Darker nie spodziewał się takiego obrotu spraw, wiedział że demony są potężne ale nie przewidział rozdzielenia oddziałów na pomniejsze grupy, co owocowało  jeszcze gorszym scenariuszem dla sojuszu. Najwidoczniej trafił do miejsca zwanego Datemorium o którym czytał gdy zapoznawał się jeszcze ze swoją magią. Rozejrzał się w około zauważając, iż nie jest tu sam, a przed jego obliczem stał ten demon. Ten sam który prawie zabił Shada.
Musiał być czujny i skoncentrowany, dlatego też od razu uruchomił moc Zabójcy Demonów co zaowocowało dużymi wyładowaniami o szerokim zasięgu z jego prawej ręki na której widniał "tribal" skrywający jego moc.
Następnie skierował się do Ogi:
- Nieważne że pokonałeś Shada, ponieważ dla mnie jesteś niczym więcej jak przekąską na wynos, zaraz się przekonasz co potrafi Elektryczny zabójca demonów!
Darker koncentrował swoją energię, która pulsowała niebieskim światłem z jego ręki.
Szczerze mówiąc jego planem było podniesienie na duchu towarzyszących mu magów, gdyż wiadomość że po ich stronie jest chociaż jeden zabójca demonów na pewno mocno ich uszczęśliwi i będą walczyć jeszcze zacieklej.

Oga siedział sobie na tronie nie zwracając szczególnej uwagi na ludzi którzy przyszli tutaj aby z nimi walczyć. Bardziej zastanawiały go słowa Seekera. Co jeśli naprawdę wskrzeszenie Zerefa nie przyniesie korzyści demonom? W sumie to nie był jego problem gdyż on nie był tym stworzonym przez czarnego maga lecz pochodził z piekła jednak jeśli coś pójdzie nie tak będzie także w to zamieszany, wszakże jest członkiem gildii. Z zamyślenia wyrwał go Darker który to prezentował teraz swoją magię zabójcy demonów.
- Ooo, czyli jeszcze istnieją zabójcy demonów? Myślałem że jest to już dawno zapomniana magia - Powiedział poprawiając się na tronie.