- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Shirotsume http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=11 - Wschodni Las http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=657 |
Darker - 2014-07-14 21:47:50 |
Wschodni Las leżący na skraju Miasta Shirotsume. Wiedzie przez niego tylko jeden szlak handlowy dzięki czemu jest on doskonałym skrótem do Ery, Hosenki i Hageon. Służy także runicznym rycerzom do transportu niebezpiecznych przestępców z posterunku w Shirotsume. |
Nisa - 2014-07-14 22:21:56 |
Nisa rozejrzała się dookoła. Gęsty las wywołał w niej wspomnienia o rodzinnej wiosce. Szybko porzuciła te myśli i skupiła się na swoich towarzyszach. 2 wysokich rycerzy pilnowało gotowego do odjazdu konwoju. Obok nich stali dwaj znajomi jej mężczyźni. |
Kareon - 2014-07-14 22:28:39 |
- Łaaaaaa pierwsza misja ! dodatkowo kilka ciekawych główek tutaj widzę ! przyjaciele ! Kiedy ruszamy! - Krzyknął. |
Vege - 2014-07-14 22:31:58 |
Młody mężczyzna w czarnym płaszczu i kapturze na głowie bez zbędnych ceregieli podszedł pod czekający konwój, gdy zobaczył jak mało ludzi eskortuje go delikatnie się zaśmiał. |
Darker - 2014-07-15 20:08:28 |
Na widok trójki magów, którzy właśnie dołączyli do konwoju runiczni rycerze odetchnęli z ulgą, gdyż właśnie brali po uwagę możliwość wyruszenia do Ery bez obstawy co oczywiście byłoby samobójstwem. Zdziwili się lekko gdyż nie usłyszeli ani imion, ani niczego co mogłoby im pomóc w nawiązaniu znajomości. |
Nisa - 2014-07-15 20:28:31 |
- Mi to wystarczy - powiedziała Nisa. Chciała jak najszybciej wyruszyć w drogę by uniknąć niepotrzebnych pojedynków. Nie miała ochoty tracić czasu na walkę z innymi magami. Odwróciła się w stronę dwóch towarzyszących jej magów. |
Kareon - 2014-07-15 20:35:11 |
- Uah, nie chciał bym żeby jego kwas dotykał mojego ciała! - odparł dowiedziawszy się o informacjach. Czuje że wszystko pójdzie nie tak w tej misji.. walka zapewne nas nie ominie ale będzie zabawnie! |
Vege - 2014-07-15 20:42:29 |
Chłopak dokładnie wysłuchał wszystkiego co strażnik miał do powiedzenia na temat osoby którą eskortują. Cóż jego magia go zainteresowała, tak samo jak i ta mroczna gildia... może oni wiedza gdzie znajduję się kryjówka gildii na której Kaz chce cię zemścić. Cóż jedyny sposób aby się tego dowiedzieć byłoby spotkanie z członkami tej gildii jednak do tego może nie dojść. Ale z drugiej strony jeśli nie zaryzykują odbicia tak potężnego maga to będą w stanie coś jeszcze zdziałać? Może mają mnóstwo takich magów... to brzmi interesująco. |
Darker - 2014-07-15 21:08:35 |
Wszyscy byli już gotowi do drogi, także bez zbędnych już pytań konwój ruszył w głąb lasu zostawiając Shirotsume za sobą. Przez pierwsze minuty podróży las wydawał się najspokojniejszym miejscem na świecie, lecz z miarą upływu czasu zmieniał się co rusz w ciemne za krzewiny i piękne sosnowe pola. |
Nisa - 2014-07-15 21:22:50 |
Nisa przyglądała się pięknie otaczającej ich przyrody. Uwielbia ona spokój jaki panuje w lasach i żadna historyjka nie mogła tego zmienić. Szum drzew i odgłosy ptaków były najprzyjemniejszym dźwiękiem jaki mogła sobie wyobrazić. |
Kareon - 2014-07-15 21:30:21 |
Świetne miejsce na przemyślenia.. odpoczynek.. i wspomnienia.. - mała łezka spływała powoli po policzku Kareona. |
Vege - 2014-07-15 21:33:27 |
Kaz spokojnym krokiem zmierzał za konwojem, gdy zaczynali iść przez gęstwiny krzewów, gdy zaczęło robić się mrocznie, gdy mrok i strach zaczął czaić się w sercach eskorty złożonej z rycerzy Kaz w końcu poczuł się jak w domu, to uczucie nie towarzyszyło mu często ze względu na otaczający go świat który jest miły, przytulny i zabawny, a w takim świecie Kaz czuję się niepotrzebny, niechciany, wyizolowany od społeczeństwa. Jednak w mroku on ożywa to jest miejsce gdzie czuję się sobą, miejsce do którego należy. Gdy chłopak słyszał opowieści żołnierzy że w tym lasie dawno temu lord Zeref stworzył jednego ze swoich demonów poczuł w sercu coś dziwnego czego już od dawna nie czuł. Był to podziw dla Zerefa, chłopak nie był jego zwolennikiem ani nie był osobą która była za mrocznymi gildiami jednak szanował potęgę Zerefa, chciał kiedyś stanąć z nim oko w oko aby okazać mu szacunek. |
Darker - 2014-07-15 22:15:38 |
Cały konwój był za bardzo zdekoncentrowany by przewidzieć nadciągający bieg wydarzeń. Zamiast obstawiać więźnia zaczęły się rozmowy na różne tematy, przez co bardzo łatwo wpadli w sidła. Nagle i bezpardonowo z dwóch stron drzew runiczni rycerze zostali zaatakowani przez dwóch zakapturzonych magów, którzy zamknęli ich w próżniowej sferze. Trójka magów również nie miała lekko, Kareon został uwięziony w klatce z korzeni które pojawiły się znikąd, Vege został zatrzymany przez piaskowe ręce które przyszpiliły go do podłoża, a Nisa została obezwładniona magicznym elektrycznym biczem, który zaplątał się w niej na dobre nie omijając okolic piersi i zaczął razić prądem elektrycznym sprawiając jej ogromny ból. |
Nisa - 2014-07-15 22:31:53 |
Nisa, używając Lodowego Tworzenia, tworzy pod przeciwnikiem taflę lodu. Zaraz po tym wytwarza obok siebie wodną kulę wielkości kuli armatniej po czym ciska nią z dużą prędkością w maga trzymającego bicz, aby ten stracił równowagę i upadł. Gdy tylko upadnie, Nisa tworzy dwa lodowe sztylety i szarżuje w jego stronę aby jak najszybciej go unieszkodliwić. |
Kareon - 2014-07-15 22:38:33 |
-Uaaaaaaaaaah!! czas na zabawę , tego właśnie się spodziewałem! ale korzenie? - Krzyknął tak głośno ile miał tylko siły w płucach a miał jej dużo. |
Vege - 2014-07-15 22:38:41 |
