Ogłoszenie



Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte

#1 2014-11-12 15:06:47

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

[Hotel]Pokój nr 145

Jest to niewielkie pomieszczenie o drewnianej podłodze i fiołkowych ścianach z pozawieszanymi wieloma obrazami. Na środku pokoju znajduje się podwójne łóżko, zaś naprzeciw niego zawieszony jest telewizor. W rogu pomieszczenia znajduje się fragment oddzielony od reszty pół-ścianką z blatem na górze. Jest to mini-kuchnia zawierająca tylko kuchenkę, lodówkę oraz mikrofalę. Przy blacie stoją tez dwa krzesła. Poza tym wszystkim, przy samym wejściu są inne drzwi. Prowadzą do malutkiej łazienki.

-*-



Weszła do pokoju, zamykając dokładnie za sobą drzwi. Wolała, by nikt nie słyszał tej rozmowy i przypuszczała, że Kaz myśli dokładnie to samo. Pierwsze kroki skierowała do lodówki. Wyciągnęła stamtąd wodę mineralną.

- Wody? Trochę skromnie, ale luksusów tu nie mam - zaproponowała, sięgając po szklanki; jedną lub dwie, zależnie od odpowiedzi. Szybko napełniła naczynia, wrzuciła jeszcze po 2 kostki lodu i wróciła do głównej części pomieszczenia z napojem w dłoniach. Usiadła na łóżku i ewentualnie podała chłopakowi jego szklankę. Dopiero wtedy utkwiła w nim wzrok z lekkim uśmiechem.

- Tak więc? Kto zaczyna? - spytała, patrząc na niego znacząco.

Ostatnio edytowany przez Nallia (2014-11-12 15:07:23)


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#2 2014-11-12 18:51:56

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Kaz wszedł do pokoju dokładnie się po nim rozglądając, tak jak mówiła, luksusów nie ma ale cóż to tylko pokój hotelowy.
- Tak poproszę - odpowiedział chłopak po czym usiadł na krześle rozglądając się po raz kolejny po pomieszczeniu. Gdy otrzymał swoją szklankę wziął łyk wody po czym zwrócił się do kobiety.
- Jako iż moje maniery są nienaganne proponuję abyś ty zaczęła - odpowiedział z delikatnym zarysem uśmiechu na twarzy


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

#3 2014-11-12 20:14:18

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Uh. Liczyła po cichu na to, że to on zacznie. Jednakże na dłuższą metę nie robilo jej to różnicy. Bądź co bądź, jej tajemnica była naprawdę upierdliwa tylko dla niej... Czemu ktokolwiek inny miałby się tym przejąć? Wzięła łyk wody.

- Odkąd pamiętam, nie panuję nad swoją mocą. W sumie, moglabym powiedzieć, że to ona panuje nade mną. W chwili, gdy wykorzystam za dużo swoich umiejętności, tracę całkiem nad sobą kontrolę. A gdy ją odzyskuję... Widzę wokół siebie tylko krew i trupy. - urwała na chwilę, biorąc głęboki wdech. Nie lubiła tego tematu, co było dość oczywiste - Choć to niemożliwe, najchętniej pozbyłabym sie tego kurestwa. Mam dosyć posiadania w sobie dwóch różnych ja, tak skrajnie od siebie odmiennych. - skończyła, patrząc tępym wzrokiem przed siebie. Szybko jednak potrząsnęła głową, odrzucając niemiłe wspomnienia, po czym ponownie zerknęła na swojego gościa.

- Twoja kolej. - rzuciła krótko, może trochę oschle. Nie zamierzała jednak, by to tak zabrzmiało.


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#4 2014-11-12 21:42:17

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Chłopak uważnie wysłuchał co miała jego towarzyszka do powiedzenia cóż było to dosyć ciekawe, brak możliwości kontrolowania swojej mocy może być uciążliwa no ale z drugiej strony ile to daje możliwości.
- Rozumiem, cóż z chęcią bym się zamienił, walka ze swoją własną mocą mogłaby być naprawdę czymś ciekawym, czymś co uczyniło by życie nieco mniej monotonnym - powiedział po chwili zastanowienia,
Wiedział ze teraz jego kolej, niezbyt chciał ujawniać ten sekret no ale cóż umowa to umowa.
Kaz dokończył swój napój po czym odłożył szklankę.
- Także, zacznijmy od tego, że od czasu naszego poprzedniego spotkania wiele się wydarzyło... np. umarłem - powiedział tak jakby to była najnormalniejsza rzecz w świecie.
- Ale jak widzisz nadal tu jestem, nadal oddycham. Wszystko dzięki temu - powiedział po czym zdjął płaszcz w którym non stop się porusza i koszulkę pod którą były widoczne ślady po operacjach jakie były na nim przeprowadzane w Tartarus. Oprócz tego jego prawy bark był zabandażowany. Kaz odwinął nieco bandaż tak aby było widoczne logo jego gildii po czym z powrotem zawinął i założył zarówno koszulkę jak i płaszcz.
- Jeśli wiesz cokolwiek o gildii spod tego szyldu to wiesz iż nie jestem w 100% człowiekiem. - dodał po chwili spoglądając na kobietę.


