Ogłoszenie



Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Otwarte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte Zapisy Zamknięte

#1 2012-01-22 18:09:44

 Gintoki

http://i.imgur.com/De2ZaEq.png

18532928
Zarejestrowany: 2011-04-27
Posty: 89
Punktów :   
Fabularnie: 1
Magia: Białego zabójcy smoków
Multikonta: Cloud, Shuuya

Zombie Apocalypse by Faust and Cloud

Part Two

W Gdańsku który leży na wschód od Szczecina również jest pełno zombie którzy są efektem wirusa który objął cały kraj. Na dzielnicy bliżej nam nie znanej była dwójka osób. Była to dziewczyna i mężczyzna którzy stawiali czynny opór zarażonym ludziom.
-Jest ich coraz więcej musimy wejść do jakiegoś mieszkania i sprowadzić ich tam po czym wysadzić-Powiedział chłopak.
-Dobra to łap ten granat i biegnij już je postaram się ich ściągnąć…Tylko nie daj się zabić Shadow…-Odrzekła na jego słowa.
Tak jak postanowili ,tak zrobili i już po chwili młoda zielonowłosa dziewczyna prowadziła hordę zombie do mieszkania w którym czekał brunet.
-Uciekaj!-Krzyknął aby wyszła kiedy on sam wyciągnął zawleczkę i wyskoczył przez okno.
Obydwojgu udało się uciec.
-Amber nic Ci nie jest?-Spytał chłopak patrząc na nią.
-Nie nic tylko się zmęczyłam-Odpowiedziała i zaczęła się rozglądać.
Shadow słysząc to tylko się uśmiechnął.
-Czekaj zaraz skombinuję samochód-Powiedział po czym gdzieś poszedł.
Kiedy tylko zniknął z pola widzenia pojawili się „oni”.
-Kurczę akurat teraz musieli się pojawić kiedy Shadowa nie ma-Syknęła Amber po czym zaczęła strzelać do nich. Było ich coraz więcej jednak dziewczyna nie poddawała się. Nagle z nikąd pojawił się zamaskowany mężczyzna który używając tylko rąk i nóg załatwił większość przeciwników.
-Dziękuję…-Powiedziała przerażona dziewczyna.
Wybawca nie odezwał się słowem tylko stanął pod ścianą czekając nie wiadomo na co.
-Czy…czy chce pan z nami uciec z tego miasta?-Spytała niepewnie.
Mężczyzna poruszył głową w geście że tak chce z nimi uciec. Po chwili zza budynku wyjechał Shadow w jakimś terenowym samochodzie.
-Wsiadaj....A to kto?-Spytał patrząc na zamaskowanego osobnika.
-On jedzie z nami-Oznajmiła Amber patrząc to na jednego to na drugiego.
-A więc wskakuj a nie czekasz!-Wrzasnął brunet siedzący za kierownicą.
Nie minęła sekunda a mężczyzna siedział już w samochodzie. Ruszyli z piskiem opon aby nie marnować więcej czasu.
-Nie mamy prowiantu-Zauważyła zielonowłosa patrząc na kierowcę.
-No to do sklepu-Powiedział spokojnie skręcając mocno kierownicą.
Samochód stanął na dwóch kołach po czym opadł z powrotem na cztery. Podjechali pod sklep z sieci biedronka po czym wszyscy wysiedli.
-Bierzcie tylko to co będzie najbardziej potrzebne później pomyślimy nad resztą-Zaczął dyrygować Shadow.
Po tych słowach każde z nich złapało wózek i weszło do sklepu. Amber zajęła się pieczywem oraz wędlinami. Shadow zabrał się za napoje oraz warzywa aby w razie czego jak zgniją mogli zamaskować swój zapach. Hei bo tak nazywał się zamaskowany mężczyzna poszedł po nabiał oraz alkohol ponieważ wiedział że on znieczula ból w razie jak by coś im się stało. Po chwili podeszli do kasy aby wziąć papierosy oraz doładowania do telefonów aby w razie czego mogli skontaktować się ze światem zewnętrznym. Kiedy mieli już wychodzić zauważyli młodego mężczyznę który chował się pod ladą. Chłopak na chwilę się odwrócił aby sprawdzić czy to nie są zombie i wtedy zauważył że są to normalni ludzie. Szybko wyszedł spod swojego schronienia i podbiegł do nich.
-Jestem Tomasz Problem-Przedstawił się.
-Ja jestem Amber to jest Shadow a to…-Dziewczyna zaczęła przedstawiać swoich towarzyszy jednak nie znała imienia mężczyzny który dołączył do nich w mieście.
-Jestem Hei-Powiedział wkładając ręce do kieszeni.