Kaz'a nie zdziwiło to że zostali zaatakowani, wręcz przeciwnie, spodziewał się tego ataku, a to umiejscowienie pasowało najbardziej do tego typu zasadzek. Na twarzy Kaz'a pojawiło się coś czego już od dawna nie było widać ze względu na brak walki... uśmiech. Kaz wyszeptał kilka słów pod nosem a następnie można powiedzieć że zniknął, jednak była to tylko "iluzja" dla osób nieświadomych jaką magią posługuje się młody mężczyzna. Kaz przemienił się po prostu w cień i wybrnął z uścisku piaskowych rąk. Kaz jednak nie wiedział gdzie znajdował się przeciwnik dlatego musiał uważać i dokładnie rozglądać się aby nie zostać ponownie zaskoczonym. Postanowił że tą walkę zacznie dosyć pasywnie dlatego wykorzystał swój drugi atut czyli magię ciemności i stworzył 2 Żołnierzy ciemności. Mag wykorzystał to iż żołnierze mogą wyczuwać magię przeciwnika i rozkazał im ruszyć w stronę maga który go zaatakował aby odkryć jego pozycje. Żołnierze nie czerpali dużo MM ponieważ byli dosyć słabi chciał jedynie odkryć pozycje wroga. |
Darker - 2014-07-15 23:13:42 |
No i zaczęło się, Nisa szalała z bólu jaki sprawiał jej zaciskający się coraz to bardziej w miejsca intymne bicz lecz ostatkiem sił zdołała stworzyć pod nim lodową taflę, która wytrąciła go z równowagi na tyle mocno by magia bicza przestała działać. Następnie natomiast został powitany wodną kulą przed którą zdołał jednak zrobić unik. Podskoczył robiąc salto i wyciągnął tak jak Nisa dwa sztylety które zakończone były długim kolcem emitującym elektryczność. Oboje starli się w walce unikając i jednocześnie zderzając się brońmi. |
Nisa - 2014-07-15 23:23:35 |
Nisa odskakuje od swojego przeciwnika, robi salto i będąc w powietrzu tworzy lodowy łuk, z którego wypuszcza deszcz lodowych strzał w maga który ją zaatakował. Po wylądowaniu dziewczyna zaczyna biec w stronę wozu, aby upewnić się, że więzień się nie wydostanie. |
Kareon - 2014-07-15 23:26:49 |
- No.. wspaniale rycerzyki uwolnione tylko gdzie on jest.. - warknął tym razem ze spokojem. |
Vege - 2014-07-16 03:04:29 |
- A więc taki był ich plan chcieli odwrócić naszą uwagę aby dostać się do niego, bardzo sprytne ale są zbyt powolni - powiedział do siebie w myślach Kaz, najwidoczniej był na tyle opanowany że mógł pozwolić sobie na tego typu przemyślenia. Chłopak po raz kolejny użył swojej głównej magii aby zamienić się w cień i wydostać z tej wielkiej piaskownicy w jakiej się znajdował oraz od razu jak najszybciej dostać się do pojazdu. Gdy widziałem już maga który mnie uwięził jego uwagę powinni choć na chwile odwrócić moi żołnierze ciemności dlatego na spokojnie pojawiłem się za nim i bez chwili wahania użyłem Bomby Ciemności tak aby wbić go w ziemie i przy okazji nie wyrządzić uszkodzeń pojazdowi w którym znajdował się ten cenny więzień. |
Darker - 2014-07-16 22:32:16 |
Walka rozkręciła się na dobre, Nissa oblegała przeciwnika niewyobrażalną ilością cięć i pchnięć, widać było że jest od niego szybsza i w pewnym momencie gdy zderzyła się z nim sztyletami po raz kolejny wykorzystując akrobatyczne zdolności odskoczyła od niego i zasypała go gradem lodowych strzał, które jednak zostały rozbite przez jego sztylety. Następny był Kareon, który najwidoczniej miał coś z psychą. Używając magi grawitacji skutecznie zatrzymał szpikulce i unieruchomił maga, który chwilę wcześniej walczył z różowo-włosą. Opuścił jednak gardę i to wystarczył bo mag roślin zaszedł go od tyłu i przejechał korzennymi pazurami po plecach. Po jego plecach spływała krew. Ostatnim z walczących był Vege, mag ciemności dokładnie przewidział cały scenariusz, albo tak mu się tylko zdawało. Podbiegając do powozu zobaczył maga piasku który właśnie, zamiast próbować uratować swojego towarzysza zaczął dusić go ręką stworzoną z piasku. |
Nisa - 2014-07-16 22:54:44 |
Zirytowana Nisa zauważając, że magowi udało się uchronić przed jej strzałami wraca się aby ostatecznie z nim skończyć. Tworzy za nim 4 wodne macki które łapią go za ręce i nogi tak, aby nie mógł się ruszyć. Następnie, używając Lodowego Tworzenia, Nisa posyła w jej przeciwnika Koło Zębate, aby to przecięło go w pół. Po rzuceniu ostatniego zaklęcia Nisa zamienia się w wodę i udaje się w stronę powozu. |
Kareon - 2014-07-16 22:58:03 |
- No w końcu się ujawniłeś ! koniec! - warknął. Szybki obrót w tył i machnięcie rękom a ostrze ciemności ruszyło prosto po raz kolejny w klatkę piersiową przeciwnika. Dodatkowo przed całą akcją zwiększył działanie grawitacji już po raz drugi dzisiaj wokół swojego przeciwnika uniemożliwiając mu przynajmniej tym razem unik [i] Teraz musi to wyjść.. Jeżeli nie to po prostu sie załamie..[i] |
Vege - 2014-07-16 22:58:44 |
Mag wynurzając się z cienia zdjął kaptur ze swojej głowy odsłaniając srebrne włosy i czerwone ślepia. spojrzał na przeciwnika ze spokojem i pewnością siebie, zapewne nieco był rywal zaskoczony widokiem maga który wręcz wyrasta z podziemi. |
Darker - 2014-07-17 12:31:20 |
Przeciwnicy byli twardzi, znacznie twardsi niż na to wyglądali dlatego też Nisa Kareon i Vege musieli się bardziej postarać aby ich unieszkodliwić. Ta pierwsza patrząc z niedowierzaniem, że jej przeciwnik jeszcze trzyma się na nogach ze zirytowaniem ruszyła w jego stronę. Był już bardzo słaby co owocowało szybkim i bezlitosnym finishem ze strony maga. Wykorzystując magie wody wytworzyła za nim 4 macki, które unieruchomiły mu ręce i nogi, a następnie przybierając pozę lodowego tworzenia wyczarowała wielkie zębate koło, które z impetem rzuciła w przeciwnika. To był już koniec dla tego zbereźnika, gdyż padł martwy na ziemię. |
Kareon - 2014-07-17 16:11:51 |
- Uaaaaaaaaaaah rozklepany! - czas zająć się ostatnim kolegom. Magia piasku jest dosyć silna ale da się ją pokonać.. w sumie możemy pozbyć się tej gildii przynajmniej póki co.. bez mistrza nie będą tacy hałaśliwi |
Nisa - 2014-07-17 16:27:33 |
