- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Crocus http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=81 - Plac Główny http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=727 |
Shadow - 2014-11-01 12:46:45 |
Jak to plac główny w stolicy, zbudowany ze starannie dobranej kostki brukowej oraz złotych wstawek na ulicy. Po środku znajduje się wielka marmurowa fontanna, która jest jedną z najbardziej znanych na świecie. Wokół znajduje się bardzo dużo przestrzeni, jednakże są również tam sklepy i kawiarenki. |
Silva - 2014-11-01 15:23:29 |
Stawiła się w miejscu spotkania jako pierwsza. W razie potrzeby przygotowała się do obrony, kto wie do czego posuną się wróżki widząc ją tam. Podejrzewała, że wieść iż Sabertooth posiada własnego demona rozeszła się już po całym Fiore. Klnąc pod nosem w swoim własnym języku podjęła wpierw spacer po terenie, a później szybki, niemalże błyskawiczny trening. Przebywając wśród ludzi i wykonując ich zadania zwyczajnie się rozleniwiła. Nie minęło kilka minut jak znalazła się ponownie na ziemi, a następnie metr nad ziemią w pozycji lotosu i medytując. Wyciszając umysł była gotowa na wszystko. Pozostawało tylko czekać. |
China - 2014-11-01 16:40:34 |
China wstawiła się na plac w stolicy, jako jedna z pewnie wielu reprezentantów swojej gildii, Fairy Tail. Rozglądała się i chłonęła wzrokiem wszystko dookoła, będąc bardzo zachwyconą wstawkami ze złota na ulicy. Nigdy przedtem nie widziała czegoś tak pięknego. Dodatkowo byli tam wszyscy mistrzowie legalnych gildii, a dowiedziała się także o obecności magów z Grimoire Heart. Niestety nie był to jakiś festyn... radości raczej nie było na twarzach zgromadzonych. Wsłuchiwała się w dyskusje na tyle na ile mogła. Analizowała to wszystko, myślała. Tartaros.. obiło jej się o uszy, a ataki wydawały jej się bardziej niż bardzo niebezpieczne. Nie chciała tracić swojej mocy... Co by się wtedy wydarzyło? Fairy Tail na pewno nie miałoby z niej już pożytku... Br.. Aż na samą myśl o takiej sytuacji robiło jej się nie dobrze. |
Kazuyuki - 2014-11-01 17:40:06 |
Chłopak stawił się po wyleczeniu swoich ran w szpitalu na ustalone miejsce. Zobaczył mistrzów legalnych gildii i jeszcze parę dodatkowych osób. Za bardzo tym się nie przejął. Stanął po chwili gdzieś na uboczu na tyle by wszystko słyszeć rozglądał się dookoła czekając na resztę osób, które mają się tutaj jeszcze zjawić. Niecierpliwił się tym czekaniem chciał jak najszybciej ruszyć i uratować porwaną dziewczynę przez Tartaros. By zająć trochę swoje myśli usiadł i zaczął po chwili medytować. |
Noiz - 2014-11-01 22:24:15 |
Noiz lekko stąpając po placu głównym Crocus, przyglądał się zebranej już śmietance przywódców i niektórych potężnych magów. Widział równiej wróżkę, z którą był ostatnio na misji. Nie podszedł się przywitać. Tylko wymienił z nią spojrzenia. Zmierzając na spotkanie, o którym było tak głośno i miało związek z ostatnimi wydarzeniami, chłopak nie mógł do siebie doprowadzić myśli o nie pojawieniu się na nim. Stanął mniej więcej na środku placu i stojąc w bezruchu, czekał na rozpoczęcie się zabrania taktycznego, planowania ataku i takie tam strategiczne pierdy. |
