- Fairy Tail http://www.fairytail-pbf.pun.pl/index.php - Crocus http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewforum.php?id=81 - Ogród http://www.fairytail-pbf.pun.pl/viewtopic.php?id=598 |
Gintoki - 2014-07-10 17:02:35 |
W tym ogrodzie rośnie wiele różnego rodzaju kwiatów które można zobaczyć w całym Fiore. Jest tutaj także wiele ławeczek aby spacerujący mogli sobie odpocząć podczas zwiedzania oraz gdzieniegdzie znajduje się budka z jedzeniem aby można było się posilić. |
Revo - 2014-08-10 22:17:17 |
Zmęczony podróżą Revo zasiadł w ogrodzie pod wielkim drzewem. Z nieba lał się żar więc nie było nic przyjemniejszego niż cień który zasłaniał całe ciało. W oddali widział arenę walk, od dawna myślał jakie to musi być ekscytujące walczyć przy tak wielkiej publiczności. Jednak gildia jego nie mogła brać udziału w żadnych pokazach. No cóż ważniejsze dla niego była przysięga złożona ojcu. Cień był tak przyjemy, że zamyślony mag z uśmiechem na ustach rozglądał się dookoła patrząc na wszystkich przechodniów. |
Alonse - 2014-08-11 09:37:49 |
Spacerując po okolicy Alonse zawitała do ogrodu. Niedawno przybyła na kontynent Fiore i jeszcze nie zawarła z nikim większej znajomości. Nie przeszkadzało to jej. Nie szukała znajomych na siłę. Może dlatego że była typem człowieka, który swoje problemy woli załatwiać sam. Może. tak czy inaczej pogoda była w miarę przyjemna, więc udała się na dłuższy spacer po tutejszych ogrodach. W oddali dostrzegła arenę walk. Cóż cieszyło ją to że nie musi się na niej pokazywać. Jakoś nie przepadała za tego typu zbiorowiskami. |
Revo - 2014-08-11 21:37:16 |
Revo spostrzegł pewną młodą około 20-letnią kobietę. Dlaczego akurat spojrzał na nią? Prawdopodobnie dlatego, że wyczuł u niej dużą moc, może nawet większą niż u niego samego. Galdio postanowił się przywitać z nieznajomą, miał w głębi duszy nadzieje, że nie należy ona do żadnej z mrocznej gildii. Walka z nią byłaby na pewno ekscytująca ale zarazem trudna. |
Alonse - 2014-08-11 22:34:35 |
Spojrzała na niego przenikliwym, badawczym wzrokiem ale po chwili uścisnęła wyciągniętą ku niej rękę. Również i ona wyczuwała od niego spory potencjał magiczny. |
Revo - 2014-08-11 23:48:49 |
- Gdzie moje maniery. Nazywam się Revo-po tych słowach mag puścił dłoń kobiety. |
Alonse - 2014-08-12 12:01:32 |
- Jestem Alonse - przedstawiła się. Młody mężczyzna sprawiał wrażenie miłego dżentelmena - To normalne dopiero co przybyłam do Fiore i wielu miejscach raczej nie byłam - odparła. Nie było o dla niej szczególną tajemnicą. Zauważyła że oczy Revo dyskretnie jej się przyglądają. |
Revo - 2014-08-12 21:46:41 |
Revo zaśmiał się zawstydzony, że Alonse dostrzegła jak się przyglądał. Jaki jest mag w relacjach z kobietami? Raczej nieśmiały, trudno to stwierdzić, rzadko kiedy ma jakikolwiek kontakt z płcią przeciwną, raczej częściej obraca się wśród grona męskiego. |
Alonse - 2014-08-13 10:32:00 |
- Dobra, dobra przecież się nie gniewam - nawet się uśmiechnęła. O co niby ma robić teraz awanturę ? Widocznie chłopak należał do tych co nie za bardzo radzą sobie w relacjach z płcią przeciwną nawet jeśli chodzi o zwykłą pogawędkę. |
Revo - 2014-08-13 18:13:42 |
Revo nie był pewien czy powiedzieć prawdę dotyczącą gildii. Wiele osób uważa, że Crime za nielegalną gildię i mimo ich działań mają mieszane uczucia wobec nich. Nie chciał ryzykować. Być może i dziewczyna ma takie zdanie. Jego znak był zakryty przesz szalik (szyja) wiec ciężko jest go dostrzec. |
Alonse - 2014-08-13 19:56:10 |