- Mam nadzieję że to ostatni... - westchnęła Nisa, po czym używając Magii Wody utworzyła wokół maga bąbel zrobiony z wody pod wysokim ciśnieniem. |
Vege - 2014-07-17 16:31:04 |
Chłopak spokojnie przyglądał się wyczynom kompanów. |
Darker - 2014-07-17 17:10:24 |
I kolejny błąd ze strony młodych magów. Myśleli, że mierzą się z Magdą Gessler, a okazał się nim Gordon Ramsey ale co to ma wspólnego z całym zajściem? Otóż nie docenili oni mistrza Ghoul Spirit, bynajmniej wzięli go za zwykłego maga piasku co po kilku chwilach otworzyło im facjaty ze zdziwienia. Mistrz nie dość, że stał na piasku, ba raczej wielkiej piaskownicy co oczywiście było jego największym plusem w tej walce to ewidentnie miał w dupie całe to przedstawienie. |
Nisa - 2014-07-17 17:21:54 |
- Kolejny zasrany bufon? - powiedziała zirytowana Nisa. |
Kareon - 2014-07-17 17:37:02 |
- Łah, nie lubię śliskiego podłoża.. Skrzydła! pojawcie się kiedy was potrzebuje! - na plecach Kareona pojawiły się piękne dwa białe skrzydełka za pomocą których mag wzniósł się w powietrze. |
Vege - 2014-07-17 17:46:12 |
Mag uśmiechnął się pod nosem i jedyne co zrobił to kilka razy klasnął w ręce. |
Darker - 2014-07-18 22:58:04 |
Po pokonaniu bandy trzecioplanowców, czas na mistrzunia, który był upierdliwy jak piasek między palcami. |
Vege - 2014-07-18 23:37:00 |
- Interesujące, z taką łatwością uniknął tych ataków, widać że jest prawdziwym mistrzem gildii, że to nie pusty tytuł. Ale dobrze... im potężniejszy przeciwnik tym większa satysfakcja gdy ogląda się jego ostatnie chwile, gdy się go wykańcza - mówił do siebie w myślach podekscytowany tą walką Kaz. Wiedział że muszą jak najszybciej rozprawić się z rywalem bo w każdej chwili mogą się skończyć pokłady magicznej mocy, muszą tym razem współpracować. Chłopak skinął na Kareona i Nisa, wiedział że doskonale będą wiedzieć co mają robić. Kaz w następnej chwili wyszeptał kolejną formułkę pod nosem po czym wystrzelił w kierunku rywala Ciemną eksplozję jednak nie dokładnie w niego tylko nieco przed nim aby go zdezorientować + wykorzystać to że po wybuchu pojawia się masa dymu który zasłoni poczynania magów przed mistrzem. |
Kareon - 2014-07-18 23:49:15 |
Dobry jest, czas na akcje.. pokazać mu że jednak potrafimy współpracować.. teraz albo nigdy! rzekł sam do siebie w myślach Kareon czekając na znak Kaza. Tuż po tym jak mroczny mag rzucił hasło "teraz" zaczęło się piekło dla mistrza , a przynajmniej powinien czuć kłopoty. |
Nisa - 2014-07-19 00:30:50 |
Chłopaki serio przyłożyli się do tego ataku... chyba pora pokazać, że nie jestem wcale taka bezbronna. |
Darker - 2014-07-19 19:53:43 |
Wreszcie zaczęło się robić ekscytująco, gdyż magowie zaczęli wykazywać oznaki współpracy. Plan był dobrze obmyślany i w pełni realny, gdyż poprzedni atak Vege przesunął mistrza na lodowe podłoże, dzięki czemu był prawie bezbronny. Mag mroku rozpoczął natarcie tworząc ciemną eksplozje ok. 2m przed mistrzem kupując tym samym czas swoim towarzyszom na ich ruch. Gdy mistrz był zasłonięty dymem i stał na lodzie Kareon wytworzył w jego sferze 3-krotnie większe przyciąganie dzięki czemu mag piasku nie mógł nawet kiwnąć palcem. Ten moment wykorzystał Vege szybko podbiegając do przeciwnika i wyłaniając się z dymu potraktował go Diabelskim Pchnięciem, które odrzuciło go do tyłu łamiąc mu 3 lewe żebra. Mistrz złapał się za biodro, które natychmiastowo zrobiło się sine, po czym został wchłonięty przez wieżę Dingir, która uwięziła jego połowę ciała zostawiając mu tylko prawą wolną rękę do działania. Na twarzach trójki magów pojawił się uśmiech, a Nisa nie czekając na zaproszenie postanowiła dołożyć swoje trzy grosze i skończyć tę farsę. Wyleciała jak z procy tworząc pod sobą wielki lodowy słup, po czym będąc już na odpowiedniej wysokości czekała, aż Kareon rozwali wieżę w drobny mak. W końcu się doczekała i po wybuchu trafiła bezwładne ciało mistrza gradem lodowych strzał. Mroczny mag padł nieprzytomny na swój ukochany piasek, o dziwo żył lecz nie miał sił nawet ruszyć palcem. Wtem zjawili się runiczni rycerze zakładając mu kajdany blokujące magię i wlekąc do powozu. Dobra robota |
Nisa - 2014-07-19 20:11:51 |
Nisa zaczęła powoli opuszczać wytworzoną przez siebie wieżę. Była szczęśliwa, że w końcu coś poszło zgodnie z ich planem. |
Kareon - 2014-07-19 20:16:35 |
- Nie-ee-ee! nie potrzebuje lodu! nie czuje bólu! - syknął cicho czując dużą warstwę lodu na swoich plecach. |
Vege - 2014-07-19 20:17:18 |
Cóż to combo musiało zadziałać, nawet mistrz gildii nie mógł się mu oprzeć, jednak Kaz nie pokazywał po sobie zadowolenia z zakończenia walki, był spokojny i powolnym krokiem podszedł do miejsca gdzie zrucił z siebie płaszcz, wytrzepał go z kurzu po czym ponownie założył wraz z kapturem. |
Darker - 2014-07-20 21:48:08 |
Misja powoli zbliżała się do końca, lecz okazało się, że wcześniejsi przeciwnicy byli tylko namiastką Ghoul Spirit. |
Kareon - 2014-07-20 21:53:44 |
- Taak.. co tu się właśnie stało, potrafi mi ktoś to wytłumaczyć? rycerzyki? o chuj tu chodzi.. - zapytał lekko zdenerwowany. Wszystko mogło by się źle skończyć jeżeli teraz wszyscy mieli by walczyć. Lekko zdesperowany Kareon rzekł szybko i pewnie. |
Nisa - 2014-07-20 21:56:07 |
Nisa przygotowana do walki z grupą przeciwników kompletnie nie spodziewała się tego, co się stało. Skołowana rozejrzała się dookoła spodziewając się nadciągającego ciosu, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Nadal przyjmując defensywną pozycję spojrzała na pozostałych. |
Vege - 2014-07-20 21:56:36 |