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

#5 2014-11-15 14:34:01

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Cóż, możliwości to nie dawało żadnych, skoro i tak nad tym nie dało rady zapanować... Ogółem, nie rozumiala za bardzo, o co mu chodziło. Średnio podobała jej się perspektywa śmierci tylko dlatego, że jej własna magia postanowiła przekroczyć limit krwi możliwej do użycia. A było to możliwe, bowiem o wykrwawienie jest dość łatwo. No cóż...
- Nie zgodzę się z tobą, bowiem ja z nią nawet nie walczę... - stwierdziła - Po prostu korzystam z niej, gdy muszę. Przy lekkim uzyciu nic sie nie dzieje, co zresztą widziałeś w parku. Jednak chcąc użyć choć trochę większej ilości magii muszę być w stu procentach spokojna. To zresztą kolejny powód, dla którego żyję sama... Ktoś mnie wkurwi i jakaś część miasta idzie się jebać. - stwierdziła, lekko się krzywiąc.

Z drugiej strony, on też nie miał jakoś łatwo. Umrzeć się ludziom zdarza, ale z reguły wtedy już gryzą ziemię, nic poza tym. I to tylko, gdy mieli na tyle szczęścia, by ktoś ich pochował. I chociaż kwestia odrodzenia się musiała być przyjemna, Nallia mogła sobie wyobrazić, w jak stały związek został wplątany teraz jej rozmówca. Blizny jakoś pięknie też nie wyglądały, ale w gruncie rzeczy jej również ich nie brakowało. Podczas jednej sytuacji, gdy utraciła kontrolę, omal nie straciła oka. I choć teraz rana powoli wracała do normy, to jednak nie wyglądało to zbyt pięknie.

- Umrzeć? To musiało być glupie doświadczenie, skoro je pamiętasz. Bo zwykle po czymś takim nie wstaje się, by stosunkowo normalnie żyć. Ale to chyba dość kusząca perspektywa, co nie? - spytała, biorąc kolejny łyk wody - Bliznami bym się nie przejmowała, naprawdę. Sama mam ich podobną ilość. Zastanawia mnie tylko... Słyszałam o Tartaros, że to prawdziwe demony. O tym mówisz, prawda? Ah... I zakładam, że przyłączenie się do nich wcale nie było jedyną zapłatą za ożywienie? - tej części się domyśliła, choć chłopak wcale o tym nie wspominał. Utkwiła w nim spojrzenie, czekając na jakieś odpowiedzi, które uzupełniłyby luki w jej rozmyślaniach.


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#6 2014-11-15 19:22:40

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Wysłuchał spokojnie kolejnych newsów na temat gospodyni tego mieszkania. Cóż im więcej wiedział tym więcej chciał się jeszcze więcej dowiedzieć. To naprawdę ciekawa magia ale również i osoba która włada tą magią jest ciekawa, co jest rzadkością.
- Powiem ci że dla mnie to jest naprawdę ciekawa sprawa, to co mówisz dla mnie jest czymś co sam chciałbym przeżyć, może to ze względu na to że zmieniłem się nieco po wstąpieniu do wspomnianej gildii i śmierć nie jest już aż taka straszna dla mnie. Rozumiem też czego się że tak powiem boisz ale niszczenie częściowe miasta po zdenerwowaniu... można powiedzieć że jestem z ciebie dumny - odpowiedział patrząc na towarzyszkę rozmowy z wielkim zainteresowaniem.
Słysząc pytania dotyczące śmierci i tego co się działo potem postanowił na nie odpowiedzieć.
- Wiesz co... śmierć była że tak powiem szybka i niesamowicie bolesna, zostałem zgnieciony przez zwiększoną grawitację, została ze mnie mokra plama - oznajmił nieco uśmiechając się.
- A co do mojej ukochanej gildii... Cena za wskrzeszenie? Niesamowity ból podczas operacji, przysięga wiecznej służby dla Tartaros, nienawiść ludzi, która osobiście mnie że tak powiem jara. Ale jakby ci to powiedzieć... Byłbym bardziej zadowolony ze wskrzeszenia jeśli zostałbym wskrzeszony przez innego demona niż ten który mnie zabił i operował - dodał po chwili.


