- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Oak http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Wzgórze Śmierci http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=700 |
Silva - 2014-09-29 15:02:01 |
Wzgórze za miastem stanowiące od jakiegoś czasu punkt kolejnych wyznawców ciemnych mocy. Kult Zerefa odbywający się w tym miejscu sprawia, że ludzie ci dopuszczając się najstraszniejszych zbrodni, a dysponując magią łatwo pokonują grupkę żołnierzy zanim ci się do nich zbliżą. Wyprawa w te strony wielu kosztowała życie, a mordercy co i raz porywają kogoś z miasta lub z traktu albo zwracają się do łowców niewolników i odprawiają swoje czarno magiczne rytuały. |
Alonse - 2014-09-29 15:37:31 |
Misja rangi B to wprawdzie dla niej żadne większe wyzwanie skoro ma klasę S. Jednak zdecydowała się na partnerstwo z jednego prostego powodu. Niedawno przybyła do Fiore i prawie wcale nie znała tutejszych terenów więc głupotą było by chodzenie na oślep. Problem był tylko jeden. Zupełnie nie wiedziała kto jej ma towarzyszyć. Miała nadzieje że uniknie denerwujących już pytań o swoje pól demoniczne pochodzenie. Postanowiła zaczekać na przypisanego jej partnera przy wejściu do miasta. |
Kazuyuki - 2014-09-29 15:58:55 |
Była to dla chłopaka misja rangi B której już dawno żadnej nie wykonywał. Chłopak nie wiedział kto będzie jego towarzyszem ani jak wygląda i kim jest. Gotowy już do misji poszedł w stronę bramy przy której był po krótkiej chwili. Po chwili zaczął się rozglądać za przydzielonym mu towarzyszem. |
Silva - 2014-09-29 18:44:49 |
Dojrzeli się oboje z daleka, ale wtedy za plecami chłopaka przemknęło dwóch mężczyzn z bronią najwidoczniej gotowych go zaraz zaatakować. Nie było czasu na powitania. |
Alonse - 2014-09-29 19:12:53 |
Alonse czekając na swego towarzysza. Po kilku minutach ujrzała chłopaka idącego w jej kierunku to musiał być on. Niestety nie dano im nawet się przewiać bo zaczęli zjawiać się podejrzani osobnicy. Musiała zareagować szybko. |
Kazuyuki - 2014-09-29 19:18:02 |
Chłopak wyczuł ich obecność zanim dziewczyna do niego krzyknęła i owinął się wodną barierą. Szedł dalej w stronę dziewczyny nie przejmując się nimi. W końcu dotarł do niej. – Więc ty jesteś moim towarzyszem? Powiedział podając w jej stronę rękę na powitanie. – Miło mi. Dodał po chwili |
Silva - 2014-09-29 19:35:58 |
Żołnierze bo tym w istocie byli wyglądali na bardzo młodych i niedoświadczonych. Nie spodziewając się ataku ze strony kobiety zaskoczeni pozwolili by podmuch ich przewrócił. Podnosząc broń pośpiesznie skłonili się przed magami i przeprosili, a potem spytali co ich sprowadza w okolice miasta. |
Alonse - 2014-09-29 19:52:11 |
- Tak przydzielono minie tutaj - odparła ściskając mu dłoń - mam nadzieję że będzie nam się dobrze współpracowało. |
Kazuyuki - 2014-09-29 20:08:51 |
- Ja również mam taką nadzieję Odparł uśmiechając się. |
Silva - 2014-09-29 20:26:45 |
- Miejsce, którego szukacie znajduje się niedaleko stąd. Właśnie dlatego staramy się obronić tę część ziem przed ich atakami, ale to magowie. - Starszy z mężczyzn-strażników wyglądał już na zmęczonego i zrezygnowanego. Zwykli ludzie jak on nie mieli szans w starciach z magami dlatego poszukiwali pomocy u gildii. |
Alonse - 2014-09-29 20:40:56 |
