Ogłoszenie



Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte

#16 2014-09-28 13:46:52

 Silva

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

8300027
Zarejestrowany: 2011-06-21
Posty: 139
Punktów :   
Fabularnie: Brak danych.
Magia: Crimson Blades, Klątwa Wiatru
Multikonta: nope
Klejnoty: A kogo to obchodzi?

Re: Ryuzetsu Land

Z początku nie zdawała sobie sprawy z tego jak łatwo uwieść człowieka, ale po latach praktyki nie miała z tym żadnego problemu. Nastolatki były jeszcze łatwiejsze. Czemu więc teraz wahała się z wykorzystaniem go dla własnej przyjemności? Może dlatego, że byli w jednej gildii? Poza tym sam fakt, że prawdopodobnie kłamał na temat doświadczenia wcale jej się nie uśmiechał. Podejrzewała, że przy takim stosunku nawet nie zaznałaby odrobiny przyjemności, co jej zwyczajnie nie odpowiadało. Podjęła więc inną, bardziej bezpieczną decyzję jednocześnie układając w głowie krótki acz bardzo skuteczny plan co zrobi z Lajosem.
- Wiem.  - Odparła wyniośle zerkając mu przy tym w oczy, jej własne tęczówki przedstawiały obraz, który winien go przestraszyć. Miał jeszcze szansę uciec gdyby zechciał, ale jej nie wykorzystał. - Nie będziemy się... jak wy to ludzie nazywacie "kochać". - Wyrzuciła to słowo z siebie niczym obelgę i podeszła kładąc obie dłonie na jego klatce piersiowej. Usta demonicy zaś znalazły się przy jego ucho i nucąc coś bez słów zaczęła przesuwać nimi w dół do jego policzka, a potem do ust. Spokojnie i w sposób pozbawiony emocji skosztowała jego warg, a potem dodała szeptem. - Nie jesteś jeszcze ani gotów ani zasłużony by się ze mną pieprzyć mój mały. - W jej głosie zabłąkał się pogardliwy ton, ale szybko został zastąpiony przez rozbawienie. Mimo wszystko zamierzała mu pomóc więc kiedy jej dłonie znalazły się w końcu we właściwym miejscu, tym najbardziej spragnionym uwagi, dotykała go chcąc sprawić aby doszedł na jej oczach. Widok człowieka w takim stanie napawał ją euforią, skoro nie mogła go zabić to przynajmniej tyle sobie z tego weźmie.


A legion could not stop me. What chance do you have? 


http://i.imgur.com/mgRDNA8.png

Kartoteka Silvy

Ready Summoner?


Sinister Blade
X x X x X x X x X x X x

Offline

 

#17 2014-09-28 21:16:44

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ryuzetsu Land

Lajos zamurowany stał oparty o ściankę przebieralni. Jego myśli wędrowały daleko poza granice świata rzeczywistego, po czym wracały do jego głowy, a następnie skupiały się na niej... na jej czynach... wyglądzie... sposobie bycia... Była idealna i tak bardzo niedostępna. Zaparł się ścianki i stał... stał i wyczekiwał. A w tedy demonica powiedziała magiczne słowa, które rozbrzmiewały w jego głowie niczym tysiąc dzwonów. Miało się zacząć, to już zaraz... Jego spięcie sięgało zenitu, a przyjemność do granic możliwości rozbierała jego ciało i umysł, bo ona go po prostu dotknęła. Ustami, nuciła coś pod nosem, a potem go pocałowała. Zaczerwienił się tak bardzo, że mógł równie dobrze w tedy zemdleć, ale jakaś dziwna moc trzymała go ciągle na nogach. Tak bardzo tego pragnął, że jego ręka zaczęła równomiernie wędrować z jej ręką, lecz w przeciwnym kierunku. Gdy ona chciała poddać go rozkoszy ręką, on starał się dotknąć jej piersi. Nigdy wcześniej nie miał okazji, ani szansy dotknąć kobiecej piersi. Zatrzymał się pod lewą piersią, gdyż ona już dotarła. Wślizgęła swoją zgrabną rączkę w spodnie, a potem w jego majtki. Dotknęła go, a on już odpłynął. Dał się ponieść emocją i jego "kolega" nawet dobrze się nie rozkręcił, a już skończył. Trwało to może 2-3 minuty, a on już doszedł. Było tego tak dużo, że całe spodnie miał mokre. Przez cały czas miał zamknięte oczy, a na samym końcu otworzył je, aby spojrzeć jej głęboko w jej demoniczne źrenice. Kiedy było już po wszystkim, zaciągnął kapelusz na speszoną i zaczerwienioną twarz i zmarnowany nie wiedział jak się zachować.

