Ogłoszenie



Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte

#16 2014-08-13 23:21:36

Revo

http://i.imgur.com/sg2JZNK.png

Zarejestrowany: 2014-08-08
Posty: 13
Punktów :   

Re: Ogród

- Miłe to słowa, ale nie zrozum mnie źle nie polegam tylko na szybkości. Moja kolejna magia opiera się na fechtunku - powiedział Revo kładąc się na trawie.
Żar z nieba lał się coraz to mocniej, dlatego ukojeniem dla duszy i ciała było kiedy lekki wiaterek zawiał dając trochę ochłody.
- Obaj zaprezentowaliśmy po jednej magii. Teraz czas na Twoją kolejną.

Offline

 

#17 2014-08-14 12:38:42

Alonse

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2011-06-19
Posty: 116
Punktów :   
Liczba wykonanych misji: 1
Klejnoty: 31.000

Re: Ogród

Oparła się o pień. Słońce grzało niemiłosiernie. Dobrze chociaż że drzewo pod którym siedzieli rzucało choć trochę cienia. Alonse lubiła ciepło ale też nie zamierzała się dać upiec. Niedawno przybyła do Fiore i jeszcze nawet nie zdążyła podjąć pierwszej misji na tym kontynencie.
- Naprawdę chcesz bawić się w pokazy - spytała patrząc na niego kątem oka. Upał był tak nieznośny że można by stwierdzić że odbiera ochotę do czegokolwiek. Nawet jeśli chodzi o zwykłe zabawy magią nie wymagające wcale tak wielkiego wysiłku.

Offline

 

#18 2014-08-14 17:49:55

Revo

http://i.imgur.com/sg2JZNK.png

Zarejestrowany: 2014-08-08
Posty: 13
Punktów :   

Re: Ogród

Mag chwile pomyślał i sam przyznał że jest jednak za gorąco. Aby trochę się ochłodzić chłopak zaproponował
- Tu niedaleko podobno jest bar. Jeśli tylko chcesz możemy iść tam albo poczekaj chwilkę to coś przyniosę zimnego - Revo podparł się o pień drzewa

Offline

 

#19 2014-08-16 21:40:38

Alonse

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2011-06-19
Posty: 116
Punktów :   
Liczba wykonanych misji: 1
Klejnoty: 31.000

Re: Ogród

- Możemy iść - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Nie mogli przecież siedzieć tu cały czas, a ona sama chętnie pozna nowe miejsca. Przecież od niedawna jest w Fiore i chętnie bardziej zaznajomi się z jego miejscami. Może nawet w niewinnym barze znajdzie się coś dziwnie magicznego. Tak, ona była osobą uwielbiająca poznawać nowe okolice. Im więcej wiedziała o świecie tym lepiej.

Offline

 

#20 2014-08-17 12:03:00

Revo

http://i.imgur.com/sg2JZNK.png

Zarejestrowany: 2014-08-08
Posty: 13
Punktów :   

Re: Ogród

Mag wstał podał rękę dziewczynie żeby pomóc jej wstać.
- To chodźmy

Zmiana miejsca na "bar"

Offline

 

#21 2014-09-26 16:49:41

Alonse

http://i.imgur.com/7f7KN2F.png

Zarejestrowany: 2011-06-19
Posty: 116
Punktów :   
Liczba wykonanych misji: 1
Klejnoty: 31.000

Re: Ogród

Alonse od dawna jednak tu nie było. Znikła tak po prostu. Prawda jest jednak taka że musiała wsiąść sobie jakąś misję. Może to taka nagła zachcianka, a może przeczucie coś jej podpowiadało. Sama tego to końca nie wiedziała.

z/t

Offline

 

#22 2014-09-28 22:38:13

Soemi

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

Zarejestrowany: 2014-09-21
Posty: 8
Punktów :   
Fabularnie: Wolna
Magia: WDS
Multikonta: ---
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Nie mogła tego pojąć, dlaczego akurat tutaj przyszła. Była bardzo zamyślona. Ogród Crocus... Bardzo piękne miejsce. Spojrzała na to wszystko z obojętnością w oczach. Nie umiała się już niczym cieszyć. Grunt, to żyć, aby pewnego dnia mogła dokonać swojej zemsty. Lecz wiedziała, że na razie nie ma szans. Była za słaba. Musiała stać się silniejsza, to pragnęła. Spojrzała na swój miecz, zaciskając na nim mocniej swoją dłoń. Nie zawaha się, nigdy.
Dotknęła jedno z kwiatów. Była nim biała róża. Piękna i delikatna, jeszcze nie rozkwitła. Lecz z powodu własnej nieostrożności, skaleczyła się o kolec. Kropla krwi opadła na biały płatek. Po chwili krew przestała cieknąć, wszak to nie było głębokie skaleczenie.
Postanowiła zawrócić. Nic jej tutaj nie trzyma, więc dlaczego ma tu zostać?