Mag był gotowy do kolejnej walki, pomimo straty dużej MM nie chciał się poddać. Jednak gdy zobaczył jak ginie mistrz oraz reszta członków mrocznej gildii osłupiał. Oni męczyli się aby pokonać mistrza a teraz nagle coś zaatakował zabijając go z odległości oraz dobijając pozostałych członków gildii. Kaz rozglądał się aby zobaczyć co się dzieję, zauważył dosłownie przez sekundę zamaskowanego wojownika który wywołał to całe zamieszanie... Jedno było pewne, muszą jak najszybciej dostać się do więzienia i skończyć tą misje, nie wiadomo co jeszcze się tu czai. |
Darker - 2014-07-21 10:19:29 |
Reszta podróży przebiegła spokojnie. Nikt oprócz leśnych króliczków nie stopował im drogi, przez co po ok.2h byli już w przedmieściach Ery. Wchodząc do miasta zostali powitani przez grupę 20 runicznych rycerzy którzy mieli przejąć więźnia. Tak też się stało, więzień został przetransportowany do celi, a w nagrodę za pomoc w doprowadzeniu go przed oblicze sprawiedliwości trójka magów otrzymała nagrodę: |
Vege - 2014-07-22 00:24:53 |
Mag postanowił powrócić z misji tą samą drogą którą transportowali więźnia, było to spowodowane tym że to miejsce naprawdę mu się spodobało. Było tu wszystko co potrzebował do tego złudnego uczucia jakim jest szczęście. Las pełen mrocznych miejsc które wręcz go odprężają, duże leśne polany na których można spokojnie wypocząć, i to co uważał za najważniejsze czyli brak ludzi, jedynie gdzie mógł spotkać jakieś ślady ludzkiej działalności to szlak handlowy, ale nikt przecież nie powiedział że to w jego okolicach należy się znajdować. Kaz spokojnie wędrował szlakiem z powrotem do miasta jednak gdy przypomniał sobie o walce jaką niedawno stoczył i o tym dziwnym przeciwniku postanowił na chwilę się zatrzymać i odpocząć. Młody mężczyzna tak naprawdę nie chciał wracać do miasta tak szybko, wolałby nawet nigdy nie wracać. Gdy mag cienia zboczył nieco ze szlaku i zagłębił się w lesie odnalazł polanę która wydawała się praktycznie nietchnięta przez jakąkolwiek działalność człowieka. Po krótkiej chwili położył się opierając głowę o mały pień który pozostał po wyciętym drzewie. Pogoda była piękna, niemalże bezchmurne niebo, słońce ogrzewało twarz maga który po chwili postanowił zdjąć czarny płaszcz, wiedział ze w takich miejscach może spokojnie poruszać się bez niego i nikt nie będzie czepiał się jego czerwonych oczu które wielu uznawało jako znak że Kaz jest związany z demonami, lub nawet z samym diabłem. |
Shinrai - 2014-07-22 21:52:59 |
Kobieta wracała właśnie z misji. W niewielkiej sakiewce brzdękały drogocenne klejnoty które zarobiła na niezwykle łatwej misji. Zamierzała pozwiedzać okolicę Hosenki wybrała najłatwiejszą i, cóż, jedyną misję w tamtej okolicy. Misja była rangi E a więc kobieta nawet nie musiała kiwnąć palcem by zdobyć to, co potrzebowała, wystarczyło, że wokół niej unosiła się wyczuwalna aura magii. Zabrała złodziejom pamiątkę rodzinną i zwróciła prawowitym właścicielem. I w ten oto sposób udało jej się zarobić trochę ponad 5 tysięcy. |
Vege - 2014-07-22 22:43:49 |
Spokojny wypoczynek maga ciemności został drastycznie przerwany przez odgłosy z ruszających się krzaków. Mag najpierw pomyślał że to jakieś zwierze po prostu się tu błąka więc postanowił nie reagować tylko wrócić do spokojnego wypoczynku, jednak głosy ludzkie jakie dało się po chwili usłyszeć już nieco bardziej zaniepokoiły Kaz'a. Mężczyzna wiedział że ta okolica jest niebezpieczna, pełno tu ludzi z mrocznych gildii co mogłoby sprowadzić maga cienia do zguby. Poza tym jest jeszcze ta tajemnicza osoba w masce. |
Shinrai - 2014-07-23 01:52:59 |
Kobieta spała w najlepsze, nie zważając na rozchodzącą się wokół mroczną aurę mocy. Wyczuwała ją już od dłuższego czasu, jednak mag nie mógł się z nią równać. Miała ochotę odpocząć, a nie użerać się z jakimiś słabeuszami. Odwróciła się, wtulając twarz w futerko swojego pupila. Ponownie udało jej się zasnąć, jednak czuła na sobie czyjś wzrok. Wiedziała, że ktoś ją obserwował, jednak nie wyczuwała zagrożenia. I znowu było spokojnie, jednak przez krótką chwilę. Kolejny raz wyczuła magię, co powoli zaczęło ją denerwować. Budzenie zmęczonej kobiety to jak wydanie na siebie wyroku śmierci. |
Vege - 2014-07-23 02:13:42 |
Mag jedynie westchnął, wiedział że to jednak było głupie posunięcie, jednak... jeśli kobieta wiedział że on tu jest i nadal go nie zaatakowała znaczy że nie ma złych zamiarów. Przez chwilę Kaz wahał się czy wyjść z ukrycia, nie chciał się przeliczyć, jednak po chwili postanowił się ujawnić... chociaż nie do końca ze względu na to iż nadal jego twarz była zakryta kapturem. |
Shinrai - 2014-07-23 02:56:14 |
No patrzcie państwo, nasz mag z mroczną twarzą jednak zaszczycił ją swoją obecnością. Uśmiechnęła się do siebie i otworzyła szerzej oczy. Przeciągnęła się leniwie i pogłaskała swoją bestię po boku. Trzy-kolorowy Aryllis był jej ukochanym pupilem. Nie wymagał zbyt wiele magii, a był szybko i silny, dzięki czemu idealnie się nadawał do walk ale i również do poruszania się na dłuższe odległości. Dodatkowo rzadko się męczył i nie potrzebował jedzenia. To jak tania i większa wersja kota. |
Vege - 2014-07-23 03:40:52 |
Mag cicho się zaśmiał. Cóż najwidoczniej kobieta uważała go za półgłówka albo gorzej, w rzeczywistości było jednak nieco inaczej. |
Shinrai - 2014-07-24 20:30:34 |
- Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, potrafię ukrywać mój potencjał magiczny. To, co wyczuwasz to jedynie niewielka część mojej mocy. Potrzebuję jej do utrzymania mojego, jak go nazwałeś, pupilka. - powoli podniosła się, nie odwracając różnokolorowych oczu od mężczyzny. Nie wiedziała kim jest, ale zawsze mógł próbować z nią walczyć. Oby nie. Nie miała na to ochoty, pf. Przeciągnęła się i ziewnęła, zakrywając dłonią usta. |
Vege - 2014-07-24 22:20:46 |
Kaz spokojnie słuchał to co miała do powiedzenia kobieta, cóż miała rację co do ukrywania potencjału magicznego i co do tego że Demony itp. to wymysły ludzi i ich słabości, jednak z jedną rzeczą nie mógł się zgodzić ze względu na swoje własne doświadczenie. |