Kareon - 2014-11-02 18:26:02 |
Pojawił się i on, wielki niesamowity Kareon,wparował na swoich wyczarowanych skrzydłach. Nie było to zbyt piękne.. ani idealne lądowanie, gdyż jedna z stóp poruszyła się.. i gleba. Piękne uderzenie twarzą prosto w ziemię. |
Gintoki - 2014-11-03 07:07:30 |
Nawet on usłyszał o wielkim wypadzie na demoniczny majonez...znaczy się śmietankę. Nie miał zamiaru leżeć w łóżku i odpoczywać, o nie. Miał zamiar odzyskać swoje pisiont groszy które "tajemniczym" trafem zniknęło po walce z Revanem. Gintoki wiedział że to demon zabrał mu pieniążek dlatego szedł przez plac z iście dziarską miną. Poza faktem iż nie jest w ogóle przejęty tą jakże ekstremalną sytuacją, to dodatkowo (jak to Gintoki) przebrał się za Mistrza Yode z Gwiezdnych wojen. |
Sael - 2014-11-03 17:02:26 |
Sael po prostu wszedł sobie na plac. Nikogo nie zaczepiał, ani nie witał. Na jego twarzy malował się uśmiech, a w oczach zaiskrzyły płomienie. |
China - 2014-11-04 17:00:52 |
China stała tak już długi czas, aż w końcu rozbolały ją nogi. By zapomnieć o bólu, zdecydowała się spacerować w tą i z powrotem. Być może nie wyglądało to dobrze, jednak takie chodzenie, przyglądanie się twarzom i bujanie w obłokach, naprawdę pomagało. W końcu, pewnym trafem, China znalazła się w pobliżu Noiza. Dziewczyna nie potrafiła minąć go w milczeniu, obok znajomych bez słowa przecież się nie przechodzi. Przystanęła obok, uśmiechnęła się niepewnie. Noiz na ich ostatniej misji, lekko chłodno ją traktował... |
Noiz - 2014-11-04 21:09:11 |
Chłopka patrząc w przestrzeń bez żadnego konkretnego powodu, usłyszał znajomy mu głos. Wiedział, że to wróżka, z którą miał "przyjemność" spotkać się na ostatniej misji. Z powodu samej grzeczności, nie pozostawił jej bez odpowiedzi: |
Nekomi - 2014-11-04 22:45:41 |
I czerwonowłosa się tu pojawiła, tylko po co? No nic jak tu jest to może dowie się czegoś ciekawego. Jak na razie trzymała się na uboczu, od czasu misji nie chciała się wychylać. A to że było tu dużo na pewno silniejszych od niej magów tym bardziej nie chciała zwady. Nie znała tu nikogo, no jak na razie bo się nie przedstawia. |
China - 2014-11-06 20:46:00 |
China kopnęła poniewierający się pod jej stopami kamyk. Tak bardzo się nudziła, że nie sposób tego opisać. Uh... Gdzie nie spojrzała, wszyscy tylko czekali na "rozkazy". Ileż można było? Mimo, że dziewczyna nie była tam wcale tak długo, czas dłużył jej się niesłychanie. Szczególnie, że nie było osoby, która mogłaby ją zabawić ciekawą pogawędką. Noiz... Miała naprawdę nadzieję że da radę z nim porozmawiać, ale najwyraźniej na rękę mu było milczeć. Prychnęła pod nosem. |
David - 2014-11-06 21:55:31 |
Przybył David. Na plecach miał swój wielki topór. Kiwnął głową do innych na przywitanie i stanął gdzieś z tyłu. Nikogo niema z moich...super...ech. Włożył ręce do kieszeni i stał cicho. |
Kareon - 2014-11-06 22:15:17 |
Chwilowe wyciszenie Kareona nie trwało zbyt długo ponieważ już po chwili znalazł.. sobie zajęcie które pozwoliło mu zapomnieć o sytuacji. |
China - 2014-11-06 22:20:36 |