Nagle w około sklepu było pełno nieumarłych.
-Pora się zabawić-Mruknął mężczyzna w masce po czym wyciągnął swoje dwa sztylety.
Zaczął zabijać zombie jednak ich liczba zamiast maleć zwiększała się.
-To nie ma sensu jest ich zbyt wielu-Powiedział Shadow patrząc na towarzyszy.
Po chwili wszyscy się włączyli do walki.
-Za chwilę Amber rzuci granat w największe skupisko tych popaprańców po czym łapiemy prowiant i uciekamy do samochodu-Zakomunikował po chwili Fernandes.
Jak powiedział tak zrobili i już po pięciu minutach jechali samochodem.
-Gdzie teraz jedziecie?-Spytał Tomek patrząc na ludzi z którymi teraz jedzie.
-Do Szczecina-Powiedziała Amber z lekkim uśmiechem.
-Przecież to kawał drogi-Odrzekł Problem patrząc na nich ze zdziwieniem.
-Ale tam może być nasza jedyna droga ucieczki-Poinformował go Shadow.
Po tych słowach wszyscy zamilkli i jechali dalej. Na ulicach nie było nikogo kto mógł by im pomóc. W samochodzie panowała niezręczna cisza dlatego Amber postanowiła włączyć radio. Kiedy je włączyła trafili na ważny komunikat.
-Zaraza która opanowała Polskę zaczęła rozprzestrzeniać się na całą Europę prosimy wszystkich zdrowych o…-Komunikat się urwał a w tle można było usłyszeć krzyki oraz błagania o litość.
Shadow wyłączył radio po czym spojrzał na dziewczynę.
-Nie dołujmy się jeszcze bardziej-Powiedział a po jego policzku spłynęła łza.
Po chwili chłopak jednak otarł ją i dodał gazu. Kiedy byli już w Wałczu skończyło im się paliwo.
-Ja razem z Hei`em pójdę po paliwo a ty Amber zostań z tym nowym-Powiedział Shadow wysiadając z samochodu. Kiedy oni poszli Amber położyła się na fotelu lekko znudzona. Chłopak był cały czas spięty jak by czuł że niedługo stanie się coś złego. Dziewczyna odwróciła się do niego z uśmiechem.
-Wyluzuj się jesteśmy kilka kilometrów od miasta tutaj mogłaby nas napaść chyba tylko zombie wiewiórka-Zażartowała ale wtedy coś poruszyło się w krzakach.
Obydwoje spojrzeli na poruszającą się roślinę a wtem wyskoczyła zza niej zarażona wiewiórka. Zielonowłosa spojrzała na nią po czym ją zastrzeliła jednak to nie był koniec ich przygód. Huk rozszedł się po lesie co sprawiło że zwierzęta zombie wiedzą już gdzie oni są.
-Teraz już wiedzą gdzie jesteśmy-Powiedział chłopak łapiąc swoje miecze.
-Jesteś tego pewny-Spytała patrząc na niego.
Nagle przed nimi pojawiła się armia nieumarłych zwierząt zbudowana z saren, jeleni i innych leśnych mieszkańców.Tomek uśmiechnął się pod nosem po czym wyciągnął swój miecz i zaczął je zabijać jak tylko chciał co udowadniało że jest dobry w posługiwaniu się mieczem.
Nagle na jego ramie wskoczył lis i już chciał go ugryźć kiedy Amber odstrzeliła mu głowę.
-Osłaniam Cię!-Krzyknęła zielonowłosa cały czas strzelając do zwierząt jednak obserwowała czy chłopak nie potrzebuje pomocy.
-Jesteśmy tutaj uziemieni-Powiedział chłopak zmęczonym głosem.
Nagle w oddali można było zauważyć kontur dwóch chłopaków z kanistrami.
-Odsiecz nadciąga-Oznajmił Shadow po czym wraz z Hei`em zaczął biec w stronę samochodu.
Po nie całych piętnastu minutach wspólnej walki pozbyli się wszystkich przeciwników. Po wszystkim chłopak nalał benzynę do baku i ruszyli do Szczecina. Wszyscy byli zadowoleni że ich ziemia obiecana znajduje się za jakieś sto kilometrów.Kiedy już dojechali na miejsce Hei wziął telefon po czym zadzwonił.
-Claudiusz jesteście już w Szczecinie?-Spytał a kiedy uzyskał twierdzącą odpowiedź rozłączył się.Po chwili zamaskowany mężczyzna przejął samochód i zgodnie z wskazówkami które dostał przez telefon zawiózł towarzyszy w to miejsce.

The end part two


http://i.imgur.com/Q9oJ8Ah.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
worldhotels www.ehotelsreviews.com domki letniskowe sobieszewo Wyburzenia Prace koparką kraków