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

#7 2014-11-15 23:58:15

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Zaśmiała się cicho. Niby czemu miałby być z niej dumny? Według niej rozdupczenie całego miasta, w dodatku nawet o tym nie wiedząc, nie było niczym dobrym. Ale zdawało jej się, ze zaczyna rozumieć tok myślenia chłopaka.

- Dumny? Niby czemu? - nadal patrzyła na niego z rozbawionym uśmiechem na twarzy - No i... Kto z jakim przystaje, takim się staje, prawda? To cię zmieniło? Czy może raczej skutki uboczne wskrzeszenia? - spytała, zastanawiając się, kiedy ostatnio otworzyła się tak na innego człowieka. I, co ciekawsze, kiedy ostatni raz udało się komuś ją rozbawić? Eh...

- Urażona duma, co? Nie chciałeś żadnej... Ekh-ehem... Pomocy od kogoś, kto pozbawił cię zycia? Poza tym, nie wyglądasz, jakbys bardzo płakał z powodu znalezienia się w Tartaros. To zawsze lepszy los niż skończenie martwym i gryzienie gleby. - mruknela. Dla niej wybór byłby prosty. Być może bol faktycznie był nieopisany, a brak możliwości odejścia z Tartaros przytłaczający, jednak przynajmniej żył i funkcjonował w miarę normalnie. A to juz coś.

W międzyczasie dopila swoja wodę i wstała, by odłożyć szklankę na blat. Przy okazji też zdjela swoje białe haori i odrzuciła je niedbale na łóżko. W pokoju bylo ciepło, nawet mimo otwartego okna. Nie przejmowała się nawet tym, ze chłopak mial teraz idealny widok na jej blizny na rękach. Mniejsze, większe, ale bylo ich dość sporo. Juz dawno się do nich przyzwyczaiła, choć wolała, by zwykli ludzie nie musieli tego oglądać.

Ostatnio edytowany przez Nallia (2014-11-15 23:58:48)


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#8 2014-11-16 00:24:55

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

śmiech dziewczyny oznaczał iż naprawdę ta rozmowa była naprawdę bardzo dobrym posunięciem. Dlatego należało ją jak najdłużej kontynuować.
- Powiedzmy że z tego co robisz i do czego jesteś zdolna, powiedzmy że towarzystwo takich ludzi jak ty bardzo mi się podoba - powiedział uśmiechając się. Cóż nie miał okazji do rozmowy ostatnimi czasy. A już na pewno nie w swojej gildii. Ukrywanie się przed światem nie było dla niego niczym złym, jednak czasem doskwierała mu samotność.
- Sam nie wiem, ale od czasu gdy został mi wszczepiony... sam nie wiem co ale coś z demona, od tamtego czasu nie obchodzą mnie praktycznie w ogóle ludzie, to że ich zabijam... szczerze? to sprawia mi przyjemność, może to brzmi dziwnie ale... Lubie zabijać, choć panuje nad tym - oznajmił po chwili namysłu.
Kaz zaczął przyglądać się blizną dziewczyny. Wiedział że to może być nieuprzejme, ale zaintrygowały go. Jednak po chwili "otrząsnął" się.
- Tu nie chodzi o dumę... Co prawda ten demon mnie wskrzesił i jestem mu za to wdzięczny bo dał mi lekcję którą na zawsze zapamiętam. Cóż moja gildia nie martwi się o członków... Mogę robić co chce i to bezkarnie... ale gdy potrzebują kogokolwiek musi się stawić na wezwanie, inaczej oni nas zabiją - dodał bez emocji w głosie.
- Czy... te wszystkie blizny to skutek uboczny twojej magii? - zapytał.


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

#9 2014-11-16 00:57:29

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Oparła się plecami i dlonmi o blat, uginając przy tym łokcie. Nie rozumiała, czemu, ale jednak ta rozmowa ją cieszyła. W końcu ktoś, kto nie uważał jej za potwora, a nawet był tak samo popierdolony jak ona sama. Zresztą, tylko dzięki temu mogli normalnie teraz rozmawiać. Nie licząc pewnych zdarzeń z przeslosci, oczywiście. Ale to nie bylo juz istotne.

