- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Shirotsume http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=11 - Punkt Zero http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=732 |
Shadow - 2014-11-11 20:55:57 |
Umowna nazwa miejsca, w którym niegdyś stał wielki ołtarz Zerefa, jeszcze za czasów jego świetności. Dzisiaj są to ruiny, które służą tylko za miejsce kultu największych zwierzchników Czarnego Maga. |
Seeker - 2014-11-11 21:15:50 |
Seeker, cóż on ma począć w tych jakże śmiesznych czasach. Kiedyś było na ziemi kilku godnych przeciwników, a teraz? Ci którzy kiedyś budzili grozę, dawno gryzą piach a walka z resztą nie jest nawet zabawą. Ale jest jeszcze ktoś komu białowłosy chciał złożyć propozycje. Nie był to jego przyjaciel, wszakże demony nie posiadają bliskich, jednak był on dla niego kimś w rodzaju druha. Zjawił się w samym środku zrujnowanej świątyni i usiadł na jednym ze zrujnowanych siedzisk zakładając nogę na nogę i opierając katanę o zniszczoną strukturę zupełnie tak jakby od dawna wiedział, że Revan przybędzie tu lada moment, otóż tak potężnych wibracji energii nie da się zatuszować ani stłamsić. Był spokojny, opanowany lecz ciągle nie mógł przywyknąć, że wreszcie odzyskał upragnioną wolność. Zemsta na zdrajcy była teraz jego priorytetem, a Revan był kluczem do tego... |
Revan - 2014-11-11 21:35:54 |
Skoro to tutaj miał odbyć się rytuał Tartaros, nie mogło zabraknąć jednego z najpotężniejszych demonów kroczących tą ścieżką. Revan zjawił się w swojej zbroi, z zarzuconym kapturem na głowę, a także z legionem demonów, gotowych oddać pokłon swemu stwórcy, by później razem z nim wytępić rasę ludzką. Ujrzawszy Seekera, na twarzy demona zagościł mały uśmiech. To uczucie dawno go opuściło, jednakże widząc jednego z najstarszych demonów żyjących obecnie na tym globie, wspominając wszystkie potyczki oraz znając wykorzystany jego potencjał magiczny, nie mógł nie przywołać wszystkich pamiętnych chwil, które łączyły tę dwójkę. Z dużą dozą respektu oraz poszanowania dla Seekera, zajął miejsce na ruinie obok niego, krzyżując ręce na klatce piersiowej. |
Oga - 2014-11-11 21:48:39 |
Nagle, jak zawsze znikąd wyłonił się Oga. Nie był zbyt przejęty całym tym przedsięwzięciem. Wiedział bowiem iż będzie to go kosztować trochę wysiłku. |
Seeker - 2014-11-11 21:49:58 |
Seeker siedział wygodnie chodź jego siedzisko wcale takie nie było, ale cóż luksusy go jak na razie nie obchodzą. Widząc, iż zjawia się komitet powitalny z Revanem na czele tylko lekko się uśmiechnął zresztą tak samo jak ten drugi. To chyba wszystko na na co stać emocje tak wielkich demonów, lecz Oga który przybył ostatni miał zupełnie inną mimikę twarzy, tak jakby przeżył niedawno radosne chwile. Usłyszawszy odpowiedź Sithariego wszedł w pierwszy dialog od setek lat: |
Revan - 2014-11-11 22:18:40 |
Gdy już cała trójka pojawiła się na miejscu, momentalnie niewygodne siedzenia zastąpiły trzy starannie przygotowane, złote trony, które symbolizowały wielkość tych trzech demonów. Wszystkie pozostałe pokłoniły się im, a wraz z przemianą kamieni w trony, ruiny zaczęły się same odbudowywać. Nagle tuż za Przeklętą Trójcą pojawił się wielki chram, który zakończony był symbolem gildii Tartaros. Zwiastowało to początek rytuału. |
Oga - 2014-11-11 22:26:34 |