Shinrai - 2014-07-28 02:18:10 |
Kątem oka spojrzała na niego i uznała, że powoli czas się zbierać. Powinna się dostać do siedziby gildii jak najszybciej. Im prędzej się zbierze, tym dłużej będzie mogła spać w miękkim, własnym łóżku. I też będzie mogła wziąć długą, gorącą kąpiel. Te myśli napawały ją optymizmem. Jeszcze kilka godzin i pewnie będzie na miejscu. No, o ile wyruszy już teraz. Spojrzała na maga. |
Vege - 2014-09-24 22:33:59 |
z/t |
Kareon - 2014-10-02 15:20:17 |
Misja Davida |
David - 2014-10-02 21:35:21 |
Zauważył jakąś dziwną małą dziewczynkę. No nie dało jej się nie zauważyć. Wrzeszczała tak że uszy puchły. David przewrócił oczami. |
Kareon - 2014-10-03 18:37:50 |
- Zacznijmy od początku! chodzi o to że moją wioskę zaatakował jakiś dziwny bandyta który posługiwał się dziwną magią! i no dziwny był dodam! co będziesz z tego miał? moja mama naaa pewnooo cie wynagrodzi tylko musisz nam pomóc, nie wiem co ona ci może dać ale ona jest super! i robi pyszne bułeczki! - wykrzyczała patrząc się prosto w twoje czerwone oczy. Słodka minka pojawiła się na jej twarzy, wielki uśmiech, błyszczące oczy. |
David - 2014-10-03 18:55:45 |
-No dobra-zgodził się. Wstał, w ręce trzymał swój topór-to prowadź-powiedział obojętnie. Pff to tylko kilku bandytów...może im pomogę? Nie no dobra raz w życiu zrobię coś dla małej dziewczynki. |
Kareon - 2014-10-03 19:51:24 |
Droga była króciutka dlatego też po dokładnie pięciu minutach doszliście do swojego Celu. Nagle usłyszałeś bardzo głośny krzyk. |
David - 2014-10-04 12:45:13 |
David zrobił krok do tyłu. |
Kareon - 2014-10-04 13:37:35 |
Po kilku chwilach facet przestał się odzywać. Krzyk ucichł, a krew wypływała mu ustami. |
David - 2014-10-04 13:45:06 |
David szybko odskoczył. Jedna igła przejechała mu po dłoń. Mała rana. |
Kareon - 2014-10-04 13:57:08 |
Prawie wszystko poszło po twojej myśli pomijając dwie akcje, topór nie zaczął i nie zacznie płonąć, przynajmniej dopóki jest na nim pieczęć która zniknie dopiero po śmierci "Eccho". Kolejna przemyślana akcja także nie udała się w stu procentach. Machnięcie toporem było za wolne i trafiłeś jedynie powietrze ponieważ twoja przeciwniczka szybko odskoczyła. |
David - 2014-10-04 14:10:14 |
-Głupi topór-powiedział do siebie. Rzucił nim w stronę dziewczyny. |
Kareon - 2014-10-04 14:17:42 |
Twój przeciwnik jednak pomijając jego niesamowitą magie nie był zbyt wybitny i nie wiedział co robi. Eccho nie zdążyła uniknąć twojej kuli ognią i doznała lekki poparzeń. |
David - 2014-10-04 14:23:56 |
-AŁŁŁ!-wrzasnął. Odskoczył od niej. |
Kareon - 2014-10-05 14:42:55 |
Dziewczyna była naprawdę szybka i zwinna. Odskoczyła od drzewa które upadło po prostu na ziemię. |
David - 2014-10-05 19:24:47 |
-A-a-ałć-skrzywił się-mogłabyś obciąć paznokcie-stwierdził po czym jednym ruchem palca podpalił jej włosy. |
Kareon - 2014-10-10 23:31:23 |
Eccho nie była zadowolona z przebiegu sytuacji. Na pstryknięcie palca czas zmniejszył się do jednej minuty. |
David - 2014-10-12 00:23:30 |
-Heh jesteś urocza-powiedział i się uśmiechnął-gdyby nie to że zaraz zginiesz...ech no trudno...szkoda cycków-[b]-zrobił poważną minę. Stanął prosto. Jego oczy zaczęły płonąć. Podbiegł do niej i ją podniósł. |
Kareon - 2014-10-12 13:33:14 |
- O nie,o nie tak łatwo nie będzie! - szybkim ruchem pazurów przebiła twoją prawą rękę. Następnie gdy tylko ją podniosłeś i zacząłeś podpalać wyrosły jej skrzydła którymi wzniosła się w powietrze. |
David - 2014-10-12 14:17:22 |
-Ech...-westchnął David-dobra teraz tak na serio...ale tak serio serio...to koniec-powiedział już znudzony. |
Kareon - 2014-10-13 14:04:19 |
Nadal nie szło ci tak dobrze jak byś chciał. Dziewczyna może i dostała dosyć spore obrażenia jednak dalej stała na nogach. |
David - 2014-10-13 14:48:46 |
David'owi ledwo udało się odskoczyć. |
Kareon - 2014-10-15 17:37:07 |
- Zapominasz co się dzieje? Kurwa! szlag mnie przez ciebie trafi - zdenerwowana ruszyła za tobą, krople potu spływały nie tylko po niej lecz po tobie, zmęczenie dawało ci dużego kopa. |
David - 2014-11-02 20:14:14 |
-Zmęczona?-spytał zdyszany-chce ci się jeszcze mnie gonić? |
Baraqiel - 2014-11-02 22:01:00 |
Kitsune przywlokła siłą Baraqiel'a Chyba tego wystarczy nie sądzisz?? Przecież ciągniesz mnie już kawał drogi nie zmęczyłaś się tym? Powiedział Baraqiel po czym ujrzał pewną postać. Szybko wyrwał się od Kitsune i powiedział z typowym mrocznym głosem. Witam, me imię to Baraqiel. Tyle powinno ci wystarczyć. Po tych słowach podszedł z powrotem do Kitsune i stanął obok niej. Twe imię brzmi?? Spytał się. |
Kitsune - 2014-11-02 22:03:40 |
Zdzieliła go lekko w tył głowy. - Oni walczą - Powiedziała nadymając policzek. Założyła ręce i westchnęła pod nosem. Yare, yare, yare... Czy on nawet tego nie widzi?.. - Woaaay! David! Pomóc ciii? - Krzyknęła. David to w końcu jeden z GH... Raczej można mu pomóc. |
David - 2014-11-02 22:12:15 |
-Hmm?-spojrzał na znajomą dziewczynę-O Kitsune...wiesz radze sobie-uśmiechnął się pod nosem i zeskoczył z drzewa. |
Baraqiel - 2014-11-02 22:15:10 |
Baraqiel rozwinął swe skrzydła. Ach wreszcie w miarę wolna przestrzeń. Brak bólu pleców cóż za piękne uczucie. Po chwili dodał. Jak tam wam idzie. Ma ktoś jakąś przewagę?? Mówiąc to nie mógł oderwać wzroku od Kitsune, nie wiedząc czemu po prostu nie mógł oderwać od niej wzroku. Złożył ręce i postanowił że będzie unosił się na skrzydłach zamiast stać na ziemi. |
Kitsune - 2014-11-02 22:32:35 |
Spojrzała na chłopaka. - Woaah. Jednak masz jakąś magię.. - Poklepała go po skrzydłach obchodząc go przy okazji. - Serio? To ból PLECÓW ci przeszkadzał? - Spojrzała na niego znaczącą. Jednak gdy ten wzbił się w powietrze, ta instynktownie się go złapała nim ten "zawisnął" w powietrzu. |