Offline

 

#23 2014-09-28 22:54:11

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Siedział na drzewie, południowy wiatr ocierał jego policzki i liście, które szumiały wśród traw, krzewów i roślin pięknej chluby Crocus, Ogrodzie Kwiatów. Zbliżał się wieczór, a ogród pustoszał. Chłopak i jego kicia przesiadywali tutaj czas pomiędzy misjami. Nie lubił być w centrum uwagi, dlatego też siedział na najwyższej gałęzi drzewa, pod którym była postawiona ławka. Spoglądał w gwiazdy, które po kolei ujawniały się na nieboskłonie. Księżyc już dawno witał Lajosa, przez cały dzień był, ale to właśnie w nocy rozbłyskał. Do tego czasu chłopak miał nadzieję spokojnie przesiedzieć na drzewie, a potem napawać się siłą Księżyca. Lecz jego oczekiwania zostały przerwane przez kobietę. Była to dziewczyna z tej samej gildii, co on sam. Nie znał jej dość dobrze, ale widział ją parę razy w siedzibie gildii. Widział jej dziwne czyny... Jakby chciała tu być, a jednocześnie szybko się szykowała do wyjścia. Spoglądał na nią i zaczął gwizdać hymn Fiore, który znali wszyscy. Jako, że była tu jedynym człowiekiem, mogła go usłyszeć.

Offline

 

#24 2014-09-28 23:08:07

Soemi

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

Zarejestrowany: 2014-09-21
Posty: 8
Punktów :   
Fabularnie: Wolna
Magia: WDS
Multikonta: ---
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Chciała już wyjść z ogrodu, kiedy usłyszała jak ktoś gwiżdże. Przystanęła, rozglądając się, aż natrafiła na źródło hałasu. Spojrzała na niego. Jej spojrzenie było puste. Jakby... utraciła nadzieję. Jednakże, tak nie było. Chciała dotrzeć do swojego celu po trupach, bez względu na okoliczności.  Patrzyła na tego chłopaka dłuższą chwilę, po czym usiadła na ziemi, opierając się o gruby konar drzewa. Obok niej była jej katana. Nie odzywała się. Wolała, jak jest cisza. Nie chciała z nikim rozmawiać, chyba, że ją do tego zmuszą. A teraz... po prostu skupiła się na teraźniejszości i chwili, która trwała.

Offline

 

#25 2014-09-28 23:30:54

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Chłopak zauważył, że dziewczyna podłapała jego gwizd i podeszła bliżej, słońca już prawie brakło, a prawdziwa natura nocy miała dopiero nadejść. Bardzo się zainteresował nią, gdyż była jakby samym pojemnikiem, jakby nikogo nie było w środku, tylko pusty, chodzący dzban. Szybkim ruchem ześlizgnął się po gałęzi, potem po następnej i następnej, mały wywrót w powietrzu i znajdował się już na oparciu ławeczki, która była ustawiona bezpośrednio drzewa. Zrobił to niczym małpa, jego ruchy były bezszelestne, szybkie i wykonane z ogromną gracją. Wylądował jedną nogą na oparciu, a ławeczka ani drgnęła. Jego równowaga budziła podziw. Powoli, na zgiętym kolanie, usiadł tyłkiem na oparciu, trzymając ciągle jedną nogę zgiętą tak, że dotykała jego głowy, a lewa noga wisiała w dół i kołysała się z wiatrem. Mała Koffi bardzo zgrabnie przyleciała na swoich anielskich skrzydełkach na ławeczkę i stojąc na miejscu dla siedzących, wpatrywała się w kobietę. Była na tyle mała, że tylko jej oczka i śmieszne uszka, którym był zaczepiony kwiatuszek, wystawały zza oparcia. Lajos oparł swoją głowę o kolano i z zaciekawieniem wpatrywał się w dziewczynę, która najwidoczniej nie miała dzisiaj humoru.
- Piękne niebo mamy tej nocy.
Uśmiechnął się wpowiedziawszy te słowa, po czym zerknął w górę, w niebo i rzekł znów:
- Mamy niepowtarzalną okazję oglądania dzisiaj czystego nieba... To dzisiaj jest Noc Spadających Gwiazd... Mówią na mieście, że to jutro, ale ja to po prostu wyczuwam.
Znów opuścił wzrok na nią, a potem zerknął na Koffi.
- Byłoby miło, jakbyś się przyłączyła i pooglądała to niesłychanie rzadkie zjawisko z nami... Soemi.
Pewnie dziewczyna zdziwiła się, że ktoś, kogo mogła widzieć raz, bądź dwa razy w życiu, może znać jej imię. Jeżeli chciała zapytać, bądź powiedzieć cokolwiek, a najlepiej sie zgodzić na zaproszenie, musiała wykazać choć odrobinę zainteresowania konwersacją. Lajos tylko dorzucił:
- Na tamtej łące (pokazał palcem na łąkę usianą stokrotkami) jest najlepszy widok.
Uśmiechnął się i czekał na reakcję.