Gdy Seeker zwrócił się do Ogi ten tylko kiwnął głową. Nie miał ochoty rozmawiać z nikim. Po prostu był znudzony tym czekaniem na ruch tych prawilniaków. Gdy wszystko zaczęło się odnawiać uśmiechnął się lekko. Możliwe że to będzie era Tartarosu, era kiedy to demony zawładną światem i zaprzęgną cały ten marny gatunek ludzki do pracy. W sumie taka wizja świata napawała go ogromną radością. Miał nadzieję że kiedyś doczeka tego dnia jednak jak na razie muszą walczyć o swoje plany na przyszłość. |
Seeker - 2014-11-11 22:42:23 |
Jakież to smutne. Wszyscy się zmieniają, jednak ludzie pozostają tacy sami silni i zmotywowani, aby przeciwstawić się przeciwnościom losu, a nawet śmierci. Czy tylko on to widział? |
Revan - 2014-11-11 22:46:44 |
Istotnie, było w tym ziarnko prawdy. Mieli zakorzenione unicestwienie Zerefa, gdy go tylko wskrzeszą. Jednakże Azazelowi chodziło o coś innego. Nie mieli tylko ślepo podążać za Zerefem, mieli wykorzystać jego ciało do stworzenia demona kompletnego, który z nową świadomością poprowadzi ich na walkę o ten świat, chcąc przejąć nad nim kontrolę. |
Oga - 2014-11-11 23:32:50 |
Oga tylko słuchał rozmowy tych dwóch. Nie miał on jasno obranego celu, po prostu szedł przed siebie i wypełniał pomniejsze postanowienia które sobie postawił do wykonania. Gdy jednak zaczęli mieć konflikt interesów głośno westchnął. |
Seeker - 2014-11-12 16:13:35 |
Seeker miał głęboko zakorzenione rany, przetrzymywany był bowiem jako zdrajca rasy w najgłębszych czeluściach Tartarosu, lecz to już za nim. Tyle czekał na uwolnienie i jedyne czego pragną ponad wszystko to odzyskanie dawnej potęgi. |
Silva - 2014-11-12 19:51:18 |
Pojawiła się i zdrajczyni w całej okazałości prowadząc za sobą zastępy magów. Nie wierzyła w powodzenie całej tej operacji, ale skoro już odważyła się na powrót w te strony to miała w zamiarze skopać kilka demonicznych tyłków. Jej pierwszy cel rozsiadł się na "tronie" więc nietrudno jej było go dostrzec. Szczerząc zęby w czymś na kształt uśmiechu uniosła się w powietrze ponad swoimi sojusznikami. |
Alonse - 2014-11-12 21:31:36 |
Alonse czuła że wisi na jakiejś granitowej ścianie, słyszała rozmowy demonów z których po części wynikało że ma stanowić ofiarę cielesną dla Zerefa. Była jednak zbyt słaba by czemukolwiek zaprotestować. Nie miała nawet tyle siły by przez dłuższy czas utrzymać oczy otwarte. Zresztą nie za bardzo chciało jej się patrzeć na owe demony. Było ich trzech. Największy wśród nich respekt budził chyba osobnik zwany Revanem to on też sprawiał wrażenie jakby wszystkim dowodził. Mimo wykończenia doskonale zdawała sobie sprawę z tego co się dzieje. Wkurzało ją że nic nie może z tym zrobić. Czy strata przytomności nie może przyjść wtedy gdy jest potrzebna. Uniknęła by wtedy wrzucania samej sobie że jest teraz bezbronna. Nagle usłyszała czyjś śmiech. Kobiecy głos rozniósł się echem po pomieszczeniu. A więc rada dowiedziała się już o planach Tartarosa. Tak, oczywiście zamiast samym tu przyjść pewnie znów wysłała grupę jakichś ochotników jak to było w jej stylu. Nie ważne grunt że przyszedł tu ktoś kto może ją zabić. Jeśli zginie przed rozpoczęciem rytuału plan demonów na przyzwanie Zerefa niewypadli. Dobrą stroną był też fakt ze owa dama dorównywała wyczuwalną mocą magiczną zepranym wysłannikom piekieł. |
Kazuyuki - 2014-11-12 22:23:01 |
Chłopak przybył na miejsce ze wszystkimi gdy dowodząca krzyknęła to musieli też to usłyszeć ci którzy siedzieli a były to demony Tartaros. Po chwili zauważył że dziewczyna, która była z nim wcześniej na misji a potem w barze wisi przywiązana. Chłopak się tym zdenerwował i chciał ruszyć od razu ją ratować ale się powstrzymał i tylko mówił sobie w myślach że na pewno ją uratuje. Czekał tylko na sygnał kiedy będzie mógł ruszyć |
