- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Szpital http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=54 - Sala nr 7 http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=721 |
Kazuyuki - 2014-10-22 17:26:38 |
Sala znajduje się na pierwszym piętrze budynku, zawiera standardowe wyposażenie w tym aparaturę medyczną i mały telewizor powieszony na ścianie dla relaksu. |
Silva - 2014-10-23 10:05:37 |
Po spotkaniu z Shadowem następnym jej celem został młody, niezbyt doświadczony w walce z demonami chłopak, którego położyli na innym oddziale bo było z nim lepiej niż z Giotto. Podobnie jak wcześniej postarała się by w sali nikogo nie było, a później by nikt im nie mógł przeszkodzić. Otwierając sobie okno sprawnie wleciała do środka nie patrząc na to czy chłopak w ogóle jest przytomny. Wylądowała na szpitalnej podłodze i wzdrygnęła się odruchowo. Odwracając się w jego stronę wykonała szybki gest dłonią nakazując mu być cicho i zbliżyła się do szpitalnego łóżka cichym, pełnym kociej gracji krokiem. |
Kazuyuki - 2014-10-23 12:53:51 |
Chłopak trochę się zaniepokoił gdy nagle zapadła taka cisza. Gdy nagle usłyszał, że okno się otwiera a przez nie wleciała to chciał coś powiedzieć, ale zaprzestał tego gdy pokazała mu ręką by był cicho. Gdy dziewczyna podeszła do niego i powiedziała mu o zniszczeniu Tartaros jego oczy zapłonęły na samą myśl o zemście. Gdy zaproponowała mu to i wyciągnęła do niego rękę to bez zastanowienia się zgodził na tą propozycję. |
Silva - 2014-10-23 15:36:11 |
Zdecydowanie wybrał lepiej niż Shadow, który wkrótce się o tym przekona. Mogło mu się wydawać, że postępuje słusznie, ale w tej wojnie potrzebowali wszystkiego czym walczący magowie potrafią się posługiwać. Nikt poza nią nie znał nie tylko położenia Tartarosa, które ciągle się zmieniało, nikt nie znał dobrze wszystkich jego członków ani nikt nie wiedział jak dokładnie z nimi walczyć. Nie brała pod uwagę zabójców demonów bo oni mieli do tego wrodzone zdolności, poszkodowana była cała reszta. |
Kazuyuki - 2014-10-23 15:47:43 |
Chłopak po chwili tylko zobaczył jak nieznajoma mu dziewczyna odsunęła się w róg co go trochę zdziwiło. Po chwili zdał sobie z tego sprawę, że dziewczyna jest po prostu ostrożna i nieufna względem innych. |
Silva - 2014-10-23 20:25:23 |
Zemsta - wyraźnie zamarła słysząc to słowo w jego ustach, a potem jej własne wargi ułożyły się w pełen złośliwości uśmiech. Miała swój własny wkład w potęgę Tartarosa, a jedyne co otrzymała w zamian to zamknięcie i tortury, ucieczka była dla niej wybawieniem. Uśmiech nie znikał kiedy myślała o tym jak rozprawi się z niektórymi demonami i domyślała się kto może stać za porwaniem. |
Kazuyuki - 2014-10-23 20:35:32 |
Gdy usłyszał że owa dziewczyna zgodziła się na przyjęcie go do sojuszu to uśmiechnął się i próbował wstać, ale był jeszcze osłabiony i poobijany. Nie mógł zapomnieć co zrobił Alonse i o całym porwaniu. Myślał tylko o uratowaniu jej i wydostaniu Całej i zdrowej z Tartaros. |
Silva - 2014-10-23 20:51:52 |
Pokręciła głową widząc jego wysiłki, zamierzał wstawać w takim stanie? Pełne politowania spojrzenie demonicy powinno go zgasić. Jeszcze sobie przy niej większą krzywdę zrobi i będzie go musiała dobić. |
Kazuyuki - 2014-10-24 17:48:11 |
Chłopak słuchał nie rozumiejąc tego języka ani jaki on jest, ani jednego słowa. Nie chciał jej przerywać gdy mówiła to jedynie jej słuchał do czasu aż nie skończyła mówić. |
Silva - 2014-10-24 18:12:15 |
Słuchała, ale w końcu nie wytrzymała natłoku pytań i unosząc dłoń rzuciła krótkie. - Letta! - Miało to oznaczać tyle co zwykłe "stój", ale tego wiedzieć nie mógł bo nie znał języka demonów. Był to język prastary, niemalże już zaginiony i wątpiła by ktokolwiek z ludzi go jeszcze nauczał. - Nie robiłam tego od wieków, ale tym razem zrobię wyjątek. Bądź przez chwilę cicho. - Usiadła przed nim po turecku, a potem zamknęła oczy i zaczęła recytować krótką formułkę w innym języku. - Atra esterni ono thelduin, Mor'ranr lifa unin hjarta onr un du evarinya ono warda. - Sekundę po skończeniu otworzyła oczy i położyła mu dłoń na ramieniu, nie ostrzegając go przed tym sięgnęła po sztylet i rozcięła jego skórę. Rozbłysło zielone światło i z jego krwią wymieszała się trucizna, która jednakże nie zrobiła ma krzywdy. - "Niechaj sprzyja ci szczęście, pokój zamieszka w sercu, a gwiazdy cię strzegą." - Nie zamierzała mu tłumaczyć co dokładnie zrobiła poza jednym faktem. Wyciągnęła z kieszeni chustkę i obwiązała mu ramię. - To co zrobiłam pozwoli mi cię znaleźć poprzez truciznę, a w tym wypadku najsłabszą jej odmianę. Możesz to nazwać błogosławieństwem, ale nie wiem czy po takim czasie wciąż potrafię to robić właściwie. Równie dobrze może cię za jakiś czas zabić. - Kończąc opatrywać jego ramię natychmiast się odsunęła i zamarła jakby w zamyśleniu. Użycie takiej trucizny, która nie zrobi krzywdy wymagało od niej zużycia sporej dawki energii oraz mocy.Zbladła na twarzy, a ręce musiała zacisnąć w pięści. - Mogę to później zrobić z pozostałymi członkami wyprawy, ale nie gwarantuję iż zawsze dam radę przybyć na czas. - Rzuciła jakby słabiej i ciszej, następnie podniosła się ze swojego miejsca. Czas by zaczęła szukać innych. - Zdrowiej szybko, rekrutację czas zacząć. - Przeniosła się szybkim krokiem na parapet i tam zatrzymała na chwilę czekając czy będzie chciał jeszcze coś dodać, a potem skoczyła. |
Kazuyuki - 2014-10-24 18:31:57 |
Chłopak gdy usłyszał co powiedziała do niego w nieznanym mu języku nagle zamilkł. Słuchał nieznajomej i patrzył co zamierza. Po chwili znowu zaczęła mówić w tym dziwnym dla niego języku słuchając uważnie. Chłopak nagle poczuł na ciele cięcie i trochę się zaniepokoił słysząc od niej, że to trucizna, ale po chwili się uspokoił słysząc, że ona nic nie powinna mu zrobić. |