Spojrzała na niego podejrzliwie. Jego wypowiedź coś się nie sklejała z tym co wcześniej powiedział uparcie twierdząc że często bywa w ogrodzie a jej nie zapamiętał. Nie mógł by być tak pewny że jest nietutejsza jeśli bywał by w ni m sporadycznie lub robił gdzieś dłuższe wypady. Tak, z pewnością to ostatnie zdanie było wymyślane na szybko. Alonse nie lubiła kłamców dlatego też postanowiła zrobić mu małego psikusa. Jej oczy na chwilę rozbłysły i użyła prostej sztuczki czytania w myślach. Nie był ta zaawansowany czar i nie czuła z jego powodu zmęczenia. Było to o tyle prostsze niż po zadaniu poprzedniego pytania młodzieniec chcąc nie chcąc o niej myślał. |
Revo - 2014-08-13 21:12:35 |
Zaskoczony lekko mag uśmiechnął się szczerze. Rozumiem, mamy tu kogoś kto potrafi siedzieć w czyjejś głowie. |
Alonse - 2014-08-13 21:48:51 |
- Nie nie jest - powiedziała siadając na trawie. Znudziło ją to stanie w miejscu - choć to nie jest "magia czytania w myślach" tylko psychiki - poprawiła go choć i czytanie w myślach zaliczyło się do owej dziedziny magii. |
Revo - 2014-08-13 21:59:42 |
- Moje techniki w porównaniu z Twoją magią to nic nadzwyczajnego - popatrzył z góry z uśmiechem na twarzy mag na dziewczynę. |
Alonse - 2014-08-13 22:28:16 |
- Prędkość jest dużo ważniejsza o siły - powiedziała przyjmując z uśmiechem kwiat - po co komu wielka siła jeśli nie będzie w stanie trafić przeciwnika - stwierdziła. Wiedziała że wielu magów straciło życie w walkach bo polegali wyłącznie na sile własnych mięśni. Ona sama wolała polegać na szybkości i zwinności dzięki czemu w wielu walkach mogła trzymać przeciwnika na dystans jednocześnie cały czas atakując. Jeśli chodzi o Revo to cóż wydawał jej się miłym gościem, może trochę nieśmiałym ale miłym. |
Revo - 2014-08-13 23:21:36 |
- Miłe to słowa, ale nie zrozum mnie źle nie polegam tylko na szybkości. Moja kolejna magia opiera się na fechtunku - powiedział Revo kładąc się na trawie. |
Alonse - 2014-08-14 12:38:42 |
Oparła się o pień. Słońce grzało niemiłosiernie. Dobrze chociaż że drzewo pod którym siedzieli rzucało choć trochę cienia. Alonse lubiła ciepło ale też nie zamierzała się dać upiec. Niedawno przybyła do Fiore i jeszcze nawet nie zdążyła podjąć pierwszej misji na tym kontynencie. |
Revo - 2014-08-14 17:49:55 |
Mag chwile pomyślał i sam przyznał że jest jednak za gorąco. Aby trochę się ochłodzić chłopak zaproponował |
Alonse - 2014-08-16 21:40:38 |
- Możemy iść - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Nie mogli przecież siedzieć tu cały czas, a ona sama chętnie pozna nowe miejsca. Przecież od niedawna jest w Fiore i chętnie bardziej zaznajomi się z jego miejscami. Może nawet w niewinnym barze znajdzie się coś dziwnie magicznego. Tak, ona była osobą uwielbiająca poznawać nowe okolice. Im więcej wiedziała o świecie tym lepiej. |
Revo - 2014-08-17 12:03:00 |
Mag wstał podał rękę dziewczynie żeby pomóc jej wstać. |
Alonse - 2014-09-26 16:49:41 |
Alonse od dawna jednak tu nie było. Znikła tak po prostu. Prawda jest jednak taka że musiała wsiąść sobie jakąś misję. Może to taka nagła zachcianka, a może przeczucie coś jej podpowiadało. Sama tego to końca nie wiedziała. |
Soemi - 2014-09-28 22:38:13 |
Nie mogła tego pojąć, dlaczego akurat tutaj przyszła. Była bardzo zamyślona. Ogród Crocus... Bardzo piękne miejsce. Spojrzała na to wszystko z obojętnością w oczach. Nie umiała się już niczym cieszyć. Grunt, to żyć, aby pewnego dnia mogła dokonać swojej zemsty. Lecz wiedziała, że na razie nie ma szans. Była za słaba. Musiała stać się silniejsza, to pragnęła. Spojrzała na swój miecz, zaciskając na nim mocniej swoją dłoń. Nie zawaha się, nigdy. |