David - 2014-11-02 22:40:09 |
-Tak to wy sobie tam romansujcie ja idę się zająć dziewczyną-uśmiechnął się wrednie i podszedł do leżącej dziewczyny, był już trochę spalona-Dalej chcesz walczyć?-spytał się. Spojrzał z powrotem na dwójkę-nie przeszkadzajcie sobie ja tu sobie jeszcze pogadam z tą tu i lecę-uśmiechnął się wrednie. |
Baraqiel - 2014-11-03 15:15:37 |
Czemuż to od razu coś podejrzewasz? Spytał Baraqiel. Dopiero się poznaliśmy a ty już pochopnie osądzasz tą dziewczynę. Przecież po niej widać że nie oddałaby się pierwszemu lepszemu. Dodał po chwili po czym wzniósł się na poziom koron drzew. Cóż za piękny widok. Szkoda że czas nieustannie płynie. Pomyślał. |
Kareon - 2014-11-03 15:35:10 |
/ o luju co mi za spam zrobiliście na misji! tak chcecie się bawić? No to zabawmy się Gihi! / |
Kitsune - 2014-11-03 16:17:40 |
Spojrzała w dół na jakąś dziwaczkę bez ręki, która walczyła z Davidem. - Gdyby nie do, że WISZĘ KILKA METRÓW NAD ZIEMIĄ Zaklaskałabym w ręce gratulując inteligencji... Nawet nie zamierzałam mu pomagać - Westchnęła starając się nie puścić Baraqiela. Lekko zawinęła ogon, aby jak najmniej było widać spod sukienki, którą miała na sobie. - A w ogóle to za przeproszeniem czemu od razu o mnie?! Możesz wrócić na ziemię?! - Pisnęła zamykając oczy. |
Baraqiel - 2014-11-03 16:24:00 |
Tak mogę wrócić. Powiedział powoli zlatując na ziemie. Gdy tylko wylądował wyciągnął z pod płaszcza Dawn Fall dragon Spear. Mam nadzieję, że nie będę musiał z tego korzystać ponieważ zamierzałem to zachować na jakieś tarapaty. Ale jak ktoś od razu skacze do ciebie za pojawienie się to co innego trzeba zrobić. Powiedział przypatrując się postaci. Skoro chce ci się marnować swoje zdrowie na dwóch gapiów to twoja sprawa. Gorzej jeśli ta dwójka gapiów postanowi ciebie upokorzyć. Dodał ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Tak więc radziłbym ci następnym razem się zastanowić a nie jak jakiś debil rzucać się na osoby poboczne. Zawsze coś takiego może się źle dla ciebie skończyć. Proszę weź tę radę do siebie bo inaczej w końcu coś sobie zrobisz jak będziesz działać w ten sposób. |
David - 2014-11-03 19:47:47 |
Popatrzał na Baraqiela. |
Kitsune - 2014-11-03 19:55:04 |
Gdy wylądowała na ziemi, minęło kilka dobrych chwil nim puściła chłopaka. Nie to, że było jej miło czy coś. W każdym razie.. Rozejrzała się. - Tylko tyle..? - Klasnęła w dłonie. Zaczęła machać ogonem na lewo i prawo. Z czasem co raz szybciej, wizualnie wydawałoby się, jakby się dwoił. Być może to dlatego, iż tak się działo. Z każdą chwilą wydłużających się ogonów przybywało, pierścienie na jej włosach pękły, a one same przybierały białą barwę. Suknia wydłużyła się, zmieniła. Na jej twarzy pojawiły się dziwne czerwone symbole, a oczy zrobiły się czerwone. - Zaczynamy zabawę? - Miała teraz 9 długich, srebrzystych ogonów. Wystawiła dłoń, na której pojawił się niebieski ognik. |
Baraqiel - 2014-11-03 20:00:25 |
Baraqiel spojrzał na dziewczynę. No nie powiem ciekawa z niej istota. Pomyślał po czym podniósł Dawn Fall dragon spear. W sumie przydałoby się rozruszać kości. Ale nie sądzisz że za mało z siebie daje w tej walce. Powiedział po czym w jednej chwili był już odziany w zbroję. To jak się za to bierzemy. Poza tym to pamiętajmy że mamy współpracować bo inaczej pewnie by to się źle skończyło. Prawda kitsune?? Dodał po czym zaczął powoli iść w stronę stworów. |
David - 2014-11-03 20:33:14 |
Popatrzał na dwójkę. Tak im nie zabrała mocy...pff gdyby nie to że rzuciła na mnie czar to już dawno byłoby po niej |
Kitsune - 2014-11-03 20:47:19 |
Złapała jednego z nich za głowę i jednym uderzeniem płomienia rozwaliła mu czaszkę. - Po prostu poprosiłam jak zwykle Zerefa o siłę, by go odnaleźć - Rzekła i machnęła dłonią, by usunąć dziwny płyn ze swojej ręki. - Ty jak widzę raczej osłabłeś... |
Baraqiel - 2014-11-03 20:50:01 |
Baraqiel powolnym krokiem zbliżył się do jednego ze stworów i jednym zgrabnym ruchem przeciął stwora w pół. Myślałem że będzie ciekawiej skoro to jakaś tam zakazana technika. Cóż rozczarowanie i tyle. Póki co bo mam nadzieję na to że coś przed nami ukrywa. Powiedział odwracając się do towarzyszy. Jak myślicie ile nam zejdzie rozprawienie się z tym wszystkim?? Spytał rozglądając się po istotach tu zgromadzonych. |
David - 2014-11-03 20:53:28 |
David był już lekko znudzony tą walką. |
Kitsune - 2014-11-03 20:56:42 |
- Tak długo walczysz, a ona jeszcze żyje?... Czemu w ogóle jej jeszcze nie wykończyłeś? - Powiedziała surowo. |
Baraqiel - 2014-11-03 20:58:33 |
Ludzie mam do was prośbę. Nie gadajmy tylko wykończmy już bo nie chcę marnować czasu więcej. Powiedział po czym zaczął iść w kierunku pozostałych. Co tak sterczycie? Przecież te stwory same się nie zabiją. Dodał. |
David - 2014-11-06 22:04:37 |
-Przyczyna jest stara i każdym już znana-zaczął mówić do Kitsune-Ta je**** kur** zabrała mi część mocy...nie mogłem używać mojej broni-zrobił większą kulę ognia i rzucił w stwora który się od razu zamienił w pył. |
Kitsune - 2014-11-07 14:17:05 |
W takim razem zapytam inaczej... Czemu dałeś sobie zabrać moc? - Powiedziała rzucając jednym stworem w drugiego... Doprawdy, aby dać się niemal pokonać jakiemuś zwykłemu człowiekowi. |
Baraqiel - 2014-11-07 14:35:10 |
Brawo dla ciebie. Ażeby tak się dać wrobić trzeba mieć potężne luki w mózgu bądź jego całkowity brak. Powiedział Barqiel tnąc kolejnego stwora. Z tego co widzę żeś się nie postarał zbytnio. Dodał rozglądając się w okół. |
David - 2014-11-08 21:21:05 |
-Wiem że zje***** ale nie musisz mi mówić że to dlatego że jestem głupi...po prostu byłem zdezorientowany-powiedział niszcząc ostatniego stwora-to wszystko? |
