- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Resort Akane http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=27 - Ukryta jaskinia http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=723 |
Silva - 2014-10-28 02:17:19 |
Między klifami w głębi plaży znajduje się miejsce skryte przed ludzkim wzrokiem. Zwie się ono jaskinią duchów, a ludzie boją się tam zapuszczać bo wielu już zaginęło w tamtych okolicach. Nikt nie wie co się z nimi stało i dlaczego nie ma żadnych świadków zdarzeń. |
China - 2014-10-28 20:41:05 |
China pojawiła się na misji. Łatwe, jej zdaniem zadanie, da radę wykonać sama? Nieprawdaż? Wyruszając z gildii, nie mogła pogodzić się z tym że rozmyślała ciągle o pozostałych członkach, między innymi o Noizu. Wprawdzie nie widziała go ostatnio... Być może również wybrał się na misję... Niestety nie mogła odpędzić od siebie myśli, która wracała jak bumerang, że sobie bez niego nie poradzi. Misja D... Jak bardzo China bała się wziąć trudniejszego zadania? Bardzo! |
Silva - 2014-10-28 22:02:39 |
Nie miała pojęcia, że z dachu położonego kilkanaście metrów od niej domu przesiaduje młody chłopak i dowiedziała się o tym chwilę po pukaniu do chaty. |
China - 2014-10-28 22:16:01 |
Chinę średnio zaskoczył czający się na dachu mag. Odwróciła się w jego stronę na pięcie. Magia wiatru... szczerze powiedziawszy nigdy nie miała bardziej do czynienia z takim typem umiejętności. Jej światło, a mianowicie tęcza, nie miały większego związku z powietrzem. Widząc jednak jego sylwetkę, automatycznie się wyprostowała, poprawiła włosy i ruchem biodra upewniła się, że do pasa przymocowany jest jej elektryczny miecz. Zmrużyła oczy wsłuchując się w słowa nieznajomego. |
Silva - 2014-10-28 23:45:25 |
Spoglądał na nią nie tylko z pewną dozą złośliwości, ale również tak jakby miał do czynienia z dzieckiem. Dziewczyna nie miała pojęcia w co się pakuje, ale nieznajomy postanowił się trochę z nią pobawić. Wystawił w jej stronę ramię i wzdychając odparł. - Niech będzie. Zaprowadzę cię do jaskini, ale nie miej mi potem za złe tego co tam ujrzysz. - Kiedy stał do niej bokiem nie mogła zauważyć, że w jego uśmiechu błysnęły kły, które chwilę później zniknęły. |
China - 2014-10-29 15:54:49 |
Dziewczyna zadowolona z obrotu sprawy, ruszyła za nieznajomym w kierunku jaskini. Faktycznie umknęły jej kły w jego uśmiechu... nie widziała w nim aż tak szczególnego zagrożenia. Miała nadzieję że to istota bardziej neutralna, bo wierzyć jej się nie chciało, żeby mógł myśleć o czymś złym. |
Silva - 2014-10-29 20:32:48 |
Przez całą drogę do jaskini chłopak pozostawał spokojny i w ciszy słuchał zarówno szumu pobliskiego morza, ale także pytań, które zadawała mu dziewczyna. Kiedy skończyła mówić jedynie pokręcił głową i cofnął się kilka kroków także sama China znalazła się między nim, a jaskinią. Uniósł głowę w górę i wyjąc niczym wilk zaczął się przeobrażać. Były dwie opcje czym tak właściwie jest chłopak. Wilkiem-zmiennokształtnym lub wilkołakiem. Pierwsze z tych dwóch pozostawało dla niej mniej groźną opcją, drugie zaś nakazywało jak najszybszą próbę obrony i zneutralizowania lub zabicia przeciwnika. |
China - 2014-10-30 18:54:21 |
Cała sytuacja była dość normalna, do momentu w którym nieznajomy zaczął się przeistaczać. China gwałtownie cofnęła się do tyłu, chwilę w osłupieniu przyglądając się temu zjawisku. Przerażające wycie doprowadzało ją lekko do szału, wyprowadzając z równowagi. Nie mogła moment trzeźwo myśleć. Potem jednak, analizując jakie jest zagrożenie, co określiła tylko częściowo, chwyciła rękojeść miecza, zaciskając na niej palce. Przełknęła ślinę. Znowu walka? Do prawy? |