- Chyba, ze tak... Jakby nie patrzeć, w ten sposob na pewno jest ciekawiej - stwierdziła - Nigdy nie wiesz, czy mila pogawędka nie zamieni się w walkę na śmierć i życie.

Oj, a w jej przypadku bylo to bardzo możliwe. Z reguły tak kończyły się czyjekolwiek próby nawiązania z nią jakiegoś dłuższego kontaktu. Dlatego właśnie dla większości ludzi starała się być oschla i chłodna, by nawet nie kusiło. Inna sprawa, ze zawsze musi trafić się ten wyjątek od reguły. Chociaz w pewnym sensie rozumiała, o co mu chodzi.

- I właśnie w tym ostatnim sie różnimy. Moje drugie ja też kocha zabijać. Zastanawiam sie czasem, czy mogłabym jakoś zapanować nad tym, ale gdy pomyśle o ewentualnych szkodach, które mogłabym przy tym narobić... Cóż, wole zrezygnować. - stwierdziła spokojnie, bez cienia żalu w glosie - Swoja droga, nie sądziłam, ze stanie sie demonem jest tak... Proste. Tylko jakieś "coś", jak to nazwałeś, i nagle przestajesz być stuprocentowym człowiekiem.

Choć (do dzisiaj) nie spotkała żadnego demona, dużo o nich słyszała. I nawet nie myślała, ze stały sie nimi przez jakas wstrzyknieta substancje. Zawsze wydawało jej sie, ze to kwestia genów bądź jakiegoś naprawde ciężkiego, specjalnego treningu. Zaskoczyła ja ta informacja.

- Czyli wbrew temu, co sie słyszy, nie macie tam aż tak zle. Powiedziałabym nawet, ze jest wygodniej, niż w innych gildiach, bo maja wyjebane na jakieś zasady i kodeksy. To całkiem komfortowe. - uznała na podstawie tego, co właśnie usłyszała. I po raz drugi juz zmieniła opinie na jakis temat. Nigdy bowiem nie postrzegała Tartaros w taki sposob. Bo, chociaż miała gdzies opinie ludzi na prawie kazdy temat, to jednak zawsze coś w głowie zostaje. Dopiero teraz zauważyła, ze przygląda sie jej bliznom na ramionach. Uśmiechnęła sie smutno na pytanie o nie.

- Tak i nie. Owszem, mala czesc z nich jest związana z używaniem przeze mnie magii, w końcu krew nie bierze sie znikad. Większość jednak otrzymałam podczas, jak przypuszczam, walk, które działy sie bez mojej kontroli. Po prostu budzilam sie gdzies cala zakrwawiona z wielka, czarna dziura w głowie... - odpowiedziała spokojnym głosem. Kiedyś opowiedzenie tego sprawiłoby jej wiele bólu, ale teraz zanadto przywykła juz do samej siebie.


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#10 2014-11-16 17:21:55

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Kaz uśmiechnął się słysząc jej wypowiedź.
- Dokładnie o tym mówię, chociaż w moim wypadku pomijam zazwyczaj tą część o miłej pogawędce i przechodzę do walki na śmierć i życie, ale jak widzisz tym razem jest inaczej co jest naprawdę miłą odmianą - odpowiedział po chwili spoglądając na kobietę z lekkim uśmiechem na twarzy.

Trochę go dziwiło ze aż tyle pytań zadaje Nallia, cóż to prawda że demonów nie spotyka się co chwile ale nawet Kaz nie siedział w tym długo jeszcze i nie wiedział wszystkiego.
- Nie przejmuj się szkodami, kilka osób starci życie najwyżej, to nic nadzwyczajnego, i tak by kiedyś umarli, a okiełznanie jako ty ujęłaś tej drugiej ciebie może wiązać się praktycznie tylko z korzyściami. W końcu sama mówisz że gdy wpadniesz w furie masz jeszcze większą moc. Z chęcią mogę ci z tym pomóc - oznajmił nie odrywając od niej wzroku. Kaz był bardzo pewny siebie, cóż raczej nie ma się czego obawiać więc nie ma z tym żadnego problemu.