Kiwnęła głową na znak że rozumie słowa oddalających się strażników. Informacje które od nich otrzymali w zupełności wystarczyły. Mieli iść w wyznaczonym kierunku, aż ich znajdą i dostarczą przed oblicze sprawiedliwości. Nie było na co czekać. |
Kazuyuki - 2014-09-29 20:46:39 |
Wysłuchał całej rozmowy stojąc tuż obok. Informacje za bardzo go nie interesowały tylko droga którą musi iść. |
Silva - 2014-09-29 21:20:48 |
Od razu po wejściu do zagajnika poczuliśmy w powietrzu zapach zgniłego mięsa towarzyszący zwykle rozkładającym się ciałom. Po jakimś czasie winniście dostrzec brak zwierząt, a nawet owadów. Cisza i pustka. Las utrzymany w półmroku, a tuż przy końca otoczyła was gęsta mgła. Jeszcze zanim minęliście ostatnią linię drzew dał się słyszeć upiorny wrzask jakby rozrywano kogoś na kawałki. Kilkaset metrów dalej ujrzycie "świątynię", którą wznieśli na swe potrzeby kultyści aczkolwiek nikogo ani niczego poza tym nie dostrzegacie, a wrzaski nieprzerywanie ranią wasze uszy. |
Alonse - 2014-09-29 21:50:06 |
To mógł być nawet miły spacer w nocy gdyby nie powierzona im misja. Po drodze na szczęście nie spotkali żadnych większych pułapek aż do momentu usłyszenia tego wrzasku. Był przepełniony cierpieniem. Istniało więc duże prawdopodobieństwo że należy do nowej ofiary bandy oprychów. |
Kazuyuki - 2014-09-29 22:18:09 |
Gdy chłopak usłyszał krzyki zaczął się w nie wsłuchiwać. Nie chciał się ukrywać bo wiedział że nic to nie da. Gdy zobaczył że jego towarzyszka skierowała się w stronę drzwi sam zamierzał do nich dotrzeć zamieniając się w błyskawicę i poruszając się w stronę wejścia do świątyni. |
Silva - 2014-09-30 13:00:23 |
Zapach, który wcześniej czuliście tylko się nasilił. Wraz z nim dostrzegliście na progu świątyni nagie kości oraz czaszki ludzi. Kości wyglądały na pogryzione, a niektóre nawet pozbawione szpiku. Coś potwornego czekało na was w świątyni. Wrzaski tylko się nasiliły, a zanim zdążyliście dotknąć drzwi one same otwarły się z hukiem. Ze środka dobiegł was nowy dźwięk. Coś jak kłapanie szczypcami, ale ujrzeliście przed sobą trzymetrowego potwora - Bożka Świątyni, który kończył właśnie posiłek. Nigdzie jednak nie widać było jego akolitów. Ślady krwi na podłodze wskazywały wyraźnie co działo się tutaj z ludźmi, a dziób na głowie stwora wyraźnie ukazywał winowajcę. Teraz macie problem. Walczyć z Bożkiem czy czekać, aż zniknie i szukać akolitów? Wasz wybór. |
Alonse - 2014-09-30 13:51:51 |
No to na pewno zbliżali się do dobrego miejsca. Żołnierze chyba nie pomylili kierunków, dobra zaatakowali ich bezpodstawnie ale na kompletnych idiotów też nie wyglądali. To coś mogło być związane z ich misją. Nie wiedzieli czemu gang magów dręczy tutejszą ludność a oto pojawiała się hipoteza porwań dla boga. Biorąc pod uwagę rangę misji jego siła też kolidowała w okolicach kategorii B. Pozostawała jeszcze kwestia akolitów ciekawe czy to ich zjadał czy oni mieli mu jedzenie sprowadzać. Tak czy inaczej stwora trzeba było się pozbyć zanim więcej szkód narobi. |
Kazuyuki - 2014-09-30 14:43:45 |
Chłopak trochę się zdziwił tym że spotkali jakiegoś niby bożka. Zastanawiał się tylko nad tym kogo aktualnie jadł. Cieszył się że żołnierze wskazali dobrą drogę. Był cały czas czujny jak zawsze. |
Silva - 2014-09-30 20:55:48 |