Kareon - 2014-11-15 14:27:39 |
Potwory zostały rozwalone w chwilę.. a nie jednak nie, po sekundzie wstały i jakby im nic się nie stało. Jeden z nich rzucił kulą ognia prosto w Kitsune powalając ją i nie dając szansy na unik. Drugi wskoczył na plecy davida i mocno przyczepił się do niego. Pozostała czwórka ruszyła w stronę ostatniego z magów. |
David - 2014-11-15 20:19:37 |
-ZŁAŚ!ZŁAŚ POWIEDZIAŁEM!-krzyczał David. Z całej siły walił plecami w drzewo. |
Kitsune - 2014-11-15 20:27:32 |
Kula ognia lecąca w jej stronę? Okryła się 9 ogonami robiąc z nich tarczę. Jednak jeden z nich zaczął się palić. Dziewczyna złapała się za podpalony lekko ogon, aby go zgasić. Gdy w końcu nie było śladu po ataku. - Ej! - Zaczęła warczeć. Powoli wstała jednak zarz po tym opadła na dłonie unosząc biodra. Jej uszy się schowały, a Ogony uniosły. Pochyliła się na chwile do tyłu po czym wystartowała i z zawrotną prędkością zaczęła otaczać pole bitwy. Z każdego miejsca wyrzucała to innej wielkości błękitny płomień. Nie było jej widać, więc stwory nie miały jak kontr atakować. Dwa z nich... Ten, który ją zaatakował i ten, który siedział na plecach Davida zostały doszczętnie zniszczone. Przy tym lekko podpaliła samego maga. Sorki David ~~ |
Baraqiel - 2014-11-15 20:32:58 |
Baraqiel przez stwory które się na niego rzuciły nie mógł się ruszać, jedyne co powiedział w tej chwili to były słowa skierowane do towarzyszy. Radzę się odsunąć, uwierzcie, posłuchajcie mnie i nie próbujcie się do mnie zbliżać. Po tych słowach wysoko w powietrzu pojawił się spory żółty krąg magiczny. Po chwili na Baraqiel'a i stwory został rzucony gigantyczny słup zrobiony z błyskawic. Ze stworów nic nie zostało, dla Baraqiela zniknęła zbroja osłaniająca jego ciało sam zaś się uśmiechnął plunął krwią i zemdlał. |
David - 2014-11-15 20:44:53 |
David złapał się za spalone plecy. |
Kitsune - 2014-11-15 21:03:04 |
- A czy nie byłeś już czarny wcześniej? - Podniosła brew i podeszła do Barakiela. - Nie kop go! - Upadła na kolana i zmieniła się z powrotem w poprzednią Kitsune. - Poradzisz sobie? Trzeba go stąd zabrać.. No chyba, że mam Cię za rączkę poprowadzić. - Skinęła kłową przykucając. Starała się podnieść Barki nieprzytomnego chłopaka. |
David - 2014-11-15 21:21:49 |
-Radziłem sobie wcześniej poradzę i teraz-powiedział pewny-ty idź się zajmij swoim Romeem-uśmiechnął się wrednie i stanął przed przeciwnikiem-czy ci się chce jeszcze walczyć? |
Kitsune - 2014-11-15 21:33:59 |
Nagle znikąd jakiś kamyk trafił Davida prosto tam, gdzie nie powinno się kopać chłopców :3 - Ty się nie wymądrzaj! |
Baraqiel - 2014-11-15 22:26:37 |
Baraqiel odzyskał świadomość po czym powiedział. Chyba trochę przegiąłem. Po tych słowach wstał. Widać było po nim że ledwo co stoi na nogach. Wyprostował się rozpostarł skrzydła i po chwili na ziemi widniał fioletowy krąg magiczny. Po pewnym czasie z kręgu zaczęły się wydobywać czarne smugi, które krążyły wokół Baraqiel'a. Przez fragmenty które nie były w mroku było widać że jego rany powoli się regenerują. Cholera zużyłem większość many na te dwa zaklęcia, a miałem ich używać w ostateczności. Po tej myśli odezwał się do Kitsune. Wybacz że nie wytłumaczyłem ci od razu mojego planu. Tak więc przepraszam cię że musiałaś się o mnie tak martwić. Nagle mrok zniknął a Baraqiel by zdrów. Po chwili podszedł do wciąż pochylonej Kitsune i klepnął ją w tyłek ////Dat ASS//// Wybacz nie mogłem się powstrzymać. |
Kitsune - 2014-11-15 22:43:35 |
Gdy ten otworzył oczy, ta w duchu odetchnęła z ulgą. Baraqiel wstawał, a ona z zamkniętymi oczami oparła się na kolanach. - Martwić? Raczej nie chcę dostać kary od mistrz za pozwolenie ci umrzeć.. Mistrz jest przer... - Nie dokończyła, gdy chłopak klepnął ją tam, gdzie nie powinien. Otworzyła czerwona oczy, natychmiast się wyprostowała. Jej ogon najeżył się, po czym odwróciła się przodem do chłopaka. - CHOĆ ŻYCIE TO CI RACZEJ NIE MIŁE. - Krzyknęła robiąc zamach, by go podrapać. |
Baraqiel - 2014-11-15 22:47:40 |
Baraqiel widząc złość na twarzy Kitsune w duchu się zasmiał, uniknął jej ręki po czym znalazł się tuż obok niej. Chwilę później zaczął ją drapać za uchem. Dobra tam, każdemu się zdarzy zrobić coś z jego naturą. Ale przecież przeprosiłem. Uśmiechnął się i zabrał rękę z głowy Kitsune. Obiecuję że po rozprawieniu się z naszym przeciwnikiem będziesz mogła mi coś zrobić za karę. Bo wiem że moje zachowanie było nie odpowiednie. |
Kitsune - 2014-11-15 22:57:24 |
- #@% Masochista.. - Warknęła nadymając policzek, gdy ten zabrał rękę zza jej ucha. Założyła ręce i odsunęła się 2 kroki ciągle będąc odwrócona przodem do devianta. - Ja zużyłam za dużo magii. Popatrzę jak wy sobie radzicie z panienką bez ręki. |
Baraqiel - 2014-11-15 23:03:45 |
Baraqiel usłyszał słowa Kitsune i odpowiedział. Oj tam przesadzasz. Po prostu chcę żyć pełnią życia. A jeśli chodzi o walkę to HeHeHe. Mimo iż użyłem dwóch zaklęć to z magii nie mogę już korzystać hehehe. Powiedział po czym ukląkł przed Kitsune i powiedział. Tak więc jeszcze raz przepraszam. Tak odrywając się od tematu, ładne majtki, takie zmysłowe. Po tych słowach wzbił się jak najszybciej ponad korony drzew. |
Kitsune - 2014-11-15 23:09:23 |
- Dość krótkiego życia! - Krzyknęła rzucając się na niego, gdy ten nagle wzbił się w powietrze. Mocnym wyskokiem skoczyła na drzewo i skoczyła tak wysoko jak potrafiła, ale ten podleciał jeszcze wyżej. - Wracaj na ziemię tchórzu! - Oj ukarze. I to sromotnie... |
Kareon - 2014-11-16 12:15:55 |
- Wkurwiacie mnie, jesteście tacy gadatliwi, dziecinni.. to był wasz test.. liczyłam że przydacie się do mojej kolekcji laleczek.. ale nie jesteście na tyle potężni.. - Zdenerwowana kobieta utworzyła na ziemi magiczny krąg z którego wydobyła się sporych rozmiarów postać. Ubrana była w złoconą piękną zbroję, w rękach trzymała ogromny dwuręczny młot, który otoczony był błyskawicami. |