Nekomi - 2014-11-12 23:02:55 |
I jej nie mogło zabraknąć, mimo że nie była w żadnej gildii. Jednak pomóc zawsze trzeba, szła z wszystkimi jednak co ona może jest tylko zwykłym magiem klasy c. Przecież każdy ja tu pokona, więc i po co ona się pcha? Może by nie być tą słaba co pomóc nawet nie chcę? A kij wie, grunt że będzie mogła komuś przykusa zrobić. |
Noiz - 2014-11-12 23:15:03 |
Wkroczył przez portal, pojawił się na przyszłym polu bitwy. Wiatr rozdmuchał jego włosy, z zamkniętymi oczyma wyszedł z magicznego przejścia. Otworzył je, rozejrzał się... demony... i ludzie... Cel wisi i czeka. Potwory były dobrze przygotowane na dzisiejszy dzień. Ich plan jednak musi zostać pokrzyżowany przez magów, którzy na to się nie godzą. Chłopak swym pustym wzrokiem spojrzał na świecące się lakrymy z magią poległych magów. Jego pierwsze myśli były takie, żeby zakosić kilka z nich... mogły być drogie... ale po co mu pieniądze... To dziwne uczucie, kiedy nie ma się celu w życiu i nie wie się, po co się oddycha. Magowie zbierali się powoli, ale 3. z nich już tutaj była. Demonica, czerwonowłosy i czarodziejka uczuć... Noiz stanął w lekkim rozkroku, a jego ręce zwisały nieruchomo. Czuł to... czuł ich moc.. moc demonów... Do tej pory myślał, że siedzi w nim coś takiego, takiego plugawego. Mylił się... to co miał w środku samego siebie, było czymś innym... gorszym. To jakiś byt, nie z tego wymiaru, który chce przejąć nad nim kontrolę. Chłopak wiedział, że tym razem nie będzie starał się tego zatrzymać... co więcej, uwolni go jak najprędzej. Z tą mocą mogą równać się demony, a nawet bogowie... Nie kontrolował jej, nie poznał jej tajników... Jeszcze długa droga przed nim, aby to osiągnąć, lecz jest na tej właściwej. To pierwszy raz, kiedy nie boi się sam siebie. Jest wręcz gotów pójść na całość. |
Kareon - 2014-11-13 17:35:36 |
Pojawił się i on! jakże by mogło go zabraknąć. |
China - 2014-11-13 20:17:06 |
Wraz z pozostałymi magami z całej gromady, w której być nie uśmiechało się Chinie, pojawiła się w Punkcie Zero. Miejsce zrobiło na niej na pewno mniejsze wrażenie, niż cała zaistniała tutaj sytuacja. Widok wiszącej dziewczyny sprawił, że na jej skórze pojawiły się ciarki. Słuchając tego, co do powiedzenia miała ich "przywódczyni", analizowała wszystko. Rozkazy.. a więc atak na własną rękę nie wchodził w rachubę? Nie tak to miało wyglądać.. Z drugiej jednak strony... Czy China na prawdę czuła się na siłach robić to po swojemu? Tutaj przeciwnikiem była gildia Tartaros.. a więc nie można było zrobić czegoś niedokładnie. |
Vege - 2014-11-14 14:15:16 |
W mieście pojawiła się kolejna osoba która przybyła na wezwanie swojej gildii. Młody mag ciemności spokojnie kroczył po mieście. |
Sael - 2014-11-15 16:53:25 |
Młodzieniec przeszedł przez portal. Jego oczom ukazały się demony Tartaru oraz wielka ściana, na której zawisła pewna kobieta... Chłopak już raz ją widział- była to dziewczyna, którą spotkał w barze podczas ratunku Kazuyukiego... W tym momencie Sael zrozumiał- to nie Kaz był celem, tylko ona. W tym momencie żałował, że nie sprał dupy tamtemu demonowi. W jego oczach zapłonął ogień, a z ust mimowolnie wyrwały się słowa: |
Cloud - 2014-11-15 21:17:26 |
