G o d n o ś ć
Marzia. Marzia Kjersti Solberg, tak w sumie.

W i e k
Only 19 lat chodzi po tym świecie. Hum.

P ł e ć
Widzicie, tu sprawa jest dosyć skomplikowana. Fizycznie jest dziewczyną, psychicznie zaś (i wyglądowo) jest połączeniem chłopaka i dziewczyny bo po prostu nie lubi szufladkowania. Jako dziewczyna nie może robić pewnych rzeczy, jako chłopak również. Po prostu powiedzmy, że jest psychicznym hemafrodytem o ciele kobiety i tyle.

G i l d i a
W brew wszelkim pozorom należy do Fairy tail. Może to kwestia sentymentu czy coś.

K l a s a   M a g a
B jak bułka bibułka.

W y g l ą d
Jak już wcześniej wspomniałam (albo i nie) Marzia wygląda jak chłopiec! Nie tylko dlatego, że chce. Po prostu jej rysy twarzy, kości policzkowe czy też podbródek po prostu upodobniają ją do tak owego. Gdyby nie fakt, że naprawdę jest temu wdzięczna pewnie próbowałaby to w jakiś sposób zniwelować. Ale jak widać, nie robi tego. Bo w sumie lepiej podawać się za kogoś kim się nie jest, cnie?
Wracając, Marzia jest stosunkowo wysoka i wyjątkowo szczupła. No wiecie, wystające żebra są obecne, koścista dupa też. To nie jest kwestia żadnej diety ani niczego, po prostu tak wygląda i przytyć nie może.
Dalej, mówiłam o jasnej cerze? Nie mówiłam? Mój błąd, gomene.
Więc tak, Mar ma naprawdę jasną skórę. Nie powiem, że nie skalaną bliznami, bo skalaną i to nie tylko nimi. Całe jej ciałko jest obite, pełne siniaków, blizn i szwów. Jedynie twarzyczka się jakoś zachowała.
Właśnie, do co niej. Nie można powiedzieć, ze nie jest specyficzna, bo jest. Uroda dosyć chłodna i ostra ale za to jak bardzo przyciąga spojrzenie. Wszystko ze sobą kontrastuję, począwszy na czerwonych oczach i białych włosach, kończąc na ciemnym makijażu i jasnej twarzyczce. Podkrążone oczy też się odznaczają.
Ach, no i jeszcze ubiór! Nie zdziwi was pewnie, że zazwyczaj ubiera się na czarno, prawda? Tak też jest i to się raczej nigdy nie zmieni. A widzieliście ją kiedyś w sukience? Nie, ja też nie. Jedynie przylegające spodnie, wysokie czarne buty, płaszcz i koszula.

C h a r  a k t e r
Opisać ją? Wy sobie żartujecie czy co? Zbiorowisko zaprzeczeń. Inność.
Kompletnie odstająca od wszystkiego osoba którą opisać trudniej niż wyżywić.
Z początku może się wydać wręcz niewinna i spokojna. Dopóki się nie odezwie, bo wtedy to o panie ty mój!
Nawet jej ton głosu już Cię ostrzega przed atakiem z jej strony. Słownym lub fizycznym.
Jest cyniczna, przesiąknięta sarkazmem i do tego wszystkiego wredna jak cholera. Szaleństwo aż wypływa z jej spojrzenia. Często ironizuje, uśmiecha się pod nosem a jej oczy zaczynają świecić kiedy widzi nowe zadanie pełne wrażeń i do tego, co najważniejsze, niebezpieczne. Jej życie to adrenalina a jej dłuższy brak powoduje, że robi się nerwowa i otępiała a na dodatek jest w stanie zrobić krzywdę każdemu, kto będzie próbował jej przeszkadzać.
Ale przecież należy do fairy tail, nie może być aż taka zła!
Prawda jest taka, że żeby uzyskać u niej jakieś naprawdę ludzkie emocje trzeba być jej bliską osobą. Tak normalnie nie powie Ci nic miłego. Prędzej zacznie się z tobą przepychać, jednakże- dla zabawy, nie oszukujmy się. Ale kiedy trzeba potrafi być nawet i bohaterska!
Mimo wszystko, tam gdzieś głęboko w sobie jest delikatna i potulna, ale czy ktoś przebił się przez tą jej skorupę?

H i s t o r i a
Wszystko tak na dobrą sprawę zaczęło się, kiedy (przygotujcie się na DRAMATYCZNĄ historie)
uwaga, zmarli jej rodzice. No tego nie dało się przewidzieć, naprawdę!
Dziewczynka miała jakieś 10 może 11 lat. Przez poprzednie lata była zaniedbywana a magia, która gdzieś tam w niej siedziała była tłumiona. Rodzice mówili, że jest opętana, że trzeba ją leczyć. A mała cierpiała, próbując się opanować, byleby ich zadowolić. Jednak nie zawsze się udawało- raz niemal zabiła własną matkę a to jedynie pod wpływem złości.
Wracając, rodzice o nią nie dbali. Uważali ją za, za przeproszeniem, wrzoda na dupie i kolejną gębę do wykarmienia. W głębi serca naprawdę ich nienawidziła i ich odejście było wręcz wybawieniem z tego bagna w którym to gniła tak długo.
Minusem był fakt, że...zaczęła się błąkać. Widzicie, strata opiekunów równa się stracie dachu nad głową.
Błąkanie nie trwało na szczęście zbyt długo, co to to nie! Wtedy o Fairy tail już było głośno a Marzii marzyła się przynależność do nich. Wiecie, ta gildia wydawała się jej taka potężna i...ciepła.
W sumie, z braku laku zwróciła się o pomoc. Bo co miałoby zrobić bezbronne dziecko z mocą, której nie potrafiło kontrolować? I pomogli jej. Bo to dobrzy ludzie.
Tam nauczyła się wszystkiego, co teraz umie. Dorosła, znalazła przyjaciół i zmieniła się z bezbronnego szkraba w szaloną i silną kobietkę. Ciekawy obrót akcji, nie sądzicie?

R o d z a j   M a g i i
Magia ciemności oraz magia purpurowej flary.
Pierwsza kontroluje ciemność i za jej pomocą można ją stworzyć, zaś druga pozwala na wytworzenie specyficznego rodzaju ognia o purpurowej barwie, który nie gaśnie pod wpływem wiatru lub wody.
Durga, magia flary jest magią, że tak powiem, nabytą. Magia ciemności jest u niej naturalna i pochodzi ze środka.
Chyba wszyscy wiemy o co chodzi, prawda?

E k w i p u n e k
20.000 klejnotów i mały sztylecik. Dla zasady w sumie.

Siła - 20
Szybkość - 22
Wytrzymałość - 22
Zwinność - 22
Zręczność - 24