Zaatakowaliście oboje, ale Bożek nie przerywając posiłku po prostu przeteleportował się kilka razy. Chwilę później zaskrzeczał w sposób przypominający śmiech i zniknął wam z oczu. W świątyni znikąd dobiegł was odgłos dzwonów, a ze schodów po prawej zbiegli akolici krzycząc coś w języku, którego nie mogliście zrozumieć. Jeden z nich wystąpił na przód i wskazał dłonią drzwi, które zamknęły się z hukiem. Telekineza czy wiatr? Tego musicie się domyślić. Nie macie jednak na to czasu bo zaczynając was atakować cienie, a po nich mroczne płomienie pochodzące od akolitów. |
Alonse - 2014-10-01 19:52:28 |
Uśmiechnęła się pod nosem widząc co potrafi ptaszek. Zbyt łatwe zwycięstwo by jej nie ucieszyło. Wybrała misję rangi B tylko dlatego że nie była zaznajomiona z tymi terenami, a nie by się nudzić podczas wyzwań. Spojrzała na demoniczne bóstwo z błyskiem w oku. Może jeśli coś pokarze zostanie potraktowany bardziej specjalnie niż reszta. na razie postanowiła nie ujawniać się jako mag S tylko dopasować siłę do rangi misji. Użyła Seishin-tekina shōheki mentalnej bariery by osłonić siebie oraz towarzysza i odbić atak w stronę przeciwników. Jeśli nie są patałachami na łasce swego boga pewnie go i unikną. Nie obchodziło jej to jak i oni. Chciała zobaczyć co potrafi ten ptak ale wszystko po kolej. |
Kazuyuki - 2014-10-01 20:12:51 |
Chłopak się ucieszył że na niego nie podziałały ataki nie chciał za szybko tego skończyć. Przyglądał się tylko jego telep ortom których poużywał przez chwilę. Gdy zobaczył akolitów uśmiechnął się lekko. Po prostu stał w miejscu jak ich zaatakowano. |
Silva - 2014-10-02 20:52:52 |
Akolitów otaczało coś na kształt mrocznej bariery od której odbiły się wasze ataki, a następnie spowodowały zniszczenia w świątyni. Krzycząc coś wściekle przywódca nakazał zakapturzonym mężczyznom zmienić taktykę i już po chwili przez podłogę sunęła czarna jak nicość mgła, a za waszymi plecami pełzły macki ciemności chcące was złapać w swój bezlitosny uścisk. Macie ledwie chwilę na reakcję, a w tym czasie akolici przygotowują się do kolejnych czarów. |
Alonse - 2014-10-03 19:14:27 |
Spojrzała na niszczące mury świątyni pociski, które odbili. No cóż ptaszek raczej zadowolony nie będzie. Takie bóstwo jak on pewnie by wolało by jego wyznawcy przyjęli na siebie atak niż pozwolić by niszczyli jego sanktuarium. Nie trzeba też przypominać że sami ten atak wytworzyli. Na razie jednak mieli inny problem, a ona jeszcze chętnie się pobawi w słabszego maga niż jest w rzeczywistości. Po części liczyła też na ponowne pojawienie się bożka wobec, którego miała pewne plany. Za pomocą lewitacji wzbiła się w powietrze unikając pełznących po podłodze cienie. |
Kazuyuki - 2014-10-03 19:25:40 |
Za bardzo go to nie zaskoczyło. Nawet nie zamierzał ruszać się z miejsca. Osłonił się wodną barierą. |
Silva - 2014-10-04 16:43:10 |
Bóstwo zjawiło się, ale znajdowało się w głębi świątyni, na schodach pozostając poza widokiem wszystkich obecnych śmiertelników, było też niewyczuwalne i spokojnie obserwowało wszystko co się działo. Z siłami nieczystymi w dodatku tak silnymi jak boskimi lepiej nie próbować walczyć, ale to już sprawa Alonse, kto wie, może kiedyś otrzyma taką możliwość by się bardziej wykazać. |
Alonse - 2014-10-05 17:26:44 |
