.. - Kareon spokojnie wyjął z magicznego pudełeczka swoją szatę, wstał po czym ją ubrał.
- Naprawdę robi się już późno, nie boisz się że napadną na ciebie Heeee? - zapytał chociaż wiedział że to było niepotrzebne pytanie. Raczej potężni magowie nie mieli by ochoty bawić się w okradanie dwójki dosyć biednych magów, pomijając fakt że Kareon może stworzyć sobie nieograniczoną ilość pieniędzy. Można uznać go za chodzący bank.

Elvarel - 2014-11-25 21:40:53

Sernik został jeszcze na ubraniu, ale i tak czuła się czystsza niż była jeszcze kilka chwil temu.
- W sumie nigdy nie widziałam smoka - wzruszyła ramionami.
Tylko smokopodobne stworzenie, a to duża różnica. Nie żeby specjalnie ciągnęło ją do tego przerażającego widoku. Gdyby mogła coś ustalać w swojej przyszłości, byłby to brak spotkania ze smokiem.
- Deszcz? Jeśli tak bardzo prosisz, to mogę ci go załatwić - odpowiedziała z uśmieszkiem.
Jej to różnicy nie robiło. Równie dobrze mogłaby wrócić do mieszkania w przemoczonych ubraniach. Uniosła brwi na następne pytanie, chociaż zamierzała się tylko pozgrywać.
- A co, tak źle mi życzysz? - podpuściła maga.

Kareon - 2014-11-25 21:49:23

- A załatwiaj byle mojej szaty nic nie zmoczyło, i tak już miałem sporo kłopotów, to moja jedyna pamiątka po bliskiej mi osobie ,która bez żadnego słowa zniknęło no ale takie jest życie, nie można się przejmować i trzeba iść do przodu i denerwować ludzi - prawda? - wpatrzony w niebo Kareon ze swoją bladą cerą wyglądał jak duch. Jedynie czerwone włosy wyróżniały się na nim w tej chwili, widać je było z daleka.
- Życzyć ci nie życzę, chyba że chciała byś się oderwać od mojej idealnej osoby, wtedy jasne, niech smoki zabiorą cie z dala ode mnie, być może chwile w końcu odpoczniesz, ciekaw jestem czy smoki lubią sernik.. - śmiał się jak idiota, sam nie wiedział z czego.

Elvarel - 2014-11-25 22:03:38

- W twoim przypadku ma to sens - zauważyła, ale bez śladu złośliwości w głosie.
Chyba już pogodziła się z tym, jak mag się zachowywał. Oczywiście dalej ją irytował, ale po części po prostu sobie odpuściła. Nieważne co by powiedziała, nie wywierało to na nim żadnego wrażenia.
- Idealnej? Hoho, cóż za odważne słowa! Rozumiem wobec tego, że ty nie boisz się napaści - wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
Niee, pewnie sernik byłby zbyt mały na ich wymagania. Chyba, że ktoś specjalnie piekłby ogromne ciasto, coś o wielkości i ciężarze jelenia.

Kareon - 2014-11-27 15:13:19

/wybacz że tak długo ale sporo zaliczek mam, ciezko mi chwilke znaleźć./

- Bać się nie boje, nie ma czego. - powiedział bez emocji w głosie. Powoli zaczynało się robić dosyć nudno, po akcji z torturami nie działo się nic ciekawego, dziewczyna jedynie odpowiadała na jego pytania, liczył na to że może ona trochę bardziej się zachęci i także zacznie prowadzić trochę ciekawszą rozmowę.
- Może ty zechcesz mnie popytać? o byle jakie bzdury.. cokolwiek czuje się znudzony, zaraz zacznę wyrywać trawę i wyrzucać ją w powietrze.. to będzie na pewno ciekawe.. - niby opadające kawałeczki wyglądały by dosyć interesująco..

studio kopiowania ślask kartki-komunijne-recznie-robione.eu grzejniki purmo wrocław roboty koparką kraków