Offline

 

#18 2014-09-28 22:00:10

 Silva

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

8300027
Zarejestrowany: 2011-06-21
Posty: 139
Punktów :   
Fabularnie: Brak danych.
Magia: Crimson Blades, Klątwa Wiatru
Multikonta: nope
Klejnoty: A kogo to obchodzi?

Re: Ryuzetsu Land

Idealna. Słowo, które nigdy bardziej nie zaprzeczało jej istnieniu. Nigdy nie była i nie będzie idealna. Demonica nie może taka być, zdecydowanie nie pasuje to do niej i woli być żądną krwi wrogów morderczynią.
- Patrz, podziwiaj, kochaj, ale nie dotykaj. Nie wiem co to litość. - Kolejne ostrzeżenie po którym odepchnęła jego dłonie nie pozwalając mu się dowiedzieć jak mogłaby na to zareagować. Nie obchodziło jej co sobie pomyśli ani czego on chce, zabawa w którą się wplątał należała tylko do niej.
Sinister Blade - ostra jak sztylety. Może i  zmiękła, ale nie na tyle by się zapomnieć. Nie da się ponieść, a już na pewno nie jemu.
Przez ten krótki czas zanim skończył przyglądała mu się w ciszy. Następnie odsunęła się i jakby nigdy nic oblizała palce, patrzyła przy tym na jego twarz. Nawet się nie skrzywiła, nie widać też było więcej po niej uśmiechu - kamienna twarz nie dająca mu stwierdzić w jakim nastroju jest kobieta.
- Jesteś usatysfakcjonowany? - Rzuciła jak gdyby chodziło o zwykłą przysługę, a potem przyjrzała mu się dokładnie. - Radziłabym ci więcej nie próbować nawiązywać ze mną kontaktu ani tym bardziej mnie śledzić. To ostatnie ostrzeżenie zanim zostaniesz pożarty. - Jeszcze dobrze nie skończyła mówić, a już była przy drzwiach, otworzyła je gwałtownym ruchem i wyszła nie oglądając się za siebie. Może ją albo gonić albo zostać. Lepszą opcją byłoby danie jej spokoju jeśli w ogóle chce żyć.

zt

Ostatnio edytowany przez Silva (2014-09-28 23:24:47)


A legion could not stop me. What chance do you have? 


http://i.imgur.com/mgRDNA8.png

Kartoteka Silvy

Ready Summoner?


Sinister Blade
X x X x X x X x X x X x

Offline

 

#19 2014-09-28 22:18:48

Lajos

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

45955875
Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 75
Punktów :   
Klejnoty: 20.000

Re: Ryuzetsu Land

Chłopiec stał nieruchomy, jakby ktoś go sparaliżował. Ale właśnie tak było... To ona, kobieta, która zrobiła z nim wiele złego... Nie dawało mu spokoju to, co, jak i że w ogóle zrobiła. Kobieta coś odparła, ale Lajos nie był w stanie usłyszeć jej pięknego głosu, gdyż był jeszcze na wpół nieprzytomny. Po chwili Katrina otworzyła drzwi i najzwyczajniej w świecie wyszła, rzucając tylko ostrzeżenie, którego Lajos nie miał w planach się posłuchać. Jedynie głos rozsądku podpowiadał mu, że na dzisiaj koniec... Lepiej nie drażnić lwa. Zamkną szybko za nią drzwi i osunął się na nogach, opierając o boczną ściankę. Ze spuszczoną głową wpatrywał się w swoje krocze i widział tylko jedną, wielką, mokrą plamę. Myślał jednocześnie o niej i o tym żeby zmienić spodnie. Właśnie do przebieralni obok wszedł pewien mężczyzna, który musiał najzwyczajniej w świecie chcieć się przebrać. Chłopiec szybko się podniósł i wyczekiwał dogodnego momentu. Starzec przerzucił krótkie spodenki przez ściankę tak, aby wyschły. Chłopak szybkim i zwinnym ruchem zwinął je, podmienił za swoje i wybiegł szybko do swojej szafki, w której trzymał wszystkie swoje ciuchy. Przebrał się w mgnieniu oka i zaszedł po Koffi, która grzecznie czekała na Lajosa. Wpatrywała się w niego, a on w nią. Spotkali się, a on powiedział:
- To koniec misji, Katrina uciekła
Bardzo szybko odwrócił się i rzucił do swojego kociaka:
- Dalej Kofii, bo spóźnimy się na powóz do miasta.
Wypowiadając te słowa, w jego brzuchu nagle rozpętało się piekło. Przewracało się wszystko na samą myśl o podróży. Miał najzwyczajniej w świecie, jak każdy DS chorobę lokomocyjną...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
z/t

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
VĂ˝roba betónovĂ˝ch septikov PABLOX SpoločnosĹĽ OтeНи Подгора domki letniskowe sobieszewo Wyburzenia Prace koparką kraków