Ignorowali ją. Zamiast normalnie powiedzieć że nie są zainteresowani propozycją woleli ją zignorować. prawda ptaszydło ją interesowało znacznie bardziej niż jego wyznawcy ale teraz to im chciała skopać tyłki, a taryfa ulgowa którą była gotowa im dać straciła ważność. W tym momencie postanowiła zakończyć granie, słodkiej, słabej dziewczynki co przyszła tu tylko grzecznie poprosić o zawieszenie broni. Jej demoniczna krew zaczęła dawać się we znaki. Uwolniła prawdziwą dotąd skrywaną aurę swojej magii. Zgromadzeni mogli teraz wyczuć że nie jest do końca człowiekiem. Przeszła do pokazania swojej kolejnej magii - demonicznego przejęcia. |
Kazuyuki - 2014-10-06 15:39:56 |
Nie przejmował się że jeszcze tylu ich zostało. Nie zastanawiał się również jakiej magii używają ani jakiego zaklęcia chciał po prostu wykonać swoją misję. Nagle poczuł niesamowitą aurę od swojej towarzyszki. Przyglądał się jej jak się zmieniała. Jej potęga nie wystraszyła go ale sparaliżowało go na chwilę. |
Silva - 2014-10-06 21:22:25 |
Przemiana dziewczyny zrobiła wrażenie ledwie na kilku akolitach, którzy cofnęli się odruchowo. Wyglądali na oszołomionych, ale szybko się pozbierali i dalej inkantowali zaklęcia wraz z pozostałymi. Przywódca zaś przerwał i unosząc dłoń jednym machnięciem zatrzymał atak półdemonicy, a drugim spowodował uniesienie się wody z dziury. Zanim się obejrzeli ta leciała już w ich stronę, a mężczyzna przywołał wokół swoich współwyznawców wielką barierę nie zezwalającą na magiczną ingerencję w ich działania. |
Alonse - 2014-10-08 22:22:27 |
To chyba wykraczało poza parametry ich misji. Zleceniodawcy mówili im coś o magach sprawiających problemy ale nie o jakimś bóstwie od siedmiu boleści. oczywiście nie mgli wspomnieć że coś jeszcze może na nich czekać. No tak ale zdarzyli już niestety zauważyć że pracodawcy nie wywiązują się zbytnio z obowiązków gdy zamiast się normalnie przewiać zaatakowali ją i jej towarzysza. Po ataku ptaka jej samej na szczęście nic się nie stało ale Kazuyuki znalazł się w dość nieciekawej sytuacji. Ich "kolega" widocznie zamierzał go skonsumować co było i tak dobrym gestem od niego biorąc pod uwagę fakt jak potraktował swoich wyznawców. |
Kazuyuki - 2014-10-10 12:29:27 |
Chłopak tylko się przyglądał co robi bożek podczas rozpadającego się pomieszczenia. Przyglądał również się jak jego akolici padają podczas ucieczki. Gdy pokazał się ptak nie zdążył zareagować zbytnio na atak. Gdy ptak go złapał rozmyślał przez chwilę jak wydostać się z jego dzioba. Po chwili złapał rękami jego dziób i całą mocą go poraził mówiąc przy tym. |
Silva - 2014-10-10 16:42:19 |
Alonse doskonale oceniła wasze położenie i wyciągnęła z tego wnioski. Kazuyuki z kolei zlekceważył sobie moc Bóstwa za co powinien zostać ukarany i gdyby nie pomoc koleżanki to tak by się stało. |
Alonse - 2014-10-12 16:41:48 |
Udało się im. To był chyba konie tej misji. Faktem że nie dało jej się przejąć ptaszydła niewiele się przejmowała, grud że było już po nim. Szybko podniosła się oceniając swoje urazy. Kilka otarć i siniaków jednak nic po za tym. Odetchnęła głęboko i podeszła do Kazuyuki'ego. |
Kazuyuki - 2014-10-12 16:58:19 |
Chłopaka zdenerwowało to że tak po prostu został zignorowany przez niego. Gdy zobaczył że ptaszysko zniknęło leżał jeszcze przez chwilę na ziemi. |
Silva - 2014-10-12 17:42:51 |
Świątynia zapadła się do końca w chwilę po tym jak z niej uciekli. Na jej miejscu pozostały jedynie odstraszające swym wyglądem ruiny. Schodząc ze wzgórze w kierunku miasta mogli dostrzec jak słońce coraz bardziej chowa się za horyzontem, powinni się więc pośpieszyć by zdążyć przed zamknięciem bram. |