Sposób w jaki przywitał się z nią chłopak był... oryginalny, głośny... ale mimo wszystko dziewczyna miała ochotę przyjacielsko się uśmiechnąć, do chwili w której na jego dłoni dostrzegła sernik... Ciarki przeszły jej po plecach i nie podała mu dłoni, tylko lekko się zaśmiała, jakby to było zupełnie normalne. |
Kareon - 2014-11-06 22:30:26 |
- Miło mi, China.. , no cóż.. być może jestem najweselszy i to coś złego? trzeba się cieszyć życiem, czyli być tak zwanym optymistą - dobrze wiesz że podczas walki z tataros nawet najpotężniejszy mag może zginąć, a ja na pewno nim nie jestem, wspominałem komuś o tym.. kiedyś.. życie jest jak mała kropelka wody, która pojawia się w tym ogromnym świecie, tylko po to by za chwile zniknąć, mam nadzieje ze mnie rozumiesz, wybacz trochę się rozgadałem- może opowiesz coś o sobie jeszcze? nie przepadam za ciszą.. to chyba logiczne.. - szeroki uśmiech nadal nie zniknął z jego twarzy, zwykłe drewniane krzesło pojawiło się chwilkę później tuż obok Kareona, po czym usiadł na nim dosyć spokojnie, bez żadnych energicznych ruchów. |
Silva - 2014-11-07 10:35:41 |
Czas mijał, ludzie się zbierali. Wszyscy mogli nieco w oddali dojrzeć postać wiszącą w powietrzu. Medytacja pozwoliła jej się przygotować na możliwe kłótnie, sprzeciwy i głupotę ludzką, której nie sposób uniknąć kiedy trzeba się stykać z rodzajem ludzkim na każdym kroku. |
China - 2014-11-07 17:44:08 |
Słuchanie gadania Kareona było... bardzo nawet przyjemne. Znacznie fajniej czekało jej się w takim towarzystwie niż przy milczącym Noizu... mimo wszystko nie mogła przestać zerkać na niego co jakiś czas. Bała się że ucieknie? Nonsens jakiś. Właściwie to... czy on za nią nie przepadał? |
Kareon - 2014-11-07 20:06:49 |
Taaa, tak jak myślałem, nawet nie warto tu było przybywać.. wszyscy będą się rządzić, już pierwsza chętna się znalazła. - powiedział cichutko, tak by tylko China to usłyszała. |
Kazuyuki - 2014-11-07 20:36:35 |
Coraz więcej ludzi się zbierało i zaczynało powoli robić się tłoczno. Po chwili usłyszał znajomy głos, który należał do nieznajomej która odwiedziła go w szpitalu. Słuchał ją uważnie i gdy powiedziała to co chciała to zaczął iść w jej stronę. Gdy stanął już przed nią to popatrzył na nią. |
Noiz - 2014-11-07 22:39:16 |
Chłopak widząc, że pierwsi z FT zaczynają otwartą konwersację z demonicą, Noiz postanowił postąpić tak samo, zwłaszcza, że w okolicy była też ich mistrz gildii. Widząc Kaza, którego spotkał nie raz w sali głównej siedziby wróżek, podszedł do niego i mierząc go wzrokiem, zwrócił się do Silvy: |
Nekomi - 2014-11-08 22:25:59 |
Obserwowała to co się dzieje, to ktoś rozmawiał to się śmieli itp. Jednak ona nie pchała się, bo poco ale jak tyle ludzi jest to czemu by komuś psikusa nie zrobić. Skoncentrowała się, na Kareonie i Chinie. Zamachała ręką lekko i oni nagle zaczęli czuć do siebie miętę. By następnie wkurzenie. Przestała po chwili, i słyszała jak ktoś mówi o imionach i zdolnościach. |
Cloud - 2014-11-09 14:16:26 |