Ostatnio edytowany przez Lajos (2014-09-28 23:32:04)

Offline

 

#26 2014-09-29 00:33:39

Oga

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 77
Punktów :   

Re: Ogród

Nagle w ogrodzie zjawił się ktoś, kogo nie powinno tu w ogóle być. Podszedł bliżej ławki na której siedział chłopak po czym uśmiechnął się do niego niczym istny demon, którym z resztą w rzeczywistości był.
- Pierdolnięcie Ogi murarza! - Krzyknął po czym uderzył Lajosa z taką siłą że ten aż zrobił dziurę w drzewie własnym ciałem.
- Chodź się pobawić tygrysku - Powiedział strzelając z kostek.
Miał chęć się dzisiaj rozerwać i miał nadzieję że ten chłopak mu to zapewni. Czekał chwilę aż się podniesie po czym spojrzał na dziewczynę.
- Lepiej stąd uciekaj jeśli Ci życie miłe - Ostrzegł ją.
Nawet jeśli był demonem to dalej miał swój honor i nigdy nie uderzy dziewczyny.


http://27.media.tumblr.com/tumblr_losi8bnzjG1qk5kaeo1_500.gif

Offline

 

#27 2014-09-29 16:11:51

Soemi

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

Zarejestrowany: 2014-09-21
Posty: 8
Punktów :   
Fabularnie: Wolna
Magia: WDS
Multikonta: ---
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Dziewczyna nie słuchała zbytnio swojego nowego znajomego. Nie interesowały ją gwiazdy na niebie. Miała dziś naprawdę bardzo zły humor. Jednakże, po chwili pojawił się... Jeden z nich. Patrzyła na demona. Lajos już jej nie interesował, po za tą istota, która znikąd się tutaj pojawiła. Zagryzła wargę.
- Nie zostawię swojego towarzysza samego. Nie pozwolę, abyście postawili na swoim. - powiedziała, wyjmując katanę z pochwy. Po chwili spojrzała na Lajosa.
- Nie zrozum mnie źle. Mam własne cele, jednakże, nie pozwolę aby oni dostali to co chcą. - rzekła, patrząc teraz po raz drugi na nowego lokatora. Znała swoje szanse w walce sam na sam, ale wierzyła, że członek z gildii do której ona należała pomoże jej w walce.

Offline

 