- Tak naprawdę nie jestem do końca demonem, ani nawet pół demonem... Po prostu mam wszczepione coś z demona co czyni mnie że tak powiem godnym będąc w Tartaros. - po tych słowach  Kaz nieco pogrążył się w myślach co było widać na jego twarzy, jednak po chwili kontynuował.
- Może z tej strony to tak wygląda ale, jednak nie jest aż tak kolorowo. Szczególnie jeśli jesteś nawet nie pół demonem w gildii w której są praktycznie same demony, nawet jeśli jesteś wysoko poziomowym magiem - Powiedział Kaz a na jego twarzy znów pojawiło się zamyślenie.

- Cóż musiało się dużo dziać z tego co widzę, i musiało cię to nieźle frustrować że nie pamiętasz tak ciekawych walk - dodał po chwili zamyślenia.


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

#11 2014-11-16 23:12:06

Nallia

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 25
Punktów :   

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Zdziwiła się nieco na ten uśmiech. Nie przyzwyczaiła się do tego, by ktokolwiek jakoś... Cieplej ja traktował. Jednak mimowolnie odpowiedziała tym samym. Bo, jakby nie spojrzeć, miał racje.

- Tylko po co zabierać im te czesc, którą mogli jeszcze przeżyć w spokoju? - spytała - Doceniam twoją chęć pomocy, jednak nie wiem, czy jestem na to gotowa... Ostatnimi czasy dość długo trzymam się juz bez popadania w większe kłopoty, wiec dawno też nie utracilam nad sobą kontroli. Wolę tego, przynajmniej na razie, nie zmieniać... - odpowiedziała na jego propozycje. Owszem, chciała miec nad sobą pełną kontrolę, ale mimo to nie lubiła strasznie tej czarnej dziury w głowie i widoku krwi dookoła. Co prawda zdawała sobie sprawę, ze akurat on raczej nie zostałby przy tym powaznie ranny, co najwyżej zadrapany, jednak... Lepiej nie ryzykować.

Następne z jego słów skwitowala jedynie kiwnieciem głowy. To chyba oczywiste, ze zadawala dużo pytań, przecież nie na codzien spotykała członków Tartaros. A juz tym bardziej takich, którzy chcieliby z nią porozmawiać, zamiast wdać się w walkę. I chociaż chłopak mówił co innego, wydawało jej się, ze wcale nie żałował wstąpienia w szeregi demonów.

- Bardziej frustruje mnie to, ze nawet nie wiem, czy osoby, które skrzywdzilam, w ogóle na to zasługiwały. - westchnęła.


http://i.imgur.com/I0YGwe5.png

Just stay? It's 3 o'clock in the morning.
As I ventilate my crimson-stained desires
and pull the trigger in my hand,
my fingers also become dyed in brilliant red.


http://i.imgur.com/OMLYsgn.png

Offline

 

#12 2014-11-16 23:27:35

Vege

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 63
Punktów :   
Fabularnie: Wolny
Liczba wykonanych misji: 1
Magia: Magia Cienia, Magia Ciemności
Multikonta: Brak
Klejnoty: 48.700

Re: [Hotel]Pokój nr 145

Kaz doskonale rozumiał obawy dziewczyny i jej nastawienie co do zabijania.
- Po co? Powiedzmy że dla własnej korzyści, każda śmierć spowodowana z mojej ręki mnie wzmacnia, czyni mnie bardziej bezwzględnym zabójcą co jest równoznaczne z wyższą pozycją w gildii, pomimo tego że nie jestem zbyt pozytywnie nastawiony do niej, to jednak jak już się tam dostałem chce zajść jak najwyżej - odpowiedział chłopak z uśmiechem na twarzy.

Kaz cały czas słuchał uważnie dziewczyny, widać było że naprawdę zainteresował się nią, była naprawdę bardzo dobrym towarzyszem rozmowy, czego brakowało mu ostatnio niesamowicie.
- Skoro tak, to jest twoja decyzja, to nie będę cie namawiał do niczego, jednak jak coś się wydarzy następnym razem i będziesz chciała zapanować skontaktuj się ze mną, z chęcią przyjmę ciosy od ciebie byś nad tym zapanowała - uśmiechnął się ponownie.
- Ja się nigdy nad tym nie zastanawiam, najczęściej ludzie chcą mnie zabić więc działam w obronie własnej z tym że bardzo drastycznie - dodał po chwili.


http://i.imgur.com/7ZlQuyJ.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
akwarium ultradzwięki bydgoszcz domki letniskowe sobieszewo Wyburzenia Prace koparką kraków