David - 2014-11-16 12:31:31 |
David powoli wstał. Trzymał się za krocze. Głupia baba. Poskakał chwilę na piętach. Dopiero teraz zauważył jakiegoś wielkiego gościa z młotem który bije Romea i dwóch templariuszy. |
Baraqiel - 2014-11-16 12:45:12 |
Baraqiel wstał z ziemi i zrzucił płaszcz. Nie powiem siły to ty masz trochę. Powiedział prostując się. Jako iż nie dajesz mi wyboru. A już myślałem że nie będę musiał używać drugi raz tej zbroi. Po tych słowach na ciele Baraqiel'a pojawiła się jego zbroja. Rozpostarł jeszcze raz skrzydła mimo iż potężny ból w plecach mu na to nie pozwalał. Użył resztki magii by wzmocnić swoje ataki za pomocą mroku. Po chwili znajdował się przy przeciwniku i zaczął go okładać z różnych stron. |
Kitsune - 2014-11-16 13:00:34 |
To wy się bijcie, ja chwilę odpocznę. Moja magia niestety działa czasowo... Przydałoby się nauczyć jeszcze jakiejś.. - Pomyślała głośno. Usiadła na jakimś upadłym drzewie. Ziewnęła i zaczęła oglądać walkę będąc mimo wszystko przygotowana na kontratak i unik. |
Kareon - 2014-11-17 17:50:12 |
Dwójka templariuszy padła, tak samo jak Bar po raz kolejny na ziemie. Czasami lepiej nie dać się ponieść emocją,bo może stać się coś nie przyjemnego tak jak w tej sytuacji. Mężczyzna w złotej zbroi nie zrobił sobie nic a nic z ataków maga Grimiore Heart. Kolejny cios był o wiele potężniejszy, Baraqiel miał jednakże sporo szczęścia, ponieważ trafił on tylko w nogę powodując.. zwykłe proste złamanie. |
David - 2014-11-17 20:28:15 |
-Jak miło-uśmiechnął się po czym złapał ją za ciuchy i je spalił. Teraz dziewczyna była goła-o jaki piękny widok-uśmiechnął się wrednie. Widział ze dziewczyna rzuciła się w niego z pazurami. Szybko odskoczył. |
Baraqiel - 2014-11-17 20:33:45 |
Baraqiel po potężnym ciosie przeciwnika starał się wstać. Tylko na tyle ciebie stać, myślałem że skoro jesteś taki potężny to jakoś mocniej mnie uszkodzisz. Po tych słowach Bataqiel znów runął na ziemię przez złamaną nogę. Myślisz że to złamanie mnie powstrzyma, mylisz się. W jednej chwili wzniósł się na swoich skrzydłach i czuł potężny ból przez bezwładność nogi. Baraqiel zalał się potem, jego twarz zbladła jednak mimo wszystko nie przejmował się swoją nogą. Bądź dobrym pieskiem swojej pani i skończ to co zacząłeś. Zostawiać ledwo zipiącego wroga zamiast go dobić. Bo jeszcze pomyślę że jednak wiesz co to litość. Powiedział ze złowieszczym uśmiechem. |
Kitsune - 2014-11-17 21:27:56 |
Tymczasem dziewczyna oparła się o drzewo i zasnęła. Po paru minutach skuliła się łapiąc za ogon. Spała co chwile mamrocąc coś pod nosem z uśmiechem i ruszając nogą jakby kopała. Mruczała także, ale lisica robiła to zbyt cicho, aby usłyszeć nawet siedząc obok niej. |
Kareon - 2014-11-19 16:47:21 |
- Jenny koniec twojego testu david, brawo zdałeś , misje możesz uznać za wykonaną - kobieta ni stąd ni stamtąd przybrała postać pięknej wysokiej kobiety, w długiej sukni, "gold boy" zniknął kilka sekund później. |
Kitsune - 2014-11-20 20:11:05 |
Otworzyła nagle oczy. Ni stąd ni zowąd wskoczyła w górę i złapała wisiorek. - Dzięki za moją część! - Powiedziała starając się zapiąć. |
Baraqiel - 2014-11-20 21:35:39 |
Baraqiel podszedł do worka i powiedział.Ja nie zamierzam brać nic. Jeśli uważasz że mi się coś należy to spoko. Po tych słowach podszedł do Kitsune. A ciebie jeszcze raz przepraszam za moją nieuprzejmość. Wyciągnął rękę na znak pojednania. Może zaczniemy to wszystko od początku. Po tych słowach rozwinął swe skrzydła a na ziemie upadło kilka piór. Wyrwał jeszcze jedno i wręczył Kitsune. Miej je zawsze przy sobie. Kto wie może dzięki niemu będę mógł do ciebie jako znajomej z drużyny przybyć szybciej i ciebie wspomóc. |
Kitsune - 2014-11-20 21:39:19 |
Dziewczyna spojrzała niepewnie na pióra. - Jak one miałyby pomóc ci szybciej przybyć? - Spytała zdziwiona. To tylko pióra... Chyba nie miały wbudowanego gps'a, nie? W każdym razie założyła ręce nie puszczając piór. - Prawie zapomniałam, że miałam Cię ukarać.. |
Baraqiel - 2014-11-21 15:47:05 |
Baraqiel zakłopotany nie wiedząc co odpowiedzieć szybko zmienił temat. To gdzie teraz idziemy Kitsune. Po tych słowach szybko się odwrócił i schował swoje skrzydła. |
Kitsune - 2014-11-21 15:54:14 |
Nadęła policzki. - Nie odpowiedziałeś na pytanie. - Westchnęła. Gdzie idziemy? - Planowałam wracać do pokoju. Do PRYWATNEGO pokoju. - Podkreśliła. Jak miło, że w gildii posiadają własne "kątki". |
Baraqiel - 2014-11-22 16:49:46 |
Powiadasz prywatne, ale czy ty myślisz że jakieś drzwi mnie zatrzymają. Powiedział Baraqiel po czym uświadomił sobie że on to powiedział a nie po prostu pomyślał. Znaczy się bardzo ładna pogoda dzisiaj nie sądzisz?? Po tych słowach podszedł do Davida i czekał aż zrobi cokolwiek, |
Kitsune - 2014-11-22 16:51:44 |
Podniosła wymownie brew. - Ej, nie zmieniaj tematu! Powstrzymają? A niby przed czym?- Powiedziała nadymając policzki, po czym podeszła do Davida. Kopnęła go. Chyba spał. |
David - 2014-11-22 17:25:20 |
-Ała-powiedział David. Szybko zabrał dziewczynie wisiorek-Hmm to moje...a i nie spałem! Tylko byłem zaskoczony-uśmiechnął się. Wziął woreczek z pieniędzmi. Podzielił na 3 części-oczywiście macie tu po 10tys. za pomoc-powiedział wskakując na drzewo-wisior jest mój. Ja lecę. DO ZOBACZENIA!-krzyknął i pobiegł. |
Kitsune - 2014-11-22 17:30:26 |
Wyciągnęła ukradkiem zza biustu stojąc do Baraqiela tyłem prawdziwy wisiorek. - Jak od sobie chce, ale nie wiem na co mu farbowana miedź... - Mruknęła do siebie. |
Baraqiel - 2014-11-22 17:31:18 |
Baraqiel szybko chwycił Lisicę za rękę rozłożył skrzydła i odleciał. |