#28 2014-09-29 21:03:32

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Lajos wpatrzony w gwiazdy nie był w stanie pojąć tego co miało nadejść. Demon z krwi i kości, który pojawił się tutaj, w Crocus, w Ogrodzie Kwiatów... Był i miał zamiar przynieść mord i spustoszenie. W ostatniej chwili go usłyszał i zauważył kontem oka i nie byłoby z nim za ciekawie, jakby tuż przed samym uderzeniem nie zakrył twarzy rękoma. Siła i impet ciosu był na tyle ogromny, że wybiło go niczym naciągniętą sprężynę o potężnym naciągu. Przeleciał 2 m po czym udeżył w drzewo, przez które strikte przebił się niczym przez wykałaczkę. Drzewo urąbane do połowy runęło na ziemię, a chłopak leciał tak jeszcze dobre 20 metrów, po czym przeturlając się po ziemi, zatrzymał lot ręką wbitą w ziemię. Miał opuszczoną głowę, którą stopniowo podnosił. Jego usta były podbite i rozcięte... leciała mu krew. Ale to nie mogło przykuć ich uwagę, albowiem jego blizna na twarzy jarzyła się piekielnym ogniem, a po chwili również jego oko. Z blizny zaczęła ciec stróżka krwi. Stał powoli, ustawiając się wyprostowany, naprzeciwko demona. Powoli rozpiął swoją kamizelkę i dał jej spokojnie opaść na ziemię. Nie tracił wzroku z przeciwnika.
- Soemi... Uciekaj stąd... To nie jest coś, z czym mogłabyś się mierzyć. Przetarł krew z ust w swoją prawą rękę i kontynuował.
- Jeżeli chcesz pomóc, ruszaj do siedziby gildii... Powiedz, że "Podziemia odkryły swoje oblicze"... Mistrz zrozumie. Nie oglądaj się za siebie, nie słuchaj krzyków, po prostu biegnij.
Lajos stanął w bojowej pozie i zabłysnął srebrzystym światłem. To był czas, w którym stanął twarzą w twarz ze śmiercią, ale Pan Księżyc był po jego stornie. To noc jest jego żywiołem i nie da zrobić z siebie ofiary. Wybuchł srebrzystą energią, dzięki której na zawołanie aktywował Siłę Smoka. Przybrał formę łuskowatego człowieka z rogami. Bardziej przypominał demona niż jego przeciwnik. Chciał upewnić się, że Soemi nie będzie w zasięgu rażenia, kiedy ten zaatakuje, więc czekał aż odeszła. Jeżeli tego nie zrobiła, to wiedziała na co się pisze. Lajos zaczął atak. W tej formie mógł przewyższyć przeciwnika szybkością i zwinnością, więc z łatwością dałby radę unikać jego ataków, więc skupił się na swoich obrażeniach i użył Pięści Księżycowego Smoka. Atakował wszystkimi częściami ciała jakie posiadał, a jednocześnie przechodził od razu do defensywy i robiąc zwody, unikał jego ataków.

Offline

 

#29 2014-09-29 21:17:16

Oga

http://i.imgur.com/w5Ljmgh.png

Zarejestrowany: 2014-07-11
Posty: 77
Punktów :   

Re: Ogród

Oga widząc że dziewczyna wyciąga ostrze natychmiast ruszył w jej stronę po czym złapał ją za głowę i uderzył nią z całym impetem w ziemię. Nie należało to pewnie do zbyt subtelnych sposobów na poderwanie dziewczyny ale no cóż, chłopak dopiero zaczynał zabawę z płcią przeciwną. Gdy Lajos przeszedł w stan smoczej siły demon tylko się uśmiechnął.
- A więc mamy tutaj smoka - Powiedział oblizując się.
Szedł powoli w stronę chłopaka trzymając dziewczynę za włosy i ciągnąc za sobą. Kiedy Lajos ruszył w jego kierunku ten bez najmniejszych oporów zablokował jego atak...dziewczyną.
- No dalej, uderz mocniej - Podpuszczał go śmiejąc się demonicznie.


http://27.media.tumblr.com/tumblr_losi8bnzjG1qk5kaeo1_500.gif

Offline

 

#30 2014-09-29 21:38:46

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ogród

Lajos nie mógł powstrzymać pędu swojego ciała, wleciał całą siłą w dziewczynę. Wiedział, że musiała opuścić pole bitwy jak najszybciej, ale tego nie zrobiła. Widocznie była gotowa na śmierć. Chłopiec położył na niej swoją nogę i szybkim, zwinnym ruchem, wykonał odskok w powietrze. Wykonywał właśnie nad nimi salto, przy czym zbierał energię księżyca. Widział, że nie może dłużej czekać, bo demon za bardzo się rozkręci. Będąc jakieś 50 m nad nim, bardzo wolno się unosząc w powietrzu, szepnął słowa: Podróż Czasów: Luna Vexus, po czym ta dziwna energia, którą zbierał, uwolniła z jego pięści niszczycielski promień zagłady, który swą srebrzystą powłoką miał zniszczyć plugastwo tej ziemi. Strzał był ogromny i pochłaniał jakieś 1/4 całych ogrodów, więc zostanie po tym wielki krater wypalonej ziemi. Ten strzał potężnie wybił chłopca w powietrze i był jeszcze wyżej niż wcześniej. Obserwował pole walki i czerpał energię księżyca, ładując baterię.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
rybnik.zbiorniki-betonowe360.pl UbytovĂĄnĂ­ Marau kartki-komunijne-recznie-robione.eu grzejniki purmo wrocław roboty koparką kraków