Silva - 2014-11-01 15:13:42 |
Przerażony mag? Coś nowego dla wilkołaka, ale wcale nie zmieniającego całej sytuacji. China w reakcji na swoje cofnięcie mogła usłyszeć coś na kształt śmiechu wydobywającego się z paszczy mieszańca. |
China - 2014-11-01 16:30:12 |
China pisnęła cicho, słysząc że nieznajomego wilkołaka to boli. Ją też coś w środku zabolało. Zaatakowała niewinnego? Opuściła dłoń z mieczem, spojrzała na niego nieco jakby zmieszana, jednak wciąż gotowa ponownie zaatakować. Nie wiadomo jaki podstęp jest w stanie wymyślić taka istota. Dziewczyna postąpiła na przód, dość niepewnie. |
Silva - 2014-11-03 02:25:53 |
- Tak, pomóc! - Odparł wyjątkowo mocno urażony jej zachowaniem. Powinien się już przyzwyczaić, ale wciąż sobie z tym nie radził, że ludzie znienawidzili go tylko dlatego, że przeżył atak wilkołaka, którego później zabił. Źle się to dla niego skończyło bo zajął miejsce zabitej bestii. |
China - 2014-11-04 16:54:45 |
China czuła się teraz tak nieswojo, że zupełnie bezwładnie opuściła dłoń z mieczem. Spuściła również głowę, a parę malinowych kosmyków, zasłoniło jej twarz. Myślała chwilę nad całą sytuacją chłopaka... a więc to on był "problemem"... przyczyną całej sprawy? Nie była do końca pewna jak to wszystko rozwiązać, odchrząknęła więc tylko pod nosem... potem ze skruchą zwróciła się do wilkołaka. |
Silva - 2014-11-07 10:42:05 |
Wilkołak z początku milczał, ale uważnie lustrował ją wzrokiem. Znał kilka sposobów, które mogły odwrócić jego klątwę, a gdyby to nie zadziałało zamierzał się poddać i pozwolić komuś zabić. Tę ostatnią opcję brał pod uwagę dopiero w przypadku braku nadziei na wyleczenie z wilkołactwa. |
China - 2014-11-07 14:31:31 |
China także dość długo myślała nad klątwą chłopaka. Wszystkie trzy sposoby były owszem możliwe do wykonania i miała nadzieję, że chociaż jeden jest w pełni skuteczny. Uspokoiła się też zupełnie, widząc jak chłopak siada na ziemi, po czym oparła się o ściankę jaskini i założyła ręce. Zdecydowanie jednak wolała walczyć, nie myśleć... |
Silva - 2014-11-07 20:55:40 |
Nie musiała wywiadywać się w mieście bo chłopak bezproblemowo wytłumaczył jej jak wygląda ziele, gdzie je dokładniej znaleźć i co zrobić by nikt jej na tym nie przyłapał. |
China - 2014-11-09 21:46:31 |
China wszystkiego wysłuchała w skupieniu. W porządku, sprawa wydawała się być teraz dla niej jaśniejsza, choć nie do końca miała pewność czy wkradanie się gdziekolwiek jest u niej możliwe. Szybko, aby zdążyć przed zmierzchem (może świtem...) udała się w kierunku świątyni. Szła w miarę ostrożnie, a przy samym budynku zatrzymała się, w zaroślach. Zakradła się na tył, po czym po bluszczach bez problemu wdrapała na mur otaczający ogród przy świątyni. Zerknęła na wszystko z góry. Nie wyglądało na to aby ktokolwiek znajdował się wśród roślin, więc dziewczyna zdecydowała cicho zeskoczyć. Nie udało się.. przynajmniej nie w stu procentach. To było ciche, jasne... ale tylko dlatego że wpadła w główki kapusty. Nieco zgniotła je przy tym swoim ciężarem.. Potem natomiast rozejrzała się za zielem. |
Silva - 2014-11-10 04:02:57 |
Ogród był pusty, a nocne powietrze orzeźwiało wszystko wokół. Po upadku przez chwilę winnaś pozostać zdezorientowana faktem iż to właśnie na kapuście się znalazłaś. Krocząc dalej przez teren będzie mogła ujrzeć budynki należące do klasztoru, a później także przekradających się duchownych. Nikt cię nie dostrzega w tych ciemnościach, ale zachowanie ostrożności nie zaszkodzi. |
China - 2014-11-14 13:54:39 |