Cloud przeszedł przez portal. Czuł wiatr na włosach który szeptał mu do ucha że to już pora. Złapał za swój fusion sword i zaczął iść w stronę wielkiego odnowionego sanktuarium demonów. Nie był jedynym magiem który podążał w tą stronę. Po chwili zauważył Nekomi która była tutaj. Podbiegł do niej i złapał ją za ramię. |
Darker - 2014-11-15 21:44:18 |
Darker jako jeden z ostatnich przeszedł przez portal prowadzący do Wielkiej Świątyni w której nieszczęsna Alonse miał zostać złożona w ofierze. Od razu było można wyczuć energie pochodzącą od demonów z których jeden z nich był zapewne tym, który załatwił Shada. Nie wierzył w powodzenie tej misji, w prawdzie armia Fiore zebrana ze wszystkich gildii była ogromna, a przeciwników było mniej niż się spodziewał jednakże dopóki Drew i inni mistrzowie się nie zjawią będzie im ciężko przebić się chociaż przez sługusów, a co dopiero walczyć z liderami. Mając na uwadze świadomość, że zapewne niektórzy z nich boją się tego co ich czeka postanowił wykrzyczeć kilka motywujących słów w ich stronę: |
David - 2014-11-15 22:56:39 |
David przeszedł przez portal. Widział dziewczynę która wisiała. |
Gintoki - 2014-11-15 23:10:53 |
Gintoki jako ostatni przeszedł przez portal. Gdy był już na terenie wroga wyjebał się w chuj. |
Revan - 2014-11-16 00:19:14 |
Gdy już napięta atmosfera między Seekerem, a Revanem i Ogą trochę się uspokoiła, jego uszom ukazał się głos, którego pragnął jak nigdy wcześniej dotąd. To była ona, zdrajczyni Tartarosu, która jako jedna z nielicznych nie została ukarana za swoje czyny. Nie przyszła sama... z otwartego portalu daleko od nich, zaczęły się wyłaniać najpierw pojedyncze sylwetki, potem zastępy, a na samym końcu legiony magów z różnych zakątków Fiore. Revan stojąc na małym wzniesieniu miał wgląd na całą armię zebraną przez zapewne radę. Wtedy to poczuł... respekt, a zarazem ostatni skrawek strachu, jaki posiadał w swoim czarnym sercu... Tuż nad nimi, na kolejnym wzniesieniu pojawił się ogromny tron. Gdy demon odwrócił się w jego stronę, ujrzał formującą się sylwetkę. Nie była to ludzka sylwetka... TO BYŁ AZAZEL! Sam Mistrz Tartaros przybył dopilnować całego rytuału, by się powiódł. Wśród legionu demonów zapanowała cisza i atmosfera szacunku. Wśród wojsk ludzi zaś - strach... |
Alonse - 2014-11-16 13:27:11 |
Wszystko działo się bardzo szybko. Duża rzesza ludzi przybyła do siedziby demonów. Słyszała ich pomniejsze rozmowy ale nie wiedziała czy to nie wynik wycieczenia i sporej utraty krwi skoro jeden z przybyłych... mówi o jakimś darmowym majonezie. Niemniej jednak uwagę dziewczyny przykuwała teraz głównie niesamowicie mroczna energia. Ta osoba kimkolwiek była znacznie górowała nawet nad samym Revanem, ten ktoś był niesamowicie potężny i nawet cale hordy ochotniczych magów co przybyli tutaj pokrzyżować jego plany nie wywarły na nim najmniejszego wrażenia. Wyczuła że otworzył portal który najprawdopodobniej przeniósł zebranych w osobne miejsca. Była pewna e w komnacie zostali teraz tylko oni co za tym idzie że teraz raczej nikt jej nie zabije uniemożliwiając tym samym kontynuowanie rozpoczynającego się rytuału. W innych okolicznościach najprawdopodobniej popełniła by samobójstwo ale niestety teraz nie miała takiej sposobności. Azazel nie próżnował i od razu przystąpił do dzieła, które ma na celu przywrócenia na ten świat Zerefa. Dzięki faktowi że jej ojcem był czystej krwi demon, który zdołał nauczyć swą córkę tego języka rozumiała co mówi i jej się to ani trochę nie podobało. Miała jednak nadzieję że reszcie uda się jakoś przeżyć starcie z potężnymi wrogami. |