Po chwili na placu zjawił się również on. Nie miał zamiaru się z nikim, zupełnie nikim witać ponieważ nie przybył tutaj na pogawędki. Dostrzegł kilku starych znajomych jednak nie było to teraz ważne. Usiadł sobie gdzieś na jakiejś ławce nieopodal tłumu magów i westchnął głośno. Miał zamiar razem z nimi napaść na Tartaros jednak zaczął wątpić w swoje postanowienie widząc jak wiele nieprzydatnych osób planuje pójść tam razem z nim. No tak, jego obowiązkiem było walczyć z demonami gdyż zobowiązał się do tego przystępując do Crime Sorciere i został skierowany właśnie tutaj przez mistrza gildii który był już tutaj jednak nigdzie nie widział pozostałych członków. Gdy do jego usłyszał jak wszyscy się przedstawiają i zdradzają swoje magie tylko się cicho zaśmiał, to była największa głupota jaką do tej pory słyszał. Poznanie imion towarzyszy to jedno, jednak zdradzanie swojej magii w tak ogólnodostępnym miejscu mogło być tragiczne w skutkach. Przecież ktoś z nich mógł być szpiegiem i zapamiętać jaką magią się posługują po czym przygotuje skuteczną obronę. |
Gintoki - 2014-11-09 14:33:04 |
No i nadeszła też jego kolej. |
China - 2014-11-09 21:49:14 |
China założyła ręce. Wszyscy zaczęli wymieniać swoje magie i posłusznie się przedstawiać. W porządku, ona również może to zrobić. Przeczesała włosy palcami, uśmiechnęła się lekko, w kierunku czerwonowłosej. Potem zbliżyła się nieco. Nie każdy na placu musiał koniecznie wszystko o niej wiedzieć. Nie? |
Silva - 2014-11-10 03:58:47 |
Śmiech demona to nic przyjemnego dla uszu śmiertelników, a i tak powinni się cieszyć, że nie jest tym samym demonem co kiedyś. Dawniej za próbę sprzeciwu bez skrupułów pozbyłaby się zbyt asertywnych członków sojuszu. Teraz zaś wyglądała na wyjątkowo rozbawioną. Wysłuchała kilku odpowiedzi nieco odważniejszych magów, a potem ponownie przyjrzała się wszystkim oraz tym, którzy właśnie przybyli. |
Darker - 2014-11-10 18:19:55 |
Na placu pojawił się również Darker, ubrany w swój oryginalny strój i maskę. W pierwszej chwili zobaczył Clouda siedzącego samotnie w oddali lecz nie podsiadł się do niego, gdyż był zły. Nie na niego lecz na Shada, który pozwolił się obić jakiemuś podrzędnemu demonkowi, a przecież to oni dwaj byli największą siłą tego sojuszu. Shad leżał w szpitalu Crime, a on sam jako jedyny z Zabójców Demonów miał niańczyć tych legalnych cwaniaczków. Jego obawy tą misją zwiększały się z minuty na minutę, gdyż jak wiadomo tylko jeden demon wystarczył aby wymazać Shadem podłogę, a to sam w sobie był nie lada wyczyn. Musiał się obawiać najgorszego lecz było coś jeszcze co przykuło jego uwagę na tym placu. Była to kobieta wyglądająca zupełnie jak człowiek lecz można było od niej wyczuć potężną demoniczną energię...czyżby była demonem, albo półdemonem? Musiał to sprawdzić za wszelką cenę, gdyż nie można było pozwolić na żadne przeszpiegi. |
Kazuyuki - 2014-11-10 18:33:19 |
Chłopak poszedł porozglądać się trochę po placu skoro inni jeszcze się przedstawiali. Może spotkałby kogoś kogo zna, ale do tej pory nikogo nie wypatrzył. Przybywało coraz to więcej osób przez co zaczynało być trochę tłoczno. W pewnym momencie dostrzegł znajomą osobę, którą okazała się Neko. Po chwili doszedł do niej. Stanął za nią po chwili i zakrył jej oczy. |
Noiz - 2014-11-10 20:44:44 |