Ostrożnie dziewczyna posunęła się na przód. Bała się o swój miecz, który mógł w każdej chwili wydać niepożądane w tamtej chwili brzdęki. Kapusta została zupełnie zgnieciona, cicho łamała się od jej kroków. Nie do końca dokładny był opis wyglądu rośliny, której szukała, jednakże mogła się domyślić o którą chodzi. Lecz wyjście z ciemności by się dostać do niewielkiej grządki, nienaturalnie wyglądającego zioła, groziło zdemaskowaniem. Co miałaby powiedzieć duchownym, którzy nakryliby ją z przerażeniem? Nie miała zamiaru nigdy musieć tego sprawdzać. Ukrywając się w cieniu, cichutko, postanowiła przedostać się tam okrężną drogą. Trwać to zapewne o wiele za długo będzie.. ale, ważna jest przecież dyskrecja. |
Silva - 2014-11-16 21:30:06 |
W pewnym momencie rozbrzmiały dzwony, a potem nastała cisza. Nigdzie wokół nie mogłaś dostrzec żywej duszy ponieważ wszyscy udali się na kazanie. Droga wolna, musisz tylko rozpoznać zielę lub spróbować wziąć także kilka sztuk innych roślin. Nie masz czasu na trwonienie go, ale pośpiech nie jest dobrym doradcą. Postępuj rozsądnie. |
China - 2014-11-17 21:46:48 |
China dostała się do grządki, jednak okazało się, że jest tam mnóstwo różnych dziwnych roślin, a każda z nich pasuje do opisu. Dziewczynę to lekko zirytowało, bądź nawet zmartwiło. Uklękła przy ziołach, po czym wyciągnęła po nie ręce. Miała nadzieję, że nie wywołają one wysypki, tudzież nie poczuje się od nich słabo. Wyrwała więc z korzeniami trzy czy cztery rodzaje liści, wraz z bulwami po czym wstała. Jedna roślina była ciemnogranatowa, z pomarańczowymi naroślami i długimi liśćmi. Wprawdzie chłopak o naroślach tego koloru nie wspominał... jednak odnosiła wrażenie, że być może o tę chodziło. Druga natomiast, prócz nieco jaśniejszej barwy oraz długich liści, miała także porośniętą mchem łodygę i długie, pachnące niczym mięta korzenie. A trzecia nie różniła się od drugiej niczym, prócz zapachu, dlatego China rozważała czy nie są to przedstawiciele tego samego gatunku. Czwarte zioło zdawało się być najbardziej nadające się do uleczenia z klątwy. Posiadało długie liście, niezwykle giętkie, miejscami nawet tak cienkie, ze prześwitujące kolor skóry dziewczyny. Dodatkowo były tak ciemnogranatowe, że aż prawie czarne. Natomiast długie, białe korzenie posiadały pełne jakiegoś płynu narośle. |
Silva - 2014-11-27 04:03:09 |
Nikt jej nie widział. Wszyscy kapłani oraz mnisi znajdowali się w świątyniach na nocnych kazaniach lub modlitwach. Nie było możliwości by ktoś ją zauważył, a nawet jeśli to nikt jej nie tu nie znał i nie miałoby sensu gonienie kogoś kto zabrał zaledwie roślinę z ogrodu. W większości ci ludzie nawet nie mieli pojęcia o ich właściwościach. |
China - 2014-11-28 21:25:11 |
Trochę to było dziwne, gdy wilkołak przyszedł do niej na czworaka... Ale uśmiechnęła się do niego chwilę potem, wyciągając wszystkie roślinki jakie uważała za odtrutki i pokazała mu. |
Silva - 2014-11-28 21:55:12 |
Przyjrzał się po kolei wszystkiemu co przyniosła ze sobą China. Kilka z nich odrzucił, ale ostatnia wyglądała na tę o którą prosił. Sprawdzając węchem tylko się w tym upewnił. |
China - 2014-11-30 13:23:08 |
Niepewnie, z lekkim niepokojem wycofała się z jaskini. Naprawdę bała się o los wilkołaka. A co jeśli jej starania mu nie pomogą? Nie ma dla niego ratunku? Jest taka opcja... China się wzdrygnęła. Już bez słowa wyszła z jaskini, oparła się o jej zewnętrzną ścianę. Założyła ręce i z pewną gulą w gardle westchnęła. |
Silva - 2014-12-01 05:02:27 |
Ratunek jest zawsze, nieważne co się stanie w świecie gdzie istnieje magia zawsze istnieje jakiś sposób na ocalenie od śmierci, matka natura bowiem nie kara swoich dzieci, a jedynie je ostrzega. |