Lajos - 2014-09-28 22:54:11 |
Siedział na drzewie, południowy wiatr ocierał jego policzki i liście, które szumiały wśród traw, krzewów i roślin pięknej chluby Crocus, Ogrodzie Kwiatów. Zbliżał się wieczór, a ogród pustoszał. Chłopak i jego kicia przesiadywali tutaj czas pomiędzy misjami. Nie lubił być w centrum uwagi, dlatego też siedział na najwyższej gałęzi drzewa, pod którym była postawiona ławka. Spoglądał w gwiazdy, które po kolei ujawniały się na nieboskłonie. Księżyc już dawno witał Lajosa, przez cały dzień był, ale to właśnie w nocy rozbłyskał. Do tego czasu chłopak miał nadzieję spokojnie przesiedzieć na drzewie, a potem napawać się siłą Księżyca. Lecz jego oczekiwania zostały przerwane przez kobietę. Była to dziewczyna z tej samej gildii, co on sam. Nie znał jej dość dobrze, ale widział ją parę razy w siedzibie gildii. Widział jej dziwne czyny... Jakby chciała tu być, a jednocześnie szybko się szykowała do wyjścia. Spoglądał na nią i zaczął gwizdać hymn Fiore, który znali wszyscy. Jako, że była tu jedynym człowiekiem, mogła go usłyszeć. |
Soemi - 2014-09-28 23:08:07 |
Chciała już wyjść z ogrodu, kiedy usłyszała jak ktoś gwiżdże. Przystanęła, rozglądając się, aż natrafiła na źródło hałasu. Spojrzała na niego. Jej spojrzenie było puste. Jakby... utraciła nadzieję. Jednakże, tak nie było. Chciała dotrzeć do swojego celu po trupach, bez względu na okoliczności. Patrzyła na tego chłopaka dłuższą chwilę, po czym usiadła na ziemi, opierając się o gruby konar drzewa. Obok niej była jej katana. Nie odzywała się. Wolała, jak jest cisza. Nie chciała z nikim rozmawiać, chyba, że ją do tego zmuszą. A teraz... po prostu skupiła się na teraźniejszości i chwili, która trwała. |
Lajos - 2014-09-28 23:30:54 |
Chłopak zauważył, że dziewczyna podłapała jego gwizd i podeszła bliżej, słońca już prawie brakło, a prawdziwa natura nocy miała dopiero nadejść. Bardzo się zainteresował nią, gdyż była jakby samym pojemnikiem, jakby nikogo nie było w środku, tylko pusty, chodzący dzban. Szybkim ruchem ześlizgnął się po gałęzi, potem po następnej i następnej, mały wywrót w powietrzu i znajdował się już na oparciu ławeczki, która była ustawiona bezpośrednio drzewa. Zrobił to niczym małpa, jego ruchy były bezszelestne, szybkie i wykonane z ogromną gracją. Wylądował jedną nogą na oparciu, a ławeczka ani drgnęła. Jego równowaga budziła podziw. Powoli, na zgiętym kolanie, usiadł tyłkiem na oparciu, trzymając ciągle jedną nogę zgiętą tak, że dotykała jego głowy, a lewa noga wisiała w dół i kołysała się z wiatrem. Mała Koffi bardzo zgrabnie przyleciała na swoich anielskich skrzydełkach na ławeczkę i stojąc na miejscu dla siedzących, wpatrywała się w kobietę. Była na tyle mała, że tylko jej oczka i śmieszne uszka, którym był zaczepiony kwiatuszek, wystawały zza oparcia. Lajos oparł swoją głowę o kolano i z zaciekawieniem wpatrywał się w dziewczynę, która najwidoczniej nie miała dzisiaj humoru. |
Oga - 2014-09-29 00:33:39 |
Nagle w ogrodzie zjawił się ktoś, kogo nie powinno tu w ogóle być. Podszedł bliżej ławki na której siedział chłopak po czym uśmiechnął się do niego niczym istny demon, którym z resztą w rzeczywistości był. |
Soemi - 2014-09-29 16:11:51 |
Dziewczyna nie słuchała zbytnio swojego nowego znajomego. Nie interesowały ją gwiazdy na niebie. Miała dziś naprawdę bardzo zły humor. Jednakże, po chwili pojawił się... Jeden z nich. Patrzyła na demona. Lajos już jej nie interesował, po za tą istota, która znikąd się tutaj pojawiła. Zagryzła wargę. |