Noizu nie bacząc na to, że nie podał swojego imienia, bo najzwyczajniej w świecie o nim zapomniał, oddalił się od demonicy, gdyż zapowiadało się to na jeszcze dłuuuugiee spotkanie. Rozpoczął spacer po placu, patrząc w przestrzeń, omijając potęcjalnych sojuszników i nie zwracając uwagi na nowo przybytych ludzi. Nie znał kobiety, po którą ruszali, ale jak takie było życzenie mistrza, to nie mógł odmówić. |
Nekomi - 2014-11-11 14:20:07 |
Stała tak, i nagle ktoś jej zasłonił oczy. Nie wiedziała czemu, ale już była gotowa do obrony. Po ostatniej misji dziwnie się zachowywała. Jednak głos jej się wydał znajomy. |
Kazuyuki - 2014-11-11 14:25:50 |
Chłopak wyczuł w niej, że jest gotowa dziewczyna do obrany, ale on sam nie zamierzał nic zrobić. Gdy zadała pytanie to po chwili odpowiedział. |
Nekomi - 2014-11-11 14:39:07 |
Gdyby ją teraz widział, zauważył by że mia uśmiech na twarzy. |
Kazuyuki - 2014-11-11 15:29:10 |
Chłopak nadal czekał na reakcję dziewczyny gdy nagle zaczęło go łaskotać to od razu zaczął się śmiać i nie mógł przestać. Tylko ona wiedziała, że chłopak ma łaskotki i w którym miejscu. |
Nekomi - 2014-11-11 15:32:09 |
-A masz ze straszenie mnie. |
Kazuyuki - 2014-11-11 15:35:49 |
- Przepraszam już nie będę straszył. Powiedział leżąc na ziemi po czym po chwili dodał. |
Nekomi - 2014-11-11 16:04:40 |
-Ale i tak nie dawałeś znaku życia, więc nie wiedziałam co się z tobą dzieje. |
Kazuyuki - 2014-11-11 16:36:37 |
Chłopak był na siebie zły, że nie miał jak dać znaku że nadal żyje, ale przez ten czas był nieprzytomny w szpitalu więc nie miał jak dać znaku. |
Noiz - 2014-11-11 17:53:56 |
Noiz chodząc po placu, zawiesił wzrok na parce, która zaczęła się łaskotać i robić zdecydowanie za dużo hałasu. "To nie spotkanie towarzyskie..." pomyślał. Jego to rozumowania był dziwny, lecz nie zrozumieją go ludzie z przyjaciółmi, czy nawet znajomymi. Sam nie miał nikogo takiego. Wszyscy, z którymi miał przyjemność się spotkać, to zwykli, nic nie znaczący dla mniego ludzie. Podszedł do kolumny podtrzymującej konstrukcje niewielkiego dachu i przysiadł na jej dolnej części, czeczekając na dalszy rozwój wydarzeń. |
Kareon - 2014-11-11 20:23:00 |
Rany,ranyy tylko irytują ludzi, ale co zrobisz ? no nic nie zrobisz.. - warknął. W rękach silvy pojawiła się mała biała kartka z tekstem. |
Noiz - 2014-11-11 20:42:49 |
Noiz patrząc zaciekle w podłogę, na której trzymał swoje stopy, usiłował nie dopuszczać do siebie żadnych bodźców zewnętrznych, lecz znajomy głos przykuł jego uwagę. Podniósł głowę w górę i zauważył poznanego wcześniej typa od sernika. Wpatrywał się w jego twarz, a twarz Noiza była, jest i będzie zawsze taka sama... bez wyrazu, bez emocji... taka sama, jaką poznał wcześniej. |
Shadow - 2014-11-11 21:03:11 |
Lider Rady Magicznej w końcu zebrał się w sobie, by zmobilizować wszystkich, licznie przybyłych magów, do walki z demonami Tartaros. Stanął na wielkim podeście, który był widoczny z odległości kilkudziesięciu metrów. Jego głos będzie wspomagany przez lacrymę głosową, dzięki czemu wszyscy, nawet Ci którzy stoją bardzo daleko, usłyszą to, co magiczny lider kraju Fiore ma do przekazania. |