Lajos - 2014-09-29 21:03:32 |
Lajos wpatrzony w gwiazdy nie był w stanie pojąć tego co miało nadejść. Demon z krwi i kości, który pojawił się tutaj, w Crocus, w Ogrodzie Kwiatów... Był i miał zamiar przynieść mord i spustoszenie. W ostatniej chwili go usłyszał i zauważył kontem oka i nie byłoby z nim za ciekawie, jakby tuż przed samym uderzeniem nie zakrył twarzy rękoma. Siła i impet ciosu był na tyle ogromny, że wybiło go niczym naciągniętą sprężynę o potężnym naciągu. Przeleciał 2 m po czym udeżył w drzewo, przez które strikte przebił się niczym przez wykałaczkę. Drzewo urąbane do połowy runęło na ziemię, a chłopak leciał tak jeszcze dobre 20 metrów, po czym przeturlając się po ziemi, zatrzymał lot ręką wbitą w ziemię. Miał opuszczoną głowę, którą stopniowo podnosił. Jego usta były podbite i rozcięte... leciała mu krew. Ale to nie mogło przykuć ich uwagę, albowiem jego blizna na twarzy jarzyła się piekielnym ogniem, a po chwili również jego oko. Z blizny zaczęła ciec stróżka krwi. Stał powoli, ustawiając się wyprostowany, naprzeciwko demona. Powoli rozpiął swoją kamizelkę i dał jej spokojnie opaść na ziemię. Nie tracił wzroku z przeciwnika. |
Oga - 2014-09-29 21:17:16 |
Oga widząc że dziewczyna wyciąga ostrze natychmiast ruszył w jej stronę po czym złapał ją za głowę i uderzył nią z całym impetem w ziemię. Nie należało to pewnie do zbyt subtelnych sposobów na poderwanie dziewczyny ale no cóż, chłopak dopiero zaczynał zabawę z płcią przeciwną. Gdy Lajos przeszedł w stan smoczej siły demon tylko się uśmiechnął. |
Lajos - 2014-09-29 21:38:46 |
Lajos nie mógł powstrzymać pędu swojego ciała, wleciał całą siłą w dziewczynę. Wiedział, że musiała opuścić pole bitwy jak najszybciej, ale tego nie zrobiła. Widocznie była gotowa na śmierć. Chłopiec położył na niej swoją nogę i szybkim, zwinnym ruchem, wykonał odskok w powietrze. Wykonywał właśnie nad nimi salto, przy czym zbierał energię księżyca. Widział, że nie może dłużej czekać, bo demon za bardzo się rozkręci. Będąc jakieś 50 m nad nim, bardzo wolno się unosząc w powietrzu, szepnął słowa: Podróż Czasów: Luna Vexus, po czym ta dziwna energia, którą zbierał, uwolniła z jego pięści niszczycielski promień zagłady, który swą srebrzystą powłoką miał zniszczyć plugastwo tej ziemi. Strzał był ogromny i pochłaniał jakieś 1/4 całych ogrodów, więc zostanie po tym wielki krater wypalonej ziemi. Ten strzał potężnie wybił chłopca w powietrze i był jeszcze wyżej niż wcześniej. Obserwował pole walki i czerpał energię księżyca, ładując baterię. |
Soemi - 2014-09-29 22:47:12 |
Sprawiało jej to ból, o którym nigdy nie śniła wcześniej. Nie sądziła, że może to aż tak boleć. Całe jej dotychczasowe życie, przebiegło przed oczyma. I co? Ma teraz tu zginąć? Nic nie osiągnęła jeszcze. Trzymał ją bardzo mocno za włosy, a w dłoni nie miała już swojego miecza. Po chwili jednak, dziwnie się uśmiechnęła. |
Oga - 2014-09-29 23:29:51 |
Oga zneutralizował zaklęcie chłopaka za pomocą swojej kątwy po czym uśmiechnął się tylko szyderczo. |
Lajos - 2014-09-30 00:06:51 |
Lajos otworzył oczy... leżał na ziemi... wszystko go bolało... nie mógł wstać... Został pokonany. Widział tylko urywki z walki. Tylko te momenty, w których został miażdżony i nic nie mógł z tym zrobić. Leżał nieruchomo, czuł, że magia go opuściła. Nie czuł niczego oprócz bólu. Jego oczy stawały się coraz cięższe... Leżał na plecach, mógł